Strona 181 z 290

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 22, 2011 4:10 pm
autor: klimejszyn
ja też już mam czasem dość, dlatego chciałam wykastrowac chłopaków i mieć jedno stado, no, ale jednak się nie uda.
chyba, że zostanę milionerem ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 29, 2011 9:37 pm
autor: klimejszyn
jutro do nas przyjeżdżają chłopcy :)
ciekawa jestem, czy mają jakies imiona, bo Pani zawsze mówi 'czarny' i 'rudy' :D

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 29, 2011 9:40 pm
autor: Izabela
Czyli Czarek i Rudzik, ot, imiona gotowe ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 29, 2011 9:47 pm
autor: klimejszyn
Izabela pisze:Czyli Czarek i Rudzik, ot, imiona gotowe ;)
o Rudziku myślałam, na Czarka nie wpadłam ! dziękuję Izabela ! możesz czuć się matką chrzestną chłopaków ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 29, 2011 9:56 pm
autor: Izabela
Och, bardzo mi miło ;D Już mam chrześnicę Cykorię u Pariscope, teraz mam też chrześniaków :D

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 29, 2011 9:58 pm
autor: klimejszyn
a widzisz, rodzina się powiększa :D dobrze, że to szczurze chrześniaki, a nie ludzkie - odpada problem prezentów na komunię.... :P

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz maja 29, 2011 10:50 pm
autor: Nietoperrr...
Wariatko,a ile szczurów temu mówiłaś,ze to już ostatni,co??? ;) ;D ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 6:16 am
autor: klimejszyn
6 :D i bardzo długo się tego trzymałam ! przy Czarku i Rudziku robimy sobie tydzień próby, bo Pani mówiła, że może zatęsknić i nie móc bez nich funkcjonować, więc jest taka możliwość, że je zabierze po paru dniach.

a ja zaraz idę sprzątać szczurom, bo gości trzeba ładnie przywitać.

a, że to samce, to teraz mam problem. boję się ich łączyć z dorosłym już stadem.. boję się, że któryś im zrobi krzywdę.. nigdy nie łączyłam dorosłych samców :-\

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 10:44 am
autor: klimejszyn
a tak serio to zastanawiam się, czy nie zgarnąć kiedyś tej wymarzonej fuzziczki... kurczę no ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 12:07 pm
autor: Afera
Teraz jest jakaś do adopcji, widziałam gdzieś w dziale ODDAM. :P

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 1:15 pm
autor: klimejszyn
wiem, wiem.... chciałam nawet pisać, że ją wezmę. ale nie moooogę. już o te dwa, co dzisiaj przyjadą, za dużo.
korci mnie, żeby wziąć łysola, marzy mi się od początku mojej szczurzej przygody, jak kiedyś nie było w ogóle łysoli do adopcji, tak teraz coraz częściej i coraz więcej :(
pogadam z rodzicami, czy mogłabym jeszcze jedną szczurkę wziąć, ale są źli już o tych dwóch chłopców :-\

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 7:11 pm
autor: klimejszyn
słuchajcie, okazało się, że te dwa chłopaki to samiczki ;D ;D ;D
Pani sie bardzo zdziwiła jak jej o tym powiedziałam i mało nie padła jak jej pokazałam jajka samca dorosłego :D

dziewczynki kochane, ale strasznie rozpieszczane były, jadły ze stołu i Pani mówiła, że nie jedzą karmy. byłam pewna, że coś tam skubią. owszem, skubią... pestki dyni jedynie :/

w związku z tym, że to dziewczynki, trzeba zmienić imionka, przepraszam Izabelo :-*

rudą nazwiemy Rubi, na tę samę literę się zaczyna, a mama zaproponowała, żeby czarną nazwać Czesia, bo też na tę samą literę się zaczyna :D
mamy więc Rubi i Czesię.
takie tam 'poglądowe' zdjęcia :
Obrazek Obrazek

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 8:33 pm
autor: Nietoperrr...
He,he!Jak można jajec nie zauważyć??? ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 8:48 pm
autor: alken
Nietoperrr... pisze:He,he!Jak można jajec nie zauważyć??? ;D
jak się nigdy nie widziało szczurzych jajec to się można zdziwić ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: pn maja 30, 2011 8:54 pm
autor: klimejszyn
o tak, zaskoczenie było wielkie, Pani wyglądała jakby chciała powiedzieć 'to szczury mają jajka? :o '
dziewczyny siedzą w klatce, mnóstwo nowych zapachów. Rubi siedzi przy prętach i niucha, jak wezmę na ręce to strasznie drapie. Cześka okupuje hamak.

wcześniej nie miały hamaków, to teraz sobie Czesia używa, mam nadzieję, że Rubi do niej dołączy. dałam im karmę - zjadły po pestce dyni. dałam kolację - kaszę gotowaną na buraczkach, z warzywkami, to chyba nawet nie skubnęły... Pani im dawała resztki z obiadu i teraz strasznie wybredne są. przegłodzę je, to się nauczą jeść :D

dobrze, że okazały się samiczkami. może połączę je z dziewczynami, ale jutro pojadę na giełdę zobaczyć na klatki duże. no i jak dostanę pracę to będę mogła chłopaków wykastrować, tak jak planowałam :)