Strona 178 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: śr sty 25, 2012 5:11 pm
autor: ol.
moja mama często wspominała, że jako dziecko jadła morwy prosto z drzewa i jakie to było dobre, a ja nigdy nie miałam okazji spróbować, aż nie wypatrzyłam w sklepie internetowym i przy najbliższej okazji kupiłam http://www.sklepnazdrowie.pl/product_in ... ts_id=3671

słodkie toto więc szczury jedzą chętnie, chociaż wg znawczyni specjału suszone nie umywają się do smaku z jej dzieciństwa,
i na budyniu miały ciut słabsze wzięcie niż jako samodzielna przekąska
(a śmiałam się dlatego, że morwy to też przezwisko szczupaków - "moje morwy" - ot przyszło nie wiadomo skąd... )

o diabetykach nic mi nie wiadomo :P

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 8:13 pm
autor: ol.
Zima u nas na całego. Wczoraj, zmiana warty - otwieram klatkę dziewczyn - nikogo to zbytnio nie poruszyło. Co któreś się przeciągnęło. Okupują gawry. Ich sprawa. Zaczęłam przecierać półki, zwlekła się Horpyna - ale żeby do rękawa ! Za nią Stanza. Jedna wyłożyła się z powrotem tuż na przedramieniu, druga zawędrowała aż na plecy. I tam zostały...
Sprzątaj tu dalej z z asem w rękawie i garbem na plecach ! Też się poszłam położyć.

Dziś lenistwo szczuractwa dalej na mnie promieniuje więc po prostu wrzucę nagromadzone zdjęcia nie rozpisując się przesadnie :P

trochę pyszczków:

strażnicy fortecy Obrazek i trzy stany czuwania Obrazek

z Duchą i Witem przy kaloryferze Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek


i kilka takich gdzie chociaż udają, że działają :P

Wit Obrazek

Hugonek czai się na kolbę Obrazek Obrazek

a tu kto odróżni ? Obrazek Obrazek :D

kolejni bliźniacy - w tym samym miejscu o różnej porze

Humbak Obrazek Harf Obrazek

Duch Obrazek Frondziak Obrazek

trzy Hugonki Obrazek Obrazek Obrazek

i Humbaczek Obrazek :)


i

Ulrika tulona przez Asche Obrazek ...

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 8:38 pm
autor: Afera

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 8:46 pm
autor: manianera
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05820.jpg :D agucia czujnośc w akcji...i zwielokrotniona!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... heUry2.jpg - aż zatęskniłam za naszym Białoszkiem, który podobnie tulił się w jasnym precelkiem...
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Hugo74.jpg - ech ci paparazzi, zawsze przyłapią w jakiejś pełnej poczucia winy pozie ;)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... =Wit43.jpg - Witkacy dojstojny Jak tak jego zdrówko?

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Duch27.jpg - czy Wy macie...drzewo na wybiegu :o ? Nie pokaże zdjęć Stefankowi, bo też zażąda!

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 9:26 pm
autor: Jay-Jay
suuper szczurki

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 9:26 pm
autor: Paul_Julian

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 10:06 pm
autor: ol.
jaki on tam jego :P


manianero, Wit trzyma się nieźle, na codziennym furosemidzie kontrolujemy w miarę zastoje, bulgoczące dźwięki się zdarzają, ale raczej pojedyńcze przy gorszym dniu, natomiast oddech nadal tak samo ciężki; od kilku dni obserwuję jego stópki - wydają mi się bledsze i chłodnawe, i lekko zaczął nimi szurać, nie widać tego, ale słychać :-\
poza tym samopoczucie mu dopisuje, wyrzekł się nareszcie samotnych kawalerskich nocy pod tapczanem i sypia w koszyku grzany przez dziewczyny, wyłupiastymi oczami sępi o orzeszki, daje się hołubić Grenadynie :)
mimo zdarzających się zatargów z agutami (ale kto ich nie ma ?), w tym stadku odnajduje się chyba lepiej niż wcześniej..

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 10:44 pm
autor: Paul_Julian
A Wituś tez bierze Prilium ? U nas tez ciezki oddech, ale starszaki latają i fruwają. Biedne Witusiowe łapinki!

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 26, 2012 10:56 pm
autor: IHime
ol. pisze:Sprzątaj tu dalej z z asem w rękawie i garbem na plecach !
:D :D :D Reakcja słuszna!

Znowu wrzuciłaś piękne zdjęcia, ale ostatnie najbardziej chwyta za serce.

Re: moje szczupaki kochane

: pt sty 27, 2012 10:05 pm
autor: unipaks
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05820.jpg jaki świetny obrazek! :D
Ostatnie zdjęcie istotnie ogląda się z czułością i prawdziwym wzruszeniem :)
Wygłaszcz ode mnie cały zwierzyniec, cieszcie się miłymi chwilami wspólnego lenistwa i grzejcie serca wzajemną obecnością :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz sty 29, 2012 3:22 pm
autor: manianera
Jak dobrze, że Wituś się rozwija, a choróbsko - nie. Tak właśnie ma być :D !
Cieszę się, że dojrzał do wspólnego wygrzewania się i odnalazł swoje miejsce. Chyba wśród beżyków i aguciaków więcej jest pustych przestrzeni w hierarchii i ogólnego chaosu, więc i łatwiej się "wmiksować". A jeszcze jak się ma taką protektorkę jak królowa Ducha - żyć nie umierać ;D !
ol. pisze: mimo zdarzających się zatargów z agutami (ale kto ich nie ma ?), w tym stadku odnajduje się chyba lepiej niż wcześniej..
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aguty akie bojowe ::) .

Re: moje szczupaki kochane

: ndz sty 29, 2012 6:53 pm
autor: ol.
Paul_Julian pisze:A Wituś tez bierze Prilium ? U nas tez ciezki oddech, ale starszaki latają i fruwają. Biedne Witusiowe łapinki!
Tak, prilium też dostaje, ale tak naprawdę nie zauważam różnicy pomiędzy nim a wcześniej stosowanym benalaprilem, natomiast furo okazuje się bardzo istotne, dzięki niemu Wit się nie tonie...
I on też biega, nie tyle co kiedyś, minął mu już etap etatowego wyprowadzacza miseczek. Teraz co najwyżej nosi sobie jedzenie z parteru na górę, żeby zjeść na osobności, ale zapasów nie robi -przy szarańczy nie miałoby to zbytniego sensu :D
manianera pisze:Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aguty takie bojowe ::) .
no, krwawymi zabijakami może nie są, ale bywają zadziorne i upierdliwe w tym ...


Berta jest alfą !
Wczorak ostatecznie dowiodła, że rolę tę przejęła w całej rozciągłości nie tylko z prawem do „pokazywania” innym, ale i z obowiązkami.
Po nocy wypuszczone stadko wpełzło w pościel, którą zawsze warto zlustrować pod kątem unoszących się jeszcze chłopackich zapachów i rozsianych przez nich chrupek, połówek chrupek, ćwiartek... - niuch, niuch ...
Żywe odkurzacze wprawione w ruch, więc ol. odwzajemniając uprzejmość wzięła się za sprzątanie klatki. Na odgłosy stuków i puków wychylało się trochę nosów, bez trudu zwąchiwało co się święci i odżegnując się od podłego przedsięwzięcia czmychało z powrotem w zacisze kołdry. Jedynie Bertok spod uchyłka wychylon cały czas pilnie obserwował. W miarę opróżniania klatki - coraz więcej Bertoka obserwowało. Klatkę zamknęłam zanim wyszłam myć półki, żeby w nią jakieś straceńce nie wlazły.
I słusznie, bo wracam a Bert na dachu strzeże domostwa, choćby rozgrabionego. Przeniosłam ją - usztywnioną w proteście - na półkę koło tapczanu, nie uciekła pod kołdrę tylko bacznie nadzorowała wychodzenie klatki.

Świeżo wyhodowany odwłok, nieprzystająca do niego jeszcze szczupła, koścista głowa, oczy błagalnika, wielkie szeroko rozstawione uszoradary, jedno delikatnie skancerowane...

Wtedy do mnie dotarło. Że nie Harfiaste ziółko, nieulękły Frondziak ani nawet majestatyczna Ducha – a Bertold ! (alias głodomór - alias grusza :D ) Dopóki ograniczała się do potyczek i przepychanek, nawet zwycięskich, nie była tak wiarygodna jak w tej chwili - taką alfę to ja rozumiem !

Kiedy klatka stanęła z powrotem pierwsza pospieszyła przystawić swoje pieczęcie. I pomińmy przyziemny szczegół, że następne kroki skierowała ku świeżo napełnionej misce – oj, nie wolno alfie mieć swoich słabostek ? 8) Sowicie z miski zaczerpnąwszy wyleciała z impetem spowotem na dach, tam prowiant zrzuciła tak jak wojownik oręż zrzuca i … zabrała się za chrupanie :D

ano tak...


„Dobra nasza, mój skarbie ! proklamowali nas !”

Obrazek O0


A teraz będą dziewczyny eksplorujące nowy karton:
(zdjęcia pożal się boże, bo zbieram funndusze na nowy aparat, chętnie zbiorę też propozycje modeli z niezbyt wysokiej półki ;))
Berta Obrazek Harfa Obrazek Obrazek

Asche Obrazek nie wiem :P Obrazek Ducha Obrazek


Dzisiejszy ranek z kolei należał do chłopców i przed nimi też stanęło zadanie spenetrowania (i splądrowania ;) ) kartonu. Humbak zerknął i zaraz zabrał się do rzeczy:

Obrazek Obrazek Obrazek

Hugo natomiast Obrazek niełatwa sprawa …

dla Hugonka czasami i sięgnięcie do miski to nie lada wyzwanie ::)

Obrazek Obrazek Obrazek

Ale ma chłopak głowę na karku. Zostawił bratu przetransportowywanie zawartości koszyka pod tapczan, co tamten zrobił w podskokach (z tego powodu zdjęcia z akcji się nie ostały :-[ ), a po jakimś czasie poczłapał za nim. Humbak zajęty chrupaniem nawet nie zauważył że mu podprowadzają zbożową kostkę i pędzą z nią do niezawodnego szczurzego azylu – do kołdry.

Niewinne Hugoniątko – pomysłodawca dzisiejszej przymusowej wymiany pościeli ;)

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 30, 2012 6:06 pm
autor: unipaks
Zdjęcia jak zwykle boskie! Fotka proklamacyjna ;D I Hugonek - elastyczna sznurówka :D
A ja tak o Bercie mylałam jak o alfie. Niech mądrze sprawuje tę władzę, początki są obiecujące :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn sty 30, 2012 8:02 pm
autor: Paul_Julian
Niewazne, ze zdjęcia kiepskie, wazna tresc !

Re: moje szczupaki kochane

: wt sty 31, 2012 10:33 am
autor: Entreen
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... onek17.jpg <3 ....

W porównaniu do moich, Twoje zdjęcia mają super jakość, więc nie narzekaj ;)... Widać szczura, nie prześwietlone... :D

Zbliżenie na alfowy pychol - cudo. I te wąsiiiiiiiska!