Strona 173 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: czw gru 22, 2011 6:54 pm
autor: manianera
Trzymamy kciuki za białą chmurkę-Urkę, porzeczkową księżniczkę!

Re: moje szczupaki kochane

: czw gru 22, 2011 10:04 pm
autor: Nietoperrr...
Jak można mieć świąteczne życzenie,zobaczywszy pierwszą gwiazdkę w wieczór wigilijny,to ja poproszę o zdrówko dla tej białej chmurki.Ucałuj ją ol. w zakręcony nosek...

Re: moje szczupaki kochane

: pt gru 23, 2011 10:40 pm
autor: Agatow
To ja się dołączam do życzeń zdrowia dla biedulki Ur :-*
Oczywiście najlepsze życzenia świąteczna dla Ciebie i całego stadka! Oby początek roku okazał się dla Was pomyślny :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt gru 23, 2011 11:22 pm
autor: ol.
ze mnie nadzieja powoli uchodzi
za każdym razem jak widzę...próbowała jeść kwadratowego chrupka na półeczce, szurała nim wokół, gubiła między nóżkami, podsadziłam ją na hamak, żeby łatwiej mogła chrupkę unieruchomić ale zeszła stamtąd i znów szukała chrupki która została na hamaku, podałam jej tam gdzie chciała, a sama wybrałam z karmy kilka takich samych i szłam zetrzeć, nie zdążyłam wyjść z pokoju, kiedy któryś agut z największą łatwością zabrał malutkiej chrupkę, i tak nienaruszoną
wczoraj dałam jej pierożka szczurzego, z obawy że do świąt na kiedy były zaplanowane, nie będzi ejuż w stanie go zjeść
zjadła tylko serowy farsz
a dziś pod wieczór zaczęło się – Ur zaczęła łazikować po klatce - zwieszała się i spadała z półki w kuwetę, kiedy ją wyjęłam podrzucała głowę tak żeby uderzać nią w dłoń, nie mogła sobie znaleźć miejsca, z powrotem w klatce weszła do miski z wodą, znów weszła na półkę żeby z niej spaść, nie zdążyłam podbiec
jakby umyślnie robiła sobie krzywdę, brak koordynacji to jedno, męczy mnie jednak również myśl że ból ją do tego zmusza
ma przy tym nastroszoną sierść
z jedzeniem wieczorem nam nie wychodziło, brała kęs i odwracała się żeby iść, podrzucć głową, iść
to brała kilka gwałtownych wygłodniałaych kęsów, ale nawet ich nie przełknęła poddając się przymusowi żeby iść, choćby głową
w dół
(właśnie zaczęła łazikować i znów wpadła do wody...)

to czas na oddzielenie jej, i co dalej ?
zadaję sobie pytanie ku czemu to ma prowadzić –
co Ur ma z tych ograniczeń, upadków, chyba tylko sen jej jeszcze nie zawodzi
nie ma leków które by ją uleczyły, zatrzymanie tego co jest teraz - to nie życie
może gdybym zorientowała się wcześniej

teraz
nie tego dla niej chcę

Re: moje szczupaki kochane

: pt gru 23, 2011 11:27 pm
autor: sylwiaj
ol az przykro sie czyta:( widze ze strasznie szybko u Ciebie to postępuje:(
spytaj dr Rzepki o Lucrin ponoć pomaga na guza przysadki i jest po nim poprawa chociaz guz nadal tam siedzi...
tak tez to przerabiałam tyle ze u mnie ogon wykończył sie w ciagu 24h;/
niestety musisz odzielić bo inne będą korzystały z jej stanu i zabierały jej jedzonko poza tym pewnie sie bieda poobija... ja dawałam do chorobówki zeby szczura czuła sie raźniej jakiegoś malca.
Co do bólu dr Kasia powiedziała ze ponoć bólu nie czują ale mi sie w to wierzyc nie chce moja tez miała nastroszoną sierść popiskiwała, i migała oczkami nie mówiac juz o rączkach zacisnietych w piastki...
przykro mi z powodu szczurzynki chyba to juz pora rozpieszczac ile sie da... chyba ze lucrin zadziaała

Re: moje szczupaki kochane

: pt gru 23, 2011 11:44 pm
autor: Paul_Julian
A może jakieś przeciwbólowe jej dac ? To okropne tak patrzeć i czlowiek nic nie moze zrobić :(

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 24, 2011 10:35 pm
autor: ol.
Dziś był dobry dzień dziewczynki, mimo nieopuszczającego jej obecnie pewnego zakręcenia uważała żeby nie spadać, uważała jak pije, ciamkała amarntusa, cieciorki i inne - niezdarnie ale chętnie, ogólnie bardzo mnie radowała

cicha noc ...

Obrazek

te gwiazdeczki jak i całe szczupakowo życzą wszystkim szczurom i ich opiekunom zdrowych i spokojnych Świąt :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 24, 2011 11:51 pm
autor: Paul_Julian
Noski przekochane! Duzo zdrowia dla wszystkich szczupaczków !

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 25, 2011 7:19 pm
autor: unipaks
Wszystkim pyszczkom życzymy przychylności losu, zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym... Spokoju i pomyślności :) Ściskamy :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 26, 2011 12:36 pm
autor: ol.
czy to świąteczny czas, czy zmiana sterydu (te dni bez weta podaję w domu encorton), w każdym razie kolejny dzień Urczyk spisuje się ładnie :)
odkąd zaopatrzyłam się w środki przeciwbólowe nie było potrzeby ich użyć, napuszoną sierść miewa zazwyczaj kiedy się budzi, może to kwestia temperatury i trochę już przerzedzonego blond futerka, w każdym razie jak się trochę rozchodzi, jest lepiej, przede wszystkim nie wraca to desperackie krążenie bez celu :-X
schodzi bezwypadkowo na dół do kuwety (ona staruszka ! - kiedy dzieciarni się nie chce i załatwiają sprawę w pół drogi na ręczniko-hamaku ::) ); sprawdza co jej się uda zjeść z miseczki, daję jej chwilę żeby w niej pobrodziła i może wybrała co zjadliwsze dla niej elementy, za czym wyjmuję na właściwy miękki posiłek;
powoli zaczyna się przekonywać do tego, że to ja przytrzymuję jej jedzenie, na początku nie wychodziło to nam za dobrze – Ur nie była przekonana, że taki banan, ziemniak czy awokado będą bezpieczne w innych niż jej rączkach i chociaż sama nie mogła ich sprawnie utrzymać to jednak z uporem wyrywała i ciamkała wymykające się jej zdradliwie;
teraz już jest bardziej ufna i tylko gwoli pewności przytrzymuje łapkami moje palce unieruchamiające dla niej smakołyk;
a wczoraj po południu najedzona pod tapczanem znów schrupała trzy chrupki, wytrwale dociskając do podłogi jedną łapką, bo druga niestety bez władzy
stara się bardzo :-*

Obrazek

bardziej stara się chyba tylko … Bertok, dyplomowany detektor jedzenia :D
wystarczy że Bertolda wychwyci najlżejszy obiecujący szelest, wyczuje zapach – teleportuje się z nikąd i zawisa u spodka z oczami jak ten spodek wielkimi,
karmienie Ulriki (robię to siedząc, bo na stojąco z jej brakiem równowagi i łazikowaniem niepomnym czy pod nóżkami jest podparcie czy nie – jest zbyt niebezpiecznie) to za każdym razem bezwzględne oblężenie, do którego aby zyskać większe szanse na powodzenie werbuje rodaczki, odsunie się jednego natręta, drugiego, trzeciego, to czwarty wlezie w rękaw, wyjdzie drugą stroną i już przyssany do spodka ::)

Berta tak mi ostatnio przypomina Pistola, to samo zamiłowanie do konsumpcyji - wszelkiej wszelkiej !
taka sama grusza się z niej robi jak z Pistolka, oczywiście jego gabarytów jeszcze nie osiągnęła, ale zarys charakterystycznej sylwetki już jest :D
raz weszła w kontakt z opakowaniem crocsów odstawionym przez mnie na łóżko po powszechnym rozdzieleniu, oparła się o nie, spróbowała szczęścia łapkami, pyszczkiem, łapkami i pyszczkiem, ale paczka zamknięta na zatrzask - zacząła kolebać,
kolebać-się - aż zrobiła wywrotkę do tyłu i się paczką nakryła :D

o wilku mowa:

Obrazek Obrazek Obrazek

chłopcy Obrazek
i znów skarpetki w tle, ale przynajmniej komponują się z głównym bohaterem ;) Obrazek

Harfa - małe dumne, niepokorne Obrazek

Wit Obrazek i Wit totalnie rozbrajający Obrazek :-*

przyjaciółka jego Ducha Obrazek – czyli półtora nimfy u źródełka :D
(oj tak Duch też ma zadatki ;) )

Horpyna sprawiająca iskanko Frondzie Obrazek Obrazek

i nie przyjmująca do wiadomości żadnych sprzeciwów Obrazek

Asche na wypoczynku Obrazek :)

i z koleżankami – Frondą Obrazek i Harfą Obrazek

biały bukiet Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 26, 2011 12:51 pm
autor: Entreen
Przesyłamy ciepłe pozdrowienia dla Ur, niech stan dobry trwa jak najdłużej :-*

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... erta37.jpg :D

Komponujący się Humbak iście zabawny, a Twoje skarpetki są urocze :D

a Harfa zawsze mnie zachwyca - w szczurku czujnym, ciekawskim jest jakaś gracja, obca innym. Śliczna panienka :-* !

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 26, 2011 12:55 pm
autor: sylwiaj
Wit jest swietny:D czym Machałaś przed kratą ze taką minę zrobil:D

biedne blond maleństwo dobrze ze uw as to ak szyybko nie postępuje i mała chce życ:)

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 26, 2011 1:01 pm
autor: Mikolajka
Cudne szczurasski :)

A "Harfiątko" przecudowna :D

Wymiziaj całe stadko >:D


Mam pytanko : Czy ta klatka [http://allegro.pl/duza-klatka-dla-chomi ... 31244.html] wystarczyłaby dla 2 ogoniastych? Kalkulator obliczył, że tak, ale mam wątpliwości ;/. Z góry dzięki za odp :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 26, 2011 2:31 pm
autor: unipaks
Niech magia tych świąt dla Ulriki trwa nadal, żeby mogła skutecznie walczyć z chorobą; może to jednak nie guz a jakieś zapalenie mózgu? Otulamy ją ciepłymi, dobrymi myślami :)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... h_Ur14.jpg :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Harf17.jpg harfa niczym mały, łebski Gavroche ;) :)
Uściski oraz całusy dla dzielnej Ulriki i Wita oraz dla pozostałych mieszkańców szczupakowa! :-* :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Harf17.jpg :) słodki obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 26, 2011 3:07 pm
autor: Ewenek
Słodkie są :) życze im zdrowia i pozdrawiam :)