Strona 176 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt mar 13, 2012 1:53 pm
autor: Izabela
No ładnie, tylko na chwilę spuściłam temat z oczu, a tu takie rzeczy się dzieją, NIetoper babcią został :o ;D ;D ;D
Powodzenia w opiece nad rozrośnietym chwilowo stadem i szukaniu nowych opieunów :-* A mnie znowu GMR dopada, na nieszczęście lub szczęście mam w domu skuteczny hamulec ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt mar 13, 2012 3:52 pm
autor: Nietoperrr...
Izabela,no nie mam zbytnio powodów do dumy... ::)
W dodatku teraz na głowie o wiele więcej,nie wiem jak wszystko ogarnę :-\ Brałam już tymczasy do siebie,domki szybko znajdywały,ale taka ilość mnie ciut przerasta... ::)
Izabela pisze: A mnie znowu GMR dopada
A ja mam fajne czarniutkie panienki...Może się skusisz? ;D

Dla wszystkich zainteresowanych - tu jest temat adopcyjny maluszków mojej rozpustnicy...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=35332

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt mar 13, 2012 7:34 pm
autor: ol.
nie ma siły żeby nie znalazły domków ! - z małych mięsistych brzydali już się powoli przepoczwarzają w przyszłe aksamitki - czaruszki i duszki, jeśli dobrze widzę ?
dzieciątka będą nietoperową magią podszyte, mlekiem mamy wariatki wykarmione, z wszelką fauną domową obyte (mężowską pewnie także, bo nie wierzę żeby się oparł ;)) - no ideały będą i tyle !
i będą żyć długo i szczęśliwie :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw mar 15, 2012 12:39 am
autor: Eve
A co tam u chłopaków ? Jak znoszą niemowlęta w domu ? a może ujawnił się tatuś .. musi być bardzo sprytny bo maluchy to raczej do mamusi podobne najbardziej ;) śliczne są te Tusiaki , mają w sobie coś takiego że człeka skręca do samozadowalającego uśmiechu w kierunku oglądanego zdjęcia ech.. uch.. ach..ojej .. sobie człowiek wzdycha :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw mar 15, 2012 8:57 am
autor: Nietoperrr...
Chłopaków w zasadzie nie rusza obecność maluchów w domu.Bo piszczałki są w drugim pokoju ;) Tośka dostała eksmisję,bo wybiegi chłopaków sprowadzały się jedynie na siedzeniu na jej klatce,a taka ilość ciężkich pulpetów na prętach groziła ich lekkim powyginaniem... :D Więc ulżyłam klatce i im i Tośkę z piszczałkami wyniosłam ;)
Tatuś się nie ujawnił,ale zastanawiają mnie te dwa jasne maluszki,bo dupki im ciemnieją...Syjamy???Hm...Nie znam się ::)
Reszta maluszków niby wszystkie takie same,ale każdy inny ;) Jedne czarniutkie,inne grafitowe,z ciemnymi brzuszkami lub z białymi mapkami na brzuszkach :D Jest jedna znaczona panienka,pysio ma bokiem umoczone w mleczku i białą mini strzałkę na czółku ;) Cudne są,wyciągam je milion razy dziennie,oglądam z rogalem na twarzy...Do adopcji pójdą całe obślinione :D

Co do chłopaków.Akuku przerażająco szybko rośnie...Przed chwilką to to dopiero się urodziło,a już wielkości Rademenesa!!!340 g :o Braciszek Akysz ciut subtelniejszy,ale też rośnie na wielkiego.
Tak poza tym,to mam teraz tyle na głowie,że przydałoby się dobę wydłużyć...

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw mar 15, 2012 12:29 pm
autor: Izabela
Nietoperrr... pisze:Izabela,no nie mam zbytnio powodów do dumy... ::)
Takie rzeczy zdarzają się i tyle, nawet najlepszym ;)
Nietoperrr... pisze:W dodatku teraz na głowie o wiele więcej,nie wiem jak wszystko ogarnę :-\ Brałam już tymczasy do siebie,domki szybko znajdywały,ale taka ilość mnie ciut przerasta... ::)
Dasz radę, Iwonko :-* Klusie będą się prawie same rozwijały przy mamusi, wystarczy dawać dobre jedzonko i codziennie się z nimi pobawić, żeby wiedziały, co to ludź ;) Najgorsze, co Cię czeka, to decyzje w sprawie ich przyszłości , przynajmniej w moim przypadku były to po prostu katusze - zdecydować, do kogo mają pojechać... ::) Do tej pory czuję wielką odpowiedzialność i nie raz zastanawiałam się, czy dobrze wybrałam domki :P
Nietoperrr... pisze:A ja mam fajne czarniutkie panienki...Może się skusisz? ;D
Nawet nie wiesz, jakbym chciała! Ale nie mogę :( Przecież już byłam zapisana na miot u Nakashy, bo źle zrozumiałam mojego Chopa i myślałam, że się zgadza. A on się, cholewa, zaparł na "nie" i musiałam się wypisać :( Zresztą wcale mu się nie dziwię, cały czas jesteśmy przeszczurzeni, mamy w tej chwili 14 ogonów ::)

A co do kolorów - ja na tych zdjęciach nie widzę albinosów :P Co do wszystkich czarnych też nie jestem pewna. Ale mogę się mylić, monitor przekłamuje kolory. Zrób aktualne fotki, od ostatnich minęło kilka dni, teraz może lepiej widać

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt mar 16, 2012 9:54 am
autor: Nietoperrr...
Dla speców od kolorków szczurzych - może pomożecie? ;)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=163& ... 68#p854568

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob mar 17, 2012 10:45 pm
autor: Nietoperrr...
Rademenes ma jakieś bielmo na oczku...Rano tego jeszcze nie było...

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob mar 17, 2012 11:05 pm
autor: Paul_Julian
Jak rano nie będzie, a bedzie wieczorem, to moze być zaćma . Pojawia wieczorem, a w dzień znika.

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn mar 19, 2012 1:20 pm
autor: Nietoperrr...
No właśnie rano nie ma ani śladu,wieczorem znów się pojawia... :-\

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn mar 19, 2012 4:27 pm
autor: Paul_Julian
No to fru do weta.

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn mar 19, 2012 8:56 pm
autor: alken
ale tego się chyba nie leczy (u szczurów) nie?

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn mar 19, 2012 9:07 pm
autor: Nietoperrr...
No właśnie naczytałam się już o zaćmie,swojego weta chorego z łóżka ściągnęłam ::) Będziemy próbować z jakimiś kroplami,które mogą to ciut powstrzymać.

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn mar 19, 2012 10:04 pm
autor: Jay-Jay
kciukam aby powstrzymywało to :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn mar 19, 2012 10:47 pm
autor: Ogoniasta
Biorąc pod uwagę, że szczury ogólnie mają słaby wzrok, zaćma raczej dużą szkodą i stratą dla nich nie jest :)
Ważniejsze uszy i wibrysy :D