szczury.org

Nawet nie chodzi o to, że szybciej się uczą, tylko że mają się do kogo przytulić, pogadać, pobawić się...

no zdecydowanie, Natalia ma racje .a rozmnazanie to nie jest dobry pomysl.poczekaj az bedziesz mogla spokojnie przeprowadzic laczenie z inna Szczurzyca :)bo tata raczej tego nie zrobi. i nie dawaj zadnej powodu do tego by czula sie faworyzowana bedzie dobrze.najlepiej wez Malucha ktory sie podporzadkuje Twojej Szczurci. przynajmniej u mnie tak bylo mim o ze Telimena to zazdrosnica i lubi pomiatać kazdym.

Według mnie jeśli ktoś chce mieć szczura (jednego) To powinien z nim maksimum czasu spędzać jak to możliwe ja osobiście biore go na śniadanie ale myśle ze powinien mieć towrzysza broni!!

Hej mam ważne pytanie (może juz tu gdzieś padło, ale przyznam się - nie czytałam całego tematu):
Czy jeśli kupię od razu w sklepie np dwie samiczki albo dwa samce to one nie będą się gryzły? Wiem że lepsza byłaby p[arka, ale nie chcę żeby się rozmnażały.

Na pewno parka nie byłaby lepsza. I bardzo dobrze, że nawet się nad nią nie zastanawiasz. :-) Nie można dopuścić, żeby zwierzaki (tym bardziej ze sobą spokrewnione) mnożyły się między sobą bez przerwy. Jeśli weźmiesz maluchy z jednego miotu, bez obaw, nie będzie żadnych problemów. Także maluchy o różnym pochodzeniu a w podobnym wieku (zarówno dwie samiczki, jak i dwa samczyki) przyzwyczajają się do siebie bardzo szybko. Najłatwiej jednak wziąć od razu dwa malce - szczurki razem czują się pewniej i łatwiej im się odnaleźć w nowym domu.

o to bardzo dobrze. A jeszcze jedno pytanie: czy klatka 43x27 i 53 wysokości wystarczy na dwa szczurki? Ma dwa piętra. Wygląda dokładnie tak:
http://www.allegro.pl/item209496142_tan ... bytom.html
/moja jest kilka cm większa.

ja chętnie się dowiem, skąd ta rewelacja, że lepsza byłaby parka. powinno się wręcz kasować takie bomby z opóźnionym zapłonem.

dwa maluchy jednej płci, z jednego miotu będą ze sobą bardzo szczęśliwe. najlepiej od razu brać dwa lub kilka, bo odpada potem łączenie.
polecam adopcje forumowe - szukają domu bidy interwencyjne i troszkę maluchów urodzonych z wpadek - są od razu oswojone, w przeciwieństwie do większości maluszków sklepowych. zajrzyj do działu "zwierzaki".

OK. A co z tą klatką? Myślicie że zwierzaczkom nie będzie w niej za ciasno?

[quote="Mycha:)"]
o to bardzo dobrze. A jeszcze jedno pytanie: czy klatka 43x27 i 53 wysokości wystarczy na dwa szczurki? Ma dwa piętra. Wygląda dokładnie tak:
http://www.allegro.pl/item209496142_tan ... bytom.html
/moja jest kilka cm większa.
[/quote]

o wiele za mała na dwa szczury..
mam w piwnicy teddiego1 zardzewiałego - jeden szczur się męczył w niej - a co dopiero dwa..
po miesiącu kupiłem 3 razy większą
poza tym po co Ci ta karuzela? żaden szczur nie jest na tyle głupi, żeby w miejscu biegać ;p

karuzelę zdejmę:) wiem że potrzebna nie jest:) będzie więcej miejsca. a poza tym zamierzam je czesto wypuszczac na mieszkanie i na łóżka, wiec moze nie bedzie im tak zle...

zastanawiałam sie nad tym, szczególnie ze na razie jestem w posiadaniu 0 szczurów...no ale może jeszcze kiedyś..i pewnie to niepoprawne politycznie- chociaż miałam dwa szczury to zastanawiam sie czy były tak strasznie niedobrane- bo ja nie faworyzowałam zadnej- ale nie potrafiły sie dobrze dogadac. a był ze sobą chyba z dwa lata- nine miałam od małego, jak miala z 9 m-cy to dostała koleżanke, od razu sie zmieniła, zrobiłą sie poprostu wredna dla niej i dla mnie, a zuz obrywał, potem to ja juz sie pogubiłam która z nich dominowała, przez trzy piętra potrafiły się bić, spadały az na parter klatki. no a jak ninka odeszła to zuzka jakby odżyłą- była juz wtedy chora- i przez ostatnie miesiące zmieniłą sie ni edo poznania, wyglądała na szczęsliwą ze niny nie ma.. no wiec nie wiem, ale chyba jednak są wyjątki- kazda z moich szczurzyc lepiej czuła się sama, włąsciwie to nawet rzadko się bawiły..

ninaczika, wyjątki się zdarzają - ale nie jest to częste .

Tym bardziej, że między szczurkami była doża różnica wieku. Starsza szczurka przez całe 9 miesięcy żyła sama, na pewno trudno było jej przyzwyczaić się do rozbrykanego malucha i zaakceptować fakt, że nie jest już jedynaczką. Mała po prostu przystosowała się do samotności. Tym bardziej trzeba pamiętać, że szczurki od początku powinny mieć towarzystwo.

a to racja z wiekiem- ale zuzka nie była planowana.. kompletny przypadek, a co do tego ze powinna od razu mieć koleżanke to oczywiście teraz to wiem, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam o tym forum i szczuras zył samotnie. teraz myśle czy chce rodzeństwo, bo własciwie to chciałam dumbo i jakiegoś innego, no ale przynajmniej wiekiem dopasuje. i może sie dogadają te moje ewentualne szczury, planowane..