Smutnik :(

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: alken »

tak mi się Mysza przypomniała, i siedzę, i ryczę. to był niezastąpiony szczur. moje są słodkie, kochane, dbam o nie lepiej niż o siebie ale jednak...Ona była jedyna. czy mi to kiedyś przejdzie?
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Antyfemina
Posty: 117
Rejestracja: sob lip 25, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Antyfemina »

A ja płaczę przynajmniej co drugi dzień
1 Bo przypomina mi się jak 3 miesiace temu misiałam uśpić moją kumeplę... kotkę, która umierała mi na białaczkę. Miała zaledwie dwa latka.
2 bo moja mama ma depresję - nie może znaleźć pracy, a na głowie ma moją siostrę, psa, dwa koty.. czasami mnie i ojca. Dobrze, że tata parcuje, chociaż jego pensja nie pokrywa nawet opłat w domu. Moja mama ma stwardnienie rozsiane a każdy stres jest dla niej jak kolejny gwóźdź do trumny - i to dosłownie.
3 bo ja jestem chora... odzywa się moja Tautologia Fallouta a z tym teraz arytmia i trzepotanie przedsionków - lekarze mówią, że mam to co większość 70'latków. We wrześniu mam zabieg, a to dzięki temu, że parę miesięcy temu mój luby musiał wzywać do mnie karetkę i wylądowałam na izbie przyjęć na pogotowiu. Kiedy blada krzyczałam, wymiotowałam i mdłałam z bólu na przystanku ludzie wołali do mnie "narkoman" - to nie było miłe... nikt mi nie pomógł. Teraz jest mi bardzo ciężko - przez to, że nawet wejście po choćby 3 schodkach sprawia mi ból nie mogę mieć dobrej pracy. Do tego ból uniemożliwia mi wiele rzeczy - mi i moim znajomym, którzy spędzają ze mną czas. Możecie spobie wybrazić - jak trudno mi spędzać wieczory z ukochanym tylko przed telewizorem... bo pzrecież nie mogę pozwolić sobie na nic więcej jak zaraz nie będę mogła oddychać.

Tak bardzo chciałabym być zdrową dziewczyną.
Lucjanek, Borys i Kamcia - nasze dzieciaki Obrazek
Awatar użytkownika
Asmena
Posty: 689
Rejestracja: wt cze 30, 2009 9:02 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Smutnik :(

Post autor: Asmena »

Ale pomyśl tylko, jak wspaniałego masz ukochanego! :) Niejedna zdrowa dziewczyna będzie Ci go zazdrościła :)...

Jeśli chodzi o moje zdrowie... Mam problemy z kręgosłupem... Spędziłam 9 lat w harcerstwie (odeszłam trzy lata temu), do tego jestem snowboarderką, wiec miałam dość dużo wypadków na desce.
Musiałam wybrać- zdrowy kręgosłup i długie życie bez problemów, czy snowboard i krótsze życie, może nawet wózek za kilka lat?
Wybrałam deskę. Poświęciłam mojej największej miłości zdrowie i wiem, że za jakiś czas poświęcę jej życie.
Czasem myślę, że wolałabym nigdy nie zacząć jeździć na desce, aniżeli po jednym zjeździe leżeć 10minut w śniegu i ryczeć z bólu :(...
Najgorsze jest to, że na rentgenie nic nie ma, lekarze nie wiedzą, jak mi pomóc :(
Ale jakoś oswoiłam się z tą myślą, że nigdy nie będzie idealnie. Tylko najbardziej wkurza mnie to, że kiedy wreszcie robię coś, co mi wychodzi, to moje ciało jest temu przeciwne :(...
Ze mną: Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Arai, Chiki, Hagu, Sukui
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya
Awatar użytkownika
Minoo
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 01, 2009 12:09 pm
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Minoo »

Ja mam doła...
Matce wczoraj ukradli kartę do bankomatu i znikło z konta 1000 złotych...
Dzisiaj w nocy ukradli nam parasol ogrodowy, był za wielki żeby przenieść ponad płotem więc wyrąbali olbrzymią dziurę...
Pojutrze jade na obóz i nie mam zielonego pojęcia gdzie jest zbiórka, a na obozie nie odbierają telefonów...
Nie stać mnie nawet na głupie kolby dla chomika na czas wyjazdu, nie mówiąc już o innym żarciu niż "Vitapol".
Stworzenie bezszczurowe.
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Smutnik :(

Post autor: Izold »

Minoo pisze:Matce wczoraj ukradli kartę do bankomatu i znikło z konta 1000 złotych...
Zawsze mnie interesowało,że kiedy kradną komuś kartę to skąd znają pin? ::)

Siedze z Burą na kolanach i nie wiem w sumie co dalej.Nie chce jej usypiać,ale chciałabym żeby sobie już spokojnie odeszła,nawet na moich kolanach,żeby nie musiała dostawać zastrzyków... :(
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: alken »

a jak ona się czuje? je jeszcze/pije?
ja też miałam nadzieję że mysza odejdzie sama. jak już było wiadomo, że odchodzi, codziennie modliłam się wręcz żebym rano otworzyła oczy i zobaczyła moje szczęście śpiące snem wiecznym. niestety, musiałam gnać do weta w podskokach bo cierpiała, rzęziła, a to było najgorsze.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Smutnik :(

Post autor: Izold »

Pije,je,śpi a nawet chodzi czasem na krótką przechadzkę ale chodzi mi o to że strasznie schudła,jest markotna i przygłupawa,ciągle śpi.Myśle że już niedługo nawet nie otworzy oczek... :(
Awatar użytkownika
Itka
Posty: 172
Rejestracja: pt cze 13, 2008 9:25 am
Lokalizacja: Jelenia Góra/Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: Itka »

Nieszczęścia to zwierzęta stadne, jak to gdzieś kiedyś przeczytałam. Święta racja. Nie chodzą parami, ale całymi watahami.:(

Rzucił mnie chłopak, bez ostrzeżenia, raptem. To było prawie dwa tygodnie temu. Radzę sobie, choć słabo. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w takich sytuacjach przychodzą do głowy okropne myśli, typu: Może coś ze mną nie tak? Może jednak powinnam być sama... I moja ulubiona: Nie chcę wychodzić za mąż po czterdziestce! Jakkolwiek bawiłoby to innych, mnie nie jest do śmiechu.

Asmena napisała:
Ale pomyśl tylko, jak wspaniałego masz ukochanego! :) Niejedna zdrowa dziewczyna będzie Ci go zazdrościła :)...
Tak. Nie to, że zazdroszczę, ale dziwię się, że tacy istnieją. :) Zawsze to jakaś pociecha.

Mam paskudną wysypkę na lewym boku, trochę na brzuchu i po lewej stronie pleców. Nie swędzi, ale boli i przeszkadza. Nie mogę przez nią nosić stanika, bo najnormalniej w świecie mnie w nią uwiera i znowu boli. Od kiedy ją mam, czasem nie mogę złapać tchu i kuje mnie lewy bok. Od wczoraj piję wapno, ale jeśli do jutra mi nie pomoże, muszę iść do lekarza, a nienawidzę tego. Boję się lekarzy chyba bardziej niż ciemności.

I najgorsze. Moja Hanna ma guza przy lewej tylnej łapeczce. Byłam rano u Weta, ale miał pieska na operacji i poprosił, żebyśmy przyszły po piętnastej. Okropnie się boję.

Jak to powiedział Eddie Vedder: "Nie potrzebuję brać narkotyków, żeby zmienić moje życie w tragedię..."
No, to się poużalałam. :(
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..


Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Smutnik :(

Post autor: Nue »

Mam paskudną wysypkę na lewym boku, trochę na brzuchu i po lewej stronie pleców. Nie swędzi, ale boli i przeszkadza. Nie mogę przez nią nosić stanika, bo najnormalniej w świecie mnie w nią uwiera i znowu boli.
A miałaś ostatnio kontakt z chorymi na ospę wietrzną? To może być półpasiec, wywołuje go ten tam wirus, tylko że u dorosłych.
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Smutnik :(

Post autor: Cyklotymia »

Itka pisze: Rzucił mnie chłopak, bez ostrzeżenia, raptem.
Bo faceci to... pozwolę sobie nie dokończyć, bo zbyt mocne słowa by musiały paść :< (od tej reguły są wyjątki, ale na bogów wszelkich, dlaczego takie rzadkie???)

Świetny cytat z Sandmana:
"Have you ever been in love? Horrible isn't it? It makes you so vulnerable. It opens your chest and it opens up your heart and it means that someone can get inside you and mess you up. You build up all these defenses, you build up a whole suit of armor, so that nothing can hurt you, then one stupid person, no different from any other stupid person, wanders into your stupid life...You give them a piece of you. They didn't ask for it. They did something dumb one day, like kiss you or smile at you, and then your life isn't your own anymore. Love takes hostages. It gets inside you. It eats you out and leaves you crying in the darkness, so simple a phrase like "maybe we should be just friends" or "how very perceptive" turns into a glass splinter working its way into your heart. It hurts. Not just in the imagination. Not just in the mind. It's a soul-hurt, a real gets-inside-you-and-rips-you-apart pain. Nothing should be able to do that. Especially not love. I hate love."

Na pocieszenie co do hajtania się po 40stce, mam znajomą po pięćdziesiątce, która się właśnie szaleńczo zakochała :D Nigdy nie wiadomo, kiedy porządnie uczucie trafi. Trzymaj się mocno.

(Ale temat na narzekania na samców by się przydał, oj jak by się przydał :( W chwili obecnej nie mam co prawda za bardzo na co narzekać, ale wcześniejsze doświadczenia z płcią męską... :<)
Awatar użytkownika
lavena
Posty: 1889
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:56 pm
Lokalizacja: Lublin/Puławy

Re: Smutnik :(

Post autor: lavena »

Nue pisze:
Mam paskudną wysypkę na lewym boku, trochę na brzuchu i po lewej stronie pleców. Nie swędzi, ale boli i przeszkadza. Nie mogę przez nią nosić stanika, bo najnormalniej w świecie mnie w nią uwiera i znowu boli.
A miałaś ostatnio kontakt z chorymi na ospę wietrzną? To może być półpasiec, wywołuje go ten tam wirus, tylko że u dorosłych.
O tym samym pomyślałam. Ostatnio moja znajoma która pracuje w przedszkolu złapała półpaśca bo dzieciaki Ospę miały... I też narzekała że skóra ją boli, nawet koszulka dotykająca skóry sprawiała ból.
Awatar użytkownika
pin3ska
Posty: 3006
Rejestracja: sob maja 10, 2008 4:26 pm

Re: Smutnik :(

Post autor: pin3ska »

Tęsknie bardzo za moim połówkiem, a jeszcze 10 dni sie nie zobaczymy... ech...
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam :)

“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Nina »

Cyklotymia pisze:(Ale temat na narzekania na samców by się przydał, oj jak by się przydał :( W chwili obecnej nie mam co prawda za bardzo na co narzekać, ale wcześniejsze doświadczenia z płcią męską... :<)
Heh, to sobie załóżcie temat do obgadywania płci brzydkiej (nie tylko negatywnie) i tyle ;)

Auć. Nigdy sie tak nie spiekłam. Nie, ja sie nie spiekłam, ja sie spaliłam!
Jak nie będe obłazić to będzie tylko i wyłącznie zasługa mojej wyrozumiałej skóry ::)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
lavena
Posty: 1889
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:56 pm
Lokalizacja: Lublin/Puławy

Re: Smutnik :(

Post autor: lavena »

Nina pisze:
Cyklotymia pisze:(Ale temat na narzekania na samców by się przydał, oj jak by się przydał :( W chwili obecnej nie mam co prawda za bardzo na co narzekać, ale wcześniejsze doświadczenia z płcią męską... :<)
Heh, to sobie załóżcie temat do obgadywania płci brzydkiej (nie tylko negatywnie) i tyle ;)
Też już o tym mówiłam :P Nie mam od kilku dni na co narzekać ale jak ktoś będzie miał to niech założy ;)
Chociaż dzień się jeszcze nie skończył... może będę miała ;)
Awatar użytkownika
Itka
Posty: 172
Rejestracja: pt cze 13, 2008 9:25 am
Lokalizacja: Jelenia Góra/Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: Itka »

lavena pisze:
Nue pisze:
Mam paskudną wysypkę na lewym boku, trochę na brzuchu i po lewej stronie pleców. Nie swędzi, ale boli i przeszkadza. Nie mogę przez nią nosić stanika, bo najnormalniej w świecie mnie w nią uwiera i znowu boli.
A miałaś ostatnio kontakt z chorymi na ospę wietrzną? To może być półpasiec, wywołuje go ten tam wirus, tylko że u dorosłych.
O tym samym pomyślałam. Ostatnio moja znajoma która pracuje w przedszkolu złapała półpaśca bo dzieciaki Ospę miały... I też narzekała że skóra ją boli, nawet koszulka dotykająca skóry sprawiała ból.
Po obgadaniu problemu z mamą, przyjaciółką, mamą przyjaciółki i przeczytaniu tych oto informacji od Was, jestem prawie pewna, że to to świństwo. Z tym, że kontaktu z chorymi na ospę nie miałam od dawna, praktyki w szkole miałam w maju, więc to już przedawnione. Nikt w moim otoczeniu też nie choruje. Pewnie wirus w powietrzu latał i tylko czekał na mnie, jakbym miała jeszcze za mało kłopotów. >:(

Cyklotymia napisał(a):
(Ale temat na narzekania na samców by się przydał, oj jak by się przydał :( W chwili obecnej nie mam co prawda za bardzo na co narzekać, ale wcześniejsze doświadczenia z płcią męską... :<)
Załóżcie, może podniesie mnie (i pewnie nie tylko mnie) na duchu czytanie tego tematu. :)

Nina napisał(a):
Jak nie będe obłazić to będzie tylko i wyłącznie zasługa mojej wyrozumiałej skóry ::)
Smaruj się od razu mocno nawilżającym balsamem. Chociaż myślę, że skoro się tak porządnie przypaliłaś, jak piszesz, to i tak zlezie Ci skóra. Ale przynajmniej nie będzie tak bolało. ;)
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..


Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”