szczury.org

a słuchajcie, jaki transporter byłby dobry na 20 szczurów ?
będę wyjeżdżać na wieś a ogony jada ze mną, nie chcę ich zabierać w kilku transporterach.
przed wyjazdem chcę je zabrać jeszcze do weta wszystkie na 'przegląd' i nie mam pojęcia w czym.
może duży koci/psi transporter i dorobić w środku półkę, żeby nie musiały się wszystkie cisnąć na dole jeden na drugim ?

no tak by było dobrze tylko trzeba okratować drzwiczki bo zwykle są duże przerwy między kratkami...

to wiem wiem. tylko głównie chodziło mi o to, czy taki koci z dwoma poziomami będzie ok dla 20stu ogonów

usztywniony dodatkowo plecak ze stelażem, z półkami, hamakiem, norką i domkiem.

ktokolwiek jechał z 20 ogonami?
ja 7 ogonów pakowałam do torby i jechaliśmy. ale 20 ogonów? chyba, że same ogony zabierzesz, a szczury zostawisz mój mózg nie przyswaja samej idei

chyba, że w klatce pojadą po prostu. jakiejś stosunkowo niedużej.

będziemy kombinować. będę jechać na świeże powietrze, więc zabieram je wszystkie. klatka stosunkowo nieduża.. hm, najwyżej pożyczę

Ja proszę o kolejna poradę jak już wspomniałam, czeka nas wielogodzinna podróż i chciałabym, byście mi doradzili, co mam wsadzić do transporterka, by ogony jakoś ją przeżyły? jakie jedzenie (kolby , ogóra, jabłko? ) i co do umilenia im czasu?

a jedziesz samochodem czy pociągiem/autobusem?

Autobusem niestety, ale istnieją maleńkie szanse, że to się zmieni i pojedziemy samochodem. Narazie nastawiam się na pierwszą opcję.

ja jak jeździłam z dziewczynami autobusem (1h potem przesiadka i znowu 1h) to mialam w torebce poidło i co jakiś czas otwierałam transporter i im dawałam a co do jedzenia to miały w transporterze kawałek suchego chleba i wstawioną miskę z ziarnami. Jak se wysypały to trudno, wydziobały sobie potem jakoś dawałyśmy rade

jak jedziesz samochodem to sprawa jest prostsza bo poprostu robisz postój co jakiś czas

Moje ogony jeżdżą w kocim transporterze pociągiem ok 6 - 7h w jedną stronę. W środku mają swoje szmatki, zawsze suchy chlebek. Do kratki z przodu przyczepiam miseczkę z karmą i poidło, przeważnie śpią, albo wyglądają przez kratki płosząc innych podróżnych ( "ach to nie kotek" )

polcam kolby - nie rozsypuja się i ogorek , na postojach podaje poidlo , nistety z wikszosci poidel wytrzasa sie woda jak sie trzesie.

20 sobie nie wyobrazam w zadnym transporterze mysle ze powinnas podzielic na pol i kupic jakis atlas 30 plus osiatkowac drzwiczki przednie. Zycze powodzenia i konicznie porob zdjecia jak juz rozwiazsz problem.

No właśnie z małego ferplastowego poidła mi nie kapie Takiego z tym plastikiem dodatkowym w rurce,dzięki któremu jest też ciche

mi kiedys ni kapalo z takiego kwadratowego drogiego z zoplusa , ale gdzies go posialam w drodze.

Odswiezam temat, bo ciagle drecza mnie watpliwosci czy na pewno moim ogonom nie stanie sie zadna krzywda psychiczna jak beda 20h siedziec w tym transporterku mial ktos z Was takie doswiadczenia? Dluga podroz, w czasie ktorej nie bylo mozliwosci wyciagania szczurasow?

Mów do nich, i je uspokajaj. nie wydaje mi się by potem wpadły w depresję. )