Ciężko pogodzić się ze śmiercią Kawusi i Mgiełkusi. To Palantopuloski zapoczątkowały nasze ogromne GMR. Odeszły za wcześnie a stadko bez opiekuńczej Kawusi i grubaska Mgiełki nie jest już takie samo. Choroby niestety nie odpuszczają naszemu stadku. Musieliśmy przełożyć operacje Oya ze względu na problemy z jej serduszkiem. Na szczęście po konsultacji z kardiologiem ustaliliśmy że mimo niedotlenienia możemy operować. Termin operacji mamy ustalony na piątek, prosimy wiec o kciuki. W międzyczasie do naszego stadka dołączyły 3 maluchy. 2 leylisiowe córki, Ahsoka i Jokasta i mała dzikuska Muka. Chociaż stwierdzenie maluchy w odniesieniu do Ahsoki i Jokasty jest trochę nieadekwatne. Dziewczynki są ogromne i rosną nadal jak na drożdżach. Muka za to jest maleńka. Jak przywiozłam ją do domu była wielkości myszy polnej. Teraz mino że jest w wieku leylisiowych córek jest od nich 4-krotnie mniejsza. Dzikuska i jej rodzeństwo zostały znalezione jako ok 6 dniowe oseski na budowie i odkarmione pipetą. Zachowanie Muki i jej braciszka który jest na razie u nas to niesamowita mieszanka dzikości i całkowitego zaufania do ludzi. Są niesamowicie ostrożne, przy najdelikatniejszym dźwięku gotowe do ucieczki, poruszają się długimi susami przyczajone przy podłodze. jednocześnie garna się do nas i obdarzają całkowitym zaufaniem. wystraszone uciekają do nas nie od nas, a na rekach uspakajają się i pozwalają bez oporów głaskać. No i są nieprawdopodobnie sprawne. Aby powstrzymać merchowego chłopaczka przed wędrówkami po domu musieliśmy tworzyć szczuroodporne konstrukcje i zabezpieczenia.
I nasze stadko.
Roma, Berri Bloo



Ser, Oy, Mundek



Czok, Czuszka, Mała Czarna



Arachne, Gadżet, Lola



Leyla, Lubiś, Marysia



Jacki Kaktus, Eduardo


Leylisiowe dzieciaki Ahsoka i Jokasta oraz dzikuska Muka







stadko hamakowo i nie tylko











łączenie z Muką



