Strona 175 z 265

Re: Smutnik :(

: śr lip 01, 2009 9:16 pm
autor: susurrement
pin3ska pisze:
susurrement pisze:
pin3ska pisze:Nie wiem czy nie bede zmuszona oddac czesci szczurząt... Moj mezczyzna uczulił sie na nie... leki nie pomagaja i jest coraz to gorzej... :(
o kurcze, strasznie mi przykro.. :(
jeśli mogę coś poradzić, choć nie wiem jaka sytuacja etc, to mi bardzo pomaga telfast 180. i ten oczyszczacz, który "reklamowała" ;) Nina. noo.. i odczulanie..
Mamy leki przepisane przez alergologa, ale generalnie to nie za bardzo to działa...
A oczyszczacze takie jak ma Nina mamy dwa. Cały czas na chodzie. Generalnie troche to cos daje, ale rewelacji nie ma.
wiem po swoich wizytach, że co lekarz to opinia. jedni leczą claritiną albo zyrtecem, ale one są najsłabsze. na mnie już dawno przestały działać. a przy telfascie widzę różnicę.
nie wiem na ile zaawansowaną alergię ma Twój mężczyzna, ale czasem warto np na jakiś czas dać silniejsze leki.. bo może np zebrały mu się różne alergeny, teraz pyli dużo traw. za jakiś czas może zrobi się łagodniej.
albo zacząć odczulanie, co jest zdecydowanie najlepszym wyjściem.

Re: Smutnik :(

: czw lip 02, 2009 9:11 am
autor: Babli
o tak, tak. Odczulanie. Mam już 4 lata owe.. no i pomaga duużo. kiedyś nie mogłam dotknąć kota, ani przebywać w pokoju, w którym on był, a po paru szczepionkach, mogłam nawet tam spać:)

Re: Smutnik :(

: czw lip 02, 2009 12:06 pm
autor: pin3ska
Babli pisze:o tak, tak. Odczulanie. Mam już 4 lata owe.. no i pomaga duużo. kiedyś nie mogłam dotknąć kota, ani przebywać w pokoju, w którym on był, a po paru szczepionkach, mogłam nawet tam spać:)
Niestety to nie tylko alergia. Nie chce o tym mowic szczegolowo, bo nie mowie tu o sobie.

Niedługo, byc moze nawet dzis, pojawi sie moje ogloszenie. Strasznie mi przykro, ze tak sie stało, ale nie moge dłuzej pozostawić ich wszystkich, bo to za duze ryzyko :'( .

A co do odczulania, to z tego co wyczytalam to powinno sie je przeprowadzac po usunięciu alergenów z otoczenia. Poza tym odczulanie trwa długo, a zanim zacznie działac wiele rzeczy moze sie zdazyć.

Re: Smutnik :(

: czw lip 02, 2009 5:52 pm
autor: susurrement
pin3ska pisze:A co do odczulania, to z tego co wyczytalam to powinno sie je przeprowadzac po usunięciu alergenów z otoczenia.
to akurat nie prawda.
tzn tak jest lepiej, ale nie jest to konieczny warunek.

bardzo mi przykro, że musicie podjąć taką decyzję :(

Re: Smutnik :(

: śr lip 08, 2009 12:49 pm
autor: pin3ska
Czuje sie jakas taka smutna i oklapnięta... Zero chęci do czegokolwiek...

Re: Smutnik :(

: śr lip 08, 2009 4:18 pm
autor: Nina
Martwie sie o mojego brata :(
Świat mu sie 'toche' zawalił. Wszyscy ciągle myślą, że dobrze sobie z tym radzi, bo jak zwykle sie zgrywa, gra twardziela, a tak wcale nie jest... Nawet nie chce jeździć na rowerze, a to już jest na prawde bardzo dziwne. Coraz częściej powtarza, że przecież bez niego nic by sie nie zmieniło. Boje sie, że zrobi coś głupiego...
Co on komu zrobił, że ciągle tak obrywa? Najpierw ten cholerny kurs franka, przez który jest o 100tys do tyłu, później kazali mu sie zwolnić z pracy (został dyrektorem najgorzej prosperującego oddziału banku w województwie, postawił go na nogi na tyle, że był jednym z najlepszych oddziałów w kraju), mieli zaczynać budować dom, teraz na działce budowlanej wisi komornik, rozwód wiszący w powietrzu i podejrzenia, że żona go zdradza.
Od 3 miesięcy jest na zwolnieniu, lekarz twierdzi, że ma straszną depresje. Ale ten kretyn nawet nie chce brać leków, nie wspominając o wizytach u psychologa.
Długi rosną a z nim jest coraz gorzej :(

Re: Smutnik :(

: śr lip 08, 2009 11:44 pm
autor: grzesia
Nina współczuję ..

Też jestem smutna i ochlapnięta, to już drugi taki mój dzień z rzędu ....

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 12:52 am
autor: pin3ska
pin3ska pisze:Czuje sie jakas taka smutna i oklapnięta... Zero chęci do czegokolwiek...
grzesia pisze: Też jestem smutna i ochlapnięta, to już drugi taki mój dzień z rzędu ....
Czyżby epidemia...?

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 10:02 am
autor: lavena
pin3ska pisze:
pin3ska pisze:Czuje sie jakas taka smutna i oklapnięta... Zero chęci do czegokolwiek...
grzesia pisze: Też jestem smutna i ochlapnięta, to już drugi taki mój dzień z rzędu ....
Czyżby epidemia...?
Chyba tak bo ja co prawda smutna nie jestem ale oklapnięta się czuję...

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 10:06 am
autor: merch
chyba tak mna trzaslo w weekend , poprawilo w poniedzialek i to dzis nie moge sie otzasnac.

podlosc ludzka nie ma granic i za kazdym razem mnie zaskakuje....

zwlaszcza ta bezinteresowna podlosc ludzka, zawisc, zazdrosc....

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 12:35 pm
autor: Akka
jestem strasznie zła :( dokarmiałam bezdomną kotke z maluchami... To był trzy śliczne rude kluchy ;( wczoraj kotka zaniosła swoje dzieci do sąsiadki.. Moja sąsiadka nienawidzi zwierząt, a one chowały się pod jej schodami... była pijana, i zabiła je wszystkie, w dodatku kopaczką ;( uratowała się tylko kotka. Jak można być takim bezlitosnym sk**** !!! :(

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 12:37 pm
autor: merch
akka , brak slow

ale moze powinas porozmawiac z policja ... bo tcyba jest juz lamanie obowiazujacego w Polsce prawa

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 12:38 pm
autor: yss
merch: wyprzedzilas mnie. ;)
to lamanie prawa, zgadza sie. to samo mialam napisac.

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 6:21 pm
autor: Akka
jak mam to zgłosić ? nie muszę mieć jakiś dowodów?

Re: Smutnik :(

: czw lip 09, 2009 7:38 pm
autor: Izold
Akka pisze:jak mam to zgłosić ? nie muszę mieć jakiś dowodów?
A co ten pijany babsztyl zrobil ze zwłokami?
Bo jesli nadal by były od jej schodami to chyba wystarczy.