Strona 19 z 32

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 6:51 pm
autor: lola900
Dziś kupiłam sobie 2 samiczki.Na początku zakopały się w papierze,po jakimś czasie zaczeły zwiedzać klatkę.Teraz jedna z nich siedzi w kącie na samej górze sufitu i nie chce zejść.Siedzi już tak od ok. 30 min. Czy wszystko z nią wporządku?To tylko stres czy może jej się coś dzieje?Aha mam w domu jeszcze psa który odkąd przybyły do mojego domu czai się pod ich klatką

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 7:39 pm
autor: Paul_Julian
Bezwzglednie nie pozwól psu czaic sie pdo klatką . Zamykaj pokój, odganiaj psa. Pies i szczurki moga się przyjażnić , ale to niezbyt częste. najczęsciej sam zapach wywołuje niepokój.

Kupiłaś szczurki, mimo że na forum wszędzie trąbimy o tym , ze nie kupujemy szczurów ( i piszemy dlaczego), tylko adoptujemy. Co sie stało , to się nie odstanie , dobrze , ze chociaz 2 dziewczynki.
Twoja szczurka najprawdopodobniej po prostu nie umie zejść. Spokojnie, da sobie radę , na razie na pewno jest zestresowana. Podłóz jej jakąs drabinkę albo jakieś pudełko, to sobie poradzi :)

Zacznij dawać tym bidulkom po kropli Echinacei i jesli masz trocinki- to je wyrzuć. Poczytaj tez o polecanych karmach :) Echinaea dlatego, ze peewnie zaraz zaczną kichać , jak to sklepowce:( Przejrzyj im od razu futerko, czy czyste i nie "zakurzone" i czy nie ma jakiś strupków. I uszki tez obejrzyj.
I "podwozie " dziewczynek. Mali chłopcy już będą miec jajeczka , a dziewczynki dwie dziurki ;p (odbyt i pochwę). Niby głupia sprawa , ale lepiej od razu sprawdzić , niż mieć potem kinder niespodzianki.

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 7:48 pm
autor: lola900
Z zoo wziełam je dlatego,ponieważ moja mama mówiła że nie będzie nigdzie jeździłą po szczury.Z tym psem będzie trudno,ponieważ mój tata upiera się że pies ma się do szczurów przyzwyczaić :(

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 7:49 pm
autor: lola900
A zapomniałam,ona zejść umie napewno bo tak śmiga po tej klatce i właśnie przed chwilą zeszła,a teraz znów tam weszła

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 7:52 pm
autor: Paul_Julian
Szczur jak już raz gdzieś wlezie , to potem wbiegnie tam jescze raz .

Twoja mama nie musiałaby nigdzie jezdzić , często transport jest tak , ze tylko wychodzisz na dworzec po ogonki. A gdzie Ty masz tę klatkę , ze pies może tam wchodzić ? Mam wrażenie , ze Twój tata najchetniej by te szczurki przyzwyczaił nie tyle do psa , a raczej do psiego żołądka.

Gorzej, ze szczurki powinny min. 2 h dziennie biegać poza klatką :(

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 7:56 pm
autor: lola900
Wiem że transport byłby możliwy,no ale jak się moja mama uprze to przekonać się jej nie da.Z tym tatą trafiłeś w 10.Mój tata nienawidzi szczurów :( Podczs wybiegów miałabym zamknięty pokój.Klatkę trzymam u mnie w pokoju w którym siedzimy znacznie częściej niz w salonie

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 8:17 pm
autor: Paul_Julian
Spróbuj w takim razie wywalczyć , ze Twój pokój to TWÓJ pokój, a nie salon. I ani pies ani nikt inny nie powinien tam mieć wstępu. To, ze pokój jest otwarty i wolno dostępny to prosta droga do kłopotów w momencie gdy ogonki np. otworzą sobie drzwiczki , a rodzice będą narzekać na smrodek mimo codziennego sprzątania :(

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 8:58 pm
autor: Izold
Paul_Julian pisze:Szczur jak już raz gdzieś wlezie , to potem wbiegnie tam jescze raz .
Dokładnie. Puszczam szczury, i kiedy kierują się w stronę zejścia pod biurko, przestawiam ich na koniec łóżka. A ci znów to samo. I w kółko, i w kółko, i w kolko....tak bawić możemy się godzinami, ale kiedy trzeba zejść z pięterka/hamaczku by dostać żarełko, to są omdlewająco chorzy... ::)

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 9:06 pm
autor: lola900
Dzięki Paul_Julian .Pokazałam mamie twój post i teraz mój pies siedzi za drzwiami ;) Największy problem będzie z tatą,no ale może uda mi się coś wykąbinować.Teraz obie babki siedzą w tym rogu i się im usypia :)

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 9:27 pm
autor: lola900
A zamiast tamtego leku może być vibowit?Jeśli nie,to nie wiesz może ile tamten kosztuje?

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: wt lut 16, 2010 9:53 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz podawać wibowit . Najlepiej taki dla maluszków , duzą szczypte na poidełko, albo ociupinke na palec do polizania . Echinacea kosztuje ok. 16-19 zł . To chodzi o to , zeby podniesc odporność :)
Co do piesków , to piesek Sheeruna uwielbia jego szczurki, ale jak mówiłem , to są rzadkie przypadki. Przede wszytskim niebezpieczenstwo jest nie tyle w ugryzieniu lub pożarciu (moją mysz raz wyciągałem z psiego pyska , na szczescie nic sie nie stało) , ale pies może np. uderzyć łapą i przetrącić kręgosłup. Albo szczurek sie wystraszy i zejdzie na zawał .

Są tematy o przekonywaniu rodziców, może tam znajdziesz lepszą pomoc ?
http://szczury.org/viewforum.php?f=17

Aha , co do biegania np. po biurku . Jak szczur idzie to zostawia mikro ślad i kropelke siuśków. I dlatego jak raz wlezie to potem zna tę drogę . Ale jesli przemyjesz powierczchnię -choćby wodą - szczur sie zgubi :)

Powodzenia z tatą :) Oby sie przekonał do ogonków, to wtedy wszyscy będą mogli sobie życ spokojnie.

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: śr lut 17, 2010 9:31 am
autor: lola900
Niestety mój ******* tata karze mi trzymać mojego psa razem ze szczurkami w pokoju.Ale nie leży on pod samą ich klatką tylko z jakiś metr dalej.Nic im nie robi tylko się na nie patrzy.Mój tata powiedział że skoro mają być drzwi zamknięte to szczury polecą przez okno (mieszkam na 8 piętrze) :'(

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: śr lut 17, 2010 11:29 am
autor: Tili
To tata albo lubi cie kontrolowac, bo nie wiadomo co chcesz robic za zamknietymi drzwiami, albo jest zazdrosny moze o szczury. Moja tesciowa na poczatku tez szalala, bo jej ukochany kotek nagle nie mogl wejsc do nas. I zaczela, ze Kajtek (kot) ma depresje, bo mysli, ze jest teraz mniej kochany i na poczatku chciala, zeby kazdy bral kota na rece i powtarzal, ze jest najukochanszy i, ze szczury sie nie licza, bo on tu byl pierwszy. Krew mi sie scinala, bo oprocz meza to szczury teraz sa mi najblizsze (pochodze z Gdyni, a obecnie mieszkam z mezem w Sosnowcu i czuje sie tak jakby samotna, bo odcieta od mojej rodziny, wiec szczurki mialy mi to w jakis sposob wynagrodzic), (sory za mala wstawke z zyciorysu ;) ) No wiec szybko "ustalilam" kto teraz dla mnie i meza jest najwazniejszy i sie tesciowa musiala zamknac ;) Ja mialam to szczescie, ze moi rodzice maja fiola na punkcie zwierzat i od malego dropsa zawsze jakies w domu bylo. Ty masz troche przekichane, bo tata najwyrazniej nie polubil gryzoni i raczej nie bedzie ci ulatwial z nimi zycia.

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: śr lut 17, 2010 11:39 am
autor: lola900
I mam jeszcze o tyle źle że jak wezmę mojego psa za drzwi to piszczy i szczeka że nie da się wytrzymać ::)

Re: SŁOWNICZEK szczurzego języka

: śr lut 17, 2010 11:52 am
autor: Tili
Hehe no to pies tez jest zazdrosny o szczury. Ja mialam kiedys dodzie i byla przyzwyczajona do przebywania w moim pokoju, to byl jej sztab dowodzenia:) i jak tylko probowalam zamykac dzrwi to zaraz byl szloch, szczekanie i drapanie. Na szczescie ona kompletnie nic nie robila moim podopiecznym, mogly po niej chodzic, podgryzac, ona sobie spala szczesliwa, ze jest przy mnie. Moze pomogloby jakbys na czas zamykania drzwi dawala psu jakas zabawke jadalna, taka ktora by go zajela na jakis czas, wtedy zaczalby sobie kojarzyc zamykanie drzwi z czyms przyjemnym i by tak nie szczekal.