Strona 180 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz lut 05, 2012 8:48 pm
autor: manianera
O, ale cudnie! Przyjmowanie nowych domowników to taka radość :D !
A chłopaczki jakby się przygotowywały - miskę czyszczą na szelki wypadek ;) !

Aguty wielopiętrowe zawsze wzbudzają moje rozczulone reakcje dźwiękowe i żądania TŻta by pokazać co to takie ładne (po tym następuje "woooow" i spojrzenie pełne zachwyconego szacunu :P ). Chowanie się w polarkach to idealna zabawa na te mrozy i widać, że szczupaczki doceniły możliwość nurkowania w spienionych miękkościach!

Ślemy głaski!

Re: moje szczupaki kochane

: pn lut 06, 2012 10:03 pm
autor: IHime
Znowu wrzuciłaś aksamitne smoki wielogłowe. :-* Piękne i szlachetne to stworzenia, niechybnie przynoszące szczęście.
No i jeszcze doszczurzenie - szczęście podwójne! :D

Re: moje szczupaki kochane

: wt lut 07, 2012 7:53 pm
autor: zocha
Wituś tutaj http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... =Wit48.jpg wyszedł przesłodko :-*
A aguty na każdym zdjęciu wyglądają cudownie, szczególnie grupowo :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw lut 09, 2012 11:45 am
autor: Izabela
Piętrowe aguty powalają :D Uwielbiam, gdy szczury tak się pokładają jeden na drugim :) Zawsze mnie zadziwia, że jest im wygodnie w ten sposób, szczególnie tym leżącym na dole.
Aranżacja natury godna podpatrzenia :) Jestem bardzo ciekawa, ile dzisiaj z niej zostało ;)
No i gratulacje w temacie doszczurzenia. Z niecierpliwością oczekujemy nowych lokatorów i ich zdjęć :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw lut 16, 2012 10:37 pm
autor: ol.
Pora odkopać się trochę wykorzystując zwolnienie lekarskie ::)

Szczuractwo zimowe w miarę przebywania w przestrzeniach zakrytych zapadło całe na dziką jakąś taką agorafobię :-\
Łóżko na którym nic nie leży to jakby pole bitwy bez okopów i bez zasiek - przestrzeń pod ostrzałem. Nawet budka na pustym łóżku jeśli sama jedna stoi jest uważana za niezbyt pewne schronienie. Dopiero z zarzuconym na nią kocem przeżywa oblężenie.
Inaczej jest przemykanie pod ścianą i wykuki takie o:

Obrazek ::)

Za to jak kołdra leży, koc i więcej koców – jest impreza !
Najlepsze galopy – wewnątrzpościelowe, najbezpieczniejsze punkty widokowe - z rękawa !
Albo z rury – ocalenie: http://www.youtube.com/watch?v=NGij3hEte_Y

wypłoszki:
Asche Obrazek Horpyl Obrazek Berta Obrazek
Fronda Obrazek Fronda i Stanza Obrazek
Frondziak z pestką Obrazek Harfucelkowa drobiznaObrazek

i jeszcze raz Horpyś - na pokładzie Obrazek

Horpyna to w ogóle najprawdziwszy szczur kanałowy. Na otwartej przestrzeni wieje jej grozą, ale jak tylko dostanie się w jakąś ciasnotę i ciemnotę (rękaw, pościel, koc) najchętniej by tam zapuściła korzenie. Głodny Horpyl w nocy nie wyjdzie sam z pościeli do miseczki która stoi nieopodal, dopóty będzie śpiącą ol. bodła i drapała, aż ta nie stanie na wysokości zadania i nie sięgnie jej po chrupki.
Wczoraj wieczorem usadowiła się u mnie pod bluzą na brzuchu i podsypiała, ale co jakiś czas wyłaniała główkę z deklotu i patrzyła się w oczy badawczo. Upewniwszy się co do tylko sobie znanej kwestii, wracała do swojej norki i drzemała dalej. Tak trwało aż nie przeniosła się do rękawa gdzie zasnęła na dobre. I miej tu serce, żeby wstać choćby do toalety, kiedy szczurek tak się zawierzył i śni sobie słodko :)
Horpyś od dłuższego już czasu broni tytułu największego przyjaciela człowieka. Aż zbyt wielkiego, bo przykro się robi kiedy nocka przypada chłopcom, a smuteczek horpylowy długo w wieczór u prętów siedzi :-[

Chłopcy. Od kiedy mamy w pokoju urodzaj na zasmarkane husteczki Humbak zapałał do nich przemożną namiętnością ::)
Co ciekawe zastępcze –czyste cieszą się jego umiarkowanym zainteresowaniem, a zużyte – sodoma i gomora co z nimi wyrabia, i co wyrabia żeby je zdobyć :D

chłopcy polegujący Obrazek

A propos tego obrazka, dzisiejsze wstawanie chłopców :D :
Z polarowej nory, w której kisiliśmy się całą noc wystawiamy głowy do połowy, tak żeby okiem na świat łypnąć, ale żeby uszy nie zmarzły; przeciągamy aż do najmniejszej kosteczki każdą z kończyn i maślanymi oczyma przyzywamy pojazd nośny (czyt. rękaw ;) ), zaparkował za daleko więc nie wsiadamy - powinien wiedzieć, że podjeżdża się pod samiutką norkę ! pod samiutką !!
podjechał - mamy mały konflikt kto pierwszy wsiada, a właściwie wślizguje się - różowe nasze piętki - jedna para - druga :) ; pojazd zabiera nas na łóżko, ale znowu szofer się zagapił - tak daleko do pościeli ?! zerkamy w górę znacząco i udeptujemy bluzę aż zaparkujemy prawidłowo tuż u wejścia do pościelowej pieczary – pełen ulgi wślizg...
Tak wygląda rozpoczęcie dnia wg chłopców ::)

jutro reszta ;)

Re: moje szczupaki kochane

: pt lut 17, 2012 11:24 pm
autor: ol.
Śniło mi się dziś że Berta urodziła niezliczoną ilość klusek, małych jak ziarenka pszenicy, dziwnym meandrem mojej podświadomości pełzały wszystkie w misce ...
Uznałam, że nie dziwota, jako że Bert codziennie usilnie na takie koszmary pracuje ::)
Z tej okazji całe szczupakowo zostało zważone:
Wit – 514
Grenadyna – 474
Asche – 409
Berta – 358
Stanza - 306
Fronda – 330
Horpyna – 351
Harfa – 294
Humbak – 630...
Hugo – 561

I co ?! Okazało się, że nie Bertok przegiął - oprócz Stanzy przybrała najmniej od ostatniego ważenia !
Mile zaskoczyła Harfa, której prawie 300 g wcale się nie dostrzega. Stanza trzyma linię aż nazbyt rygorystycznie, a Frondziak zdrowo się zaokrąglił. Horpyna jest długa, więc ok. Asche i Hugo - jeszcze w granicach dopuszczalności.
Wit niestety znów schudł i widać to po nim :-[
Natomiast Humbak i Ducha :-X Nie żebym przed ważeniem nie zdawała sobie z tego sprawy, ale zgoła inaczej przemawiają do człowieka pełne ciałka niż surowe liczby :-\
Nie ma wyjścia - dieta. Zastanawiam się czy znów nie kupić VL Zero Classic, tylko karma to jedna rzecz - drugą jest haniebne lenistwo Duchy i gargantuiczny apetyt Humbaka...
Humbak oczyszcza miseczkę na jednym posiedzeniu, obejmując ją całym swoim jestestwem. Hugon trochę z musu a trochę pewnie z danego mu usposobienia, unosi swoje kąski z doskoku.

Wygląda jednak na to, że Berta ma chyba tylko wybitnie widowiskowy sposób traktowania jedzenia tzn. stanie na uszach i zatańczy kankana żeby okruszek zdobyć, ale nie jest to tak brzemienne w skutkach, jak metodyczność Humbaka :-\


Inny bertoldowy przypadek, tym razem na jawie. Od szczura do szczura chodziła rano łyżeczka z sokiem marchewkowym i beta glukanem. Berta dostała swoją jako jedna z pierwszych bo była najbardziej pod ręką - leżała na hamaku. Spicie łyżeczki zabiera chwilkę nawet tak sprawnemu języczkowi jak bertowy. I w tym czasie hamak zamienił się w falujące morze !
Pyszczki bytujące we wnętrzu przez materiał zwąchały i zaczęły domagać się soku !
Berta na wzburzonej polarwej fali walczyła żeby utrzymać równowagę i nie uronić ani jednej cennej kropli.
I nie uroniła :P :D


Dziś zdjęcia Witalisa z Harfą i Frondą:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

kwintesencja Humbaka (już niedługo ;P)

Obrazek

i myszki śpiące Obrazek Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: pt lut 17, 2012 11:39 pm
autor: Paul_Julian

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 18, 2012 3:20 pm
autor: ol.
http://www.youtube.com/watch?v=5r1umHm8AgA – urodziło w oparach mojej gorączki,
występują wszyscy (także Urczysko), ale prym wiodą szelmowskie aguty ;)

a jutro - jutro jadę po nowe ziele ! ;D

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 18, 2012 3:30 pm
autor: Entreen
Ach, cudowny filmik, niczym balsam na zbolałą duszę :D. Czy to kawałek melona tak żwawo przez Wita unoszony z dala od innych łakomych dziobów? Bardzo mnie to ubawiło :D. Zresztą, filmik cały jest wspaniały <3

Re: moje szczupaki kochane

: sob lut 18, 2012 7:29 pm
autor: Afera

Re: moje szczupaki kochane

: ndz lut 19, 2012 3:03 pm
autor: zocha
Ol. cudne te Twoje szczurasy. Uwielbiam na nie patrzeć, a te agutkowe mordki na filmiku - wspaniałe.
Rzeczywiście ten drugi filmik idealny na poprawę nastroju.

Już się nie mogę doczekać nowych lokatorów :)
Buziaki dla ogoniastych.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz lut 19, 2012 5:09 pm
autor: Paul_Julian
Jakbym miał być szczurkiem to bym chciał mieszkac u Ol. !

Re: moje szczupaki kochane

: ndz lut 19, 2012 5:30 pm
autor: zocha
Paul_Julian pisze:Jakbym miał być szczurkiem to bym chciał mieszkac u Ol. !
o tym samym myślałam

Re: moje szczupaki kochane

: ndz lut 19, 2012 9:27 pm
autor: IHime
Rzezczywiście, na wszystkich zdjęciach widać ten kukadełkowo-grzewczy nastrój. Niemal same mordki wyłaniające się z różnych odmian norek. :D
Ale filmik, ach - majstersztyk! Wit w szufladach jaki energiczny! Cudo!

Re: moje szczupaki kochane

: pn lut 20, 2012 11:49 pm
autor: unipaks
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... arfa63.jpg jaka zabawna ta foteczka :D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Fronda.jpg dwa fajne pyszczki w ukrytej kamerze :-*
Filmik cudowny, postaram się mieć te obrazy pod powiekami przed zaśnięciem :)
W oczekiwaniu na wieści o nowoprzybyłych będę cieszyć oczy tymi kapitalnymi fotkami oraz filmikami, a tymczasem wygłaszcz szczuraski; Witalisowi życzę by jadł z apetytem jak niegdyś i nie chudł więcej :-*