Strona 19 z 25

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pt sty 17, 2014 12:14 pm
autor: Klaudiaaa
Trzymamy mocno kciuki ! :*

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: sob sty 18, 2014 8:45 pm
autor: ssylvusia
Dziękujemy bardzo za kciuki!
Trzymajcie i nie puszczajcie, bo Henryś ma dzisiaj gorszy dzień :( Jest smutny, cały w porfirynie, odmawia przyjmowania leków, a steryd nie przyniósł wielkiej poprawy :'(
Dzisiaj dzień podawania Dostinexu, zwiększymy dawkę do 2/3 tabletki jak dostawał na początku, miejmy nadzieję, że to choć trochę mu pomoże :(

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: sob sty 18, 2014 11:00 pm
autor: gosja1
Ech, jak czytam Twoje posty, to myślę o moim Bogusiu i tym mocniej trzymam kciuki za Henryczka!

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: sob sty 18, 2014 11:33 pm
autor: souris
:( bardzo mocno kciukamy

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: ndz sty 19, 2014 9:06 pm
autor: Lexiepl
Ja także trzymam kciuki z całych sił, oby w końcu zdrówko dopisało małej perełce :(

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: ndz sty 19, 2014 9:28 pm
autor: ssylvusia
Dziękujemy :-*

Niestety nie mam dobrych wieści :( Po zwiększeniu dawki Dostinexu stan się ustabilizował, ale widać, że z dnia na dzień jest coraz słabszy :( Na tylnych łapkach od kilku dni obserwujemy stopniowy zanik mięśni, każdą kosteczkę mogę mu policzyć i te Jego oczka, już takie zmęczone :'( Je tyle co ptaszek, ledwo mogę wmusić w niego jego ulubione gerberki i kaszkę, coraz częściej bardzo mocno zgrzyta zębulami, wprowadzimy zapewne leki przeciwbólowe po jutrzejszej kontroli w Oazie.

Patrzę właśnie na Niego, jak leży w łóżku i przytula się z całych sił do mojego TŻ-ta i zastanawiam się cóż jeszcze możemy zrobić, żeby Mu ulżyć i co pominęłam, że leki nie pomagają mu w miarę normalnie funkcjonować :'(

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: ndz sty 19, 2014 10:25 pm
autor: souris
ogomnie to smutne.. :-( nadal 3mam kciuki by było Mu lżej a dla Ciebie o siłę by być a w razie potrzeby pomóc Małemu odejść. trzymajcie się mocno :-*

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: ndz sty 19, 2014 10:32 pm
autor: souris
nie umiem edytować a jeszcze jedno - robisz co możesz, jesteś, walczysz o to małe stworzenie, nie szukaj swoich niedopatrzeń, nie ma tu Twojej winy.

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pn sty 20, 2014 7:37 pm
autor: ophis
O jejku! :'(

Myślę że każde stworzenie, czy to szczur, kot, pies, człowiek, każde, kiedy coś mu dolega, to czuje i wie jeśli się o niego troszczy.
I Henryś ma taki komfort u Ciebie.
Robisz przecież wszystko to, co na obecną chwilę można mu zaoferować w dziedzinach opieki i leczenia.
Nie obwiniaj się że coś robisz nie tak, albo że przeoczyłaś jakąś możliwość- robisz co w Twojej mocy i jak umiesz najlepiej.
Niestety nie ma się wpływu na wszystko co związane ze zdrowiem, to co mogłaś zrobić i nadal możesz- robisz.

Wiem, że to bardzo trudny moment, cały czas trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
Trzymajcie się wszyscy dzielnie,

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: ndz sty 26, 2014 10:56 pm
autor: souris
jak się 3masz i co z Henrysiem?

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pn sty 27, 2014 9:27 am
autor: ssylvusia
Żyjemy sobie powolutku :)

Stan Henrysia mogę określić chyba tylko, jako stabilny - nie poprawia się, ale też nie pogarsza. Chudziutki jest strasznie, sam szkielecik, wciskam w niego jedzenia ile się da, ostatnio zaczął sobie chrupać lepsze kąski z suchej karmy i suchą bułkę, więc cieszę się bardzo, przynajmniej ściera sobie ząbki. W ciągu dnia ma do towarzystwa Williama, na noc Willuś ląduje w klatce stadka - przede wszystkim po to, żeby nie objadał Henrysia ( :P ) ale też nie chcę, żeby reszta chłopców go zapomniała, bo potem mogłabym mieć problem z ponownym włączeniem go do stada. Od czasu do czasu Henryś zjada z chłopakami obiadek, widzę że brakuje mu kontaktu z resztą Naleśników, ale mieszkanie z nimi w dużej klatce już jest ponad jego siły :(

Póki co na szczęście nie ma potrzeby wprowadzenia przeciwbólowych leków, co smętnie spoglądają na nas ze szczurzej apteczki (która szczerze mówiąc jest już 4 razy większa od naszej - ludzkiej :-\ ).

No i tak płynie sobie dzionek za dzionkiem, cieszymy się każdym kolejnym, który Henryś nam ofiaruje, śpimy sobie razem pod kołderką i miziamy ile tylko sił w łapkach.

Nie zdążyłam się jeszcze pochwalić, ale w sobotę trafiło do nas dwóch przystojnych panów na "bliżej nieokreślone czasowo DT" :P
A co to za panowie, to pochwalę się, jak znajdę chwilę na zrobienie fotek ;)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr sty 29, 2014 10:08 am
autor: gosja1
Ojej, miałam tu odpisać zaraz jak przeczytałam posta i mineły dwa dni... ::)
Jak się ma Henryś? Nadal próbuje chrupać twarde?

Mam nadzieję, że jak tylko trafią do Ciebie nowe chłopaki, to szybko zobaczymy zdjęcia! ;)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr lut 12, 2014 5:02 pm
autor: ssylvusia
Henryś odszedł dzisiaj we śnie.
Przepraszam, ale w tej chwili nie potrafię napisać nic więcej :(

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr lut 12, 2014 7:20 pm
autor: souris
najwidoczniej nadszedł już jego czas, teraz Ty się mocno 3maj

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr lut 12, 2014 8:28 pm
autor: falabella
Sylwia :-* :-* :-* Trzymaj się! :(