Strona 175 z 224

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: śr kwie 25, 2012 6:50 pm
autor: monisiaxp
Mam pytanko. Nie chcę zakładać nowego wątku.

Bardzo zasrają mi ścianę jak klatkę koło niej położę? Dopiero co mialam remont a chcę mieć ogony na oku u mnie w pokoju.
Nie chcę zasłaniać ściany materiałami, bo często mam gości i nie wygląda to ładnie.
Ja jest u was? Nie czaskają wam po ścianach jedzeniem i nie sikają ani nie srają na nie?

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: śr kwie 25, 2012 7:50 pm
autor: dusiaczek
chomiki mi po ścianach lały, ale szczur żaden.

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: śr kwie 25, 2012 7:51 pm
autor: Malachit
U mnie jak klatka stała zaraz przy ścianie, to po 2-3 miesiącach już były na niej nieładne zacieki - najlepiej postawić za klatką kawałek dykty lub kartonu wielkości klatki, nie wygląda brzydko bo jest równo za klatką, a ściana się nie brudzi.

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: śr kwie 25, 2012 7:52 pm
autor: monisiaxp
ja zdrapywalam resztki jedzenia ze ścian

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: śr kwie 25, 2012 8:30 pm
autor: Libellee
Ja też mam jakoś dziwnie ochlapaną i upaćkaną ścianę za klatką ::) Może zamiast tektury,przyczep za klatką kawał pleksy/ coś przezroczystego lub jednolitego w kolorze podobnym do ściany? - Jeżeli zależy Ci na estetyce ;)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: śr kwie 25, 2012 10:03 pm
autor: Blanny
Moja piękna, wrzosowa ściana, także za klatką jest ubadźgana czymś "dziwnym". Jakieś kropeczki, resztki czegoś, dziwne substancje... :P Jest tego mnóstwo, wygląda strasznie, jak się klatkę odstawi. :P

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 5:07 am
autor: monisiaxp
Coś będę musiała skombinować. Moja ściana też wrzosik ::)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 7:27 am
autor: dusiaczek
to mam chyba wyjątkowo nieekstremalne szczury ^^

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 12:45 pm
autor: KITEgirl
u mnie też jakieś kropki. jak klatka stoi to nie widać ale przy sprzątaniu już tak.

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 3:23 pm
autor: renata1009
Ja na ścianie za szczurzą klatką mam coś takiego :
http://allegro.pl/plytki-plastikowe-okl ... 04233.html
Wygląda ładnie,u mnie prawie nie widać, bo mam w kolorze ścian, można przykleić taśmą dwustronną.
Dobrze się myje, a ściana jest zabezpieczona (u mnie był jeszcze problem gryzienia ściany jak chłopaki siedzieli na klatce w pudełkach), żaden nie wykazuje też chęci niszczenia tych płytek :)

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 4:05 pm
autor: monisiaxp
Klatka przyszła. Ale o ludzie! Ja tam wejdę a mam 170 cm! I do chudych nie należę-.-
Szczury przełażą przez otwory, niestety będę musiała:

a) osiatkować klatkę - koszt +80zł
b) utuczyć szczury by nie przecisnęły się przez pręty - koszt -

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 4:30 pm
autor: Rajuna
To co, fretkową jakąś masz? O.o

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 4:40 pm
autor: Blanny
Ja mam odstępy 2 cm, a szczurom nawet pyszczki do połowy nie przechodzą. Jakbym miała i 3 cm, to by rady nie dały... To jakie Ty musisz mieć. :o

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: czw kwie 26, 2012 4:42 pm
autor: monisiaxp
Chyba szynszylówka, 100x55x80 - w życiu jej nie oddam ale wyjdzie drożej w raz z osiatkowaniem niż za nową klatkę.
A tak bardzo bym chciała tam wewalić już ogony!

Na zdjęciach wychodzi mała, ale kot jest duży i spróbujcie porównać z nim albo schodkami.

Obrazek

Re: [Klatka] - Wasze klatki

: pt kwie 27, 2012 6:42 am
autor: Rozeta7
Ja kupowałam siatkę u tego sprzedawcy (dokładnie taką samą) http://allegro.pl/siatka-hodowlana-zgrz ... 76160.html nie wyszło mi to jakoś tragicznie drogo- trzeba porządnie sobie plan rozrysować żeby nie kupować nie wiadomo ile tej siatki ( kupiłam na króliczą 100- tke 3 metry siatki, a zostało mi jej jeszcze na osiatkowanie transportera, wybitego wielkiego okna w altanie i jeszcze mnóstwo skrawków twórczo wykorzystanych:) ). Jednak polecam Ci taką http://allegro.pl/siatka-hodowlana-zgrz ... 4784.html- większe oczka (szczur i tak nie przejdzie, a wgląd do klatki swobodniejszy będziesz mieć) no i odpada problem kaleczenia się przy każdym sprzątaniu, przesuwaniu itp, bo mimo że wszystkie ostre końce miałam niby poucinane to i tak zawsze się gdzieś podrapałam.