szczury.org

to się nacieszyłam jazdą w milejowicach .. przyszła ciotka i znowu ględzenie, że jaki to sens, a bo to przecież partynice, och, ach, a zdania kilkunastu jeźdzców którzy nie byli tam raz, nie dwa się nie liczy... bo jaki to sens przejechać 25km. no kurde, to trochę daleko, ale dlaczego mam się nauczyć jeździć jak dureń, tylko dlatego, że koło mnie jest stadnina w której wielkość ujeżdżalni jest równa wielkości mini sali gimnastycznej? wolę mieć normalną ujeżdżalnię, normalnego instruktora, i dojeżdżać tę godzinę co tydzień... :/

Sheerunku kochany..tobie tez kiedyś minie
za jakiś czas będą inni ...
ach te hormony, tez chce mieć ten level znowu.....

bo jaki to sens przejechać 25km. no kurde, to trochę daleko

oj matko no co oni,toż to 20 minutek jest, walcz o swoje ogon! wleź im na ambicje ze cie ograniczają

rhenata, ironia, czy nie, bo w sumie nie wiem... ? głupio ich tak prosić o podwożenie, bo co że oni mnie ograniczają. łaskę robią, bo to przecież nie moi rodzice, nie są od tego żeby mnie tu rozwijać i sralala. eh.


tam się jedzie 10km autostradą. to blisko, ale po co. męczę koleżankę, może ona mnie przy okazji będzie zabierać.

sorka, tak tylko żartowałam i nie zajarzyłam ze to ciocia miała cie zawieźć, myślałam ze tylko marudzi Ja tak miałam z matka ze jak ktoś inny miał coś zrobić to ona marudziła ot tak sobie bo lubi
mam dzisiaj ciężkie kapowanie

Wszyscy wokoło chorzy. Mi juz co prawda przechodzi, ale co z tego, tydzień siedziałam w domu, a teraz zachorował mój TŻ

No ja już zdrowieję !
Odzyskałam głos nawet
I dzisiaj wyszłam z domu

no, to fajnie. nie będę jeździć nigdzie. magda powiedziała, że raczej będzie mnie mogła odwozić do milejowic, bo ona też tam jeździ, więc po prostu mnie będzie zabierać, skoro i tak ma tam jazdy. ale mama nie, to ma być coś we wrocławiu, ja mam tam sobie sama dojechać i nie mam się na innych zdawać, bo jak ona nie pojedzie, to ja wtedy mam np. miesiąc przerwy w dojazdach itd... no kurde, sorry, ale chyba jak nie spróbuję chociaż z nią tam dojeżdżać, choćby raz w tygodniu godzinkę jeździć, ale w naprawdę dobrej stajni, to nic się nie uda... przecież co mi to za różnica. nie spróbuję tam dojeżdżać z nią to wyjdę na zero i dupa.



normalnie aż chce się rodzinę zmienić. przecież jęczą bez przerwy, nic im nie pasuje.


pksem mnie nie chcą puścić w soboty, jak jest jasno... nie, bo jak samemu jechać 20 minut z dworca pkp...

uj uj.
dziewczyny moje dziś się z odkurzaczem zapoznały. włączonym. z bliska.
i zobaczyły, że nawet jak trochę wciąga to ich nie zje.
wreszcie będę mogła odkurzać bez myśli, że dziewuchi na zawał serca mi padną
a odkurzam często u siebie.mam taką manię (i czarny dywan na którym wszystko widać )

Jej, ogon...

ogonowa pisze:pksem mnie nie chcą puścić w soboty, jak jest jasno... nie, bo jak samemu jechać 20 minut z dworca pkp...

ale to niby czemu? bo ni rozumiem ..

Vicka211 pisze:Jej, ogon...

ogonowa pisze:pksem mnie nie chcą puścić w soboty, jak jest jasno... nie, bo jak samemu jechać 20 minut z dworca pkp...

ale to niby czemu? bo ni rozumiem ..

Vicka, często po prostu "bo tak" i dla samej zasady...

Szlag! Powiedzcie mi jak można oderwać kawałek paznokcia od płytki (tak, że aż krew leci) wyciskając tabletkę? ;/

Zdolniacha

A tak swoją drogą to kilka razy miałam w życiu coś takiego
lecz nie zdarzyło mi się to podczas wyciskania tabletki

Ha! Jestem zdolna ;P

a ja kiedys hmm ze 3 miesiace temu jade samochodem i zaczynam skrecac i nagle trach bol i krew, krecac kierownica zachaczylam paznokciem i naderwalam plytke :/ myslalam, ze do domu nie dojade dobrze ze w schowku mialam apteczke i plastry sie przydaly stalam na swiatlach i ratowalam paznokiec i krew tamowalam :/ straszne a najgorsze jest to ze to bylo 3 miesiace temu a to miejsce jest bardziej wrazliwe i jak cos dotkne lub zachacze to bolec zaczyna

Po 10 przyjeżdża Shy po moje łyse prośki.
Smutno...