Strona 181 z 183

Re: Pawłowe szczursieny

: pt sty 03, 2020 7:56 pm
autor: Paul_Julian
Wczoraj wieczorem Fru-Fru już się wybierała do Szczurzego raju. Dałem jej furo w zastrzyku, postanowiłem, ze dzis rano ją wezme do wetki (razem z Pyzą na osłuchanie, a Muchą na zabieg), ale rano jej sie polepszylo.
Za to pojawił sie jakiś guzek z prawej strony żuchwy. Dr zaproponowała obejrzenie tego pod wziewką i Fru-Fru została na dzień w lecznicy, a potem pod tlenem.
Okazalo się , ze nie wiadomo co to, po nakłuciu nie było treści ropnej, ale mozliwe, ze to malutki ropień. Więc dostała więcej antybiotyku i obserwujemy. Pyza tez ma kontynuację antybiotyku, a Mucha ma już usunięty guz :)

Filmik sprzed chwili : https://youtu.be/uXpX2BgT25o Jak się ją potrzyma, to lepiej jej jeść.

Re: Pawłowe szczursieny

: sob sty 04, 2020 10:17 pm
autor: ol.
Fru Fru nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa więc oby jej los przychylnym był, bo widać że myszka walczy. Też mam w tej chwili jednego tak wachlującego, więc tym bardziej trzymam kciuki, żeby obojgu dane było jeszcze lżej odetchnąć.
Połatanej Muszcze buziak, niech się szybko i grzecznie goi :) A poza tym - wszystkim zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia !

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 05, 2020 10:59 am
autor: unipaks
Ja również trzymam kciuki, żeby się myszce polepszyło i oddychało bez wysiłku, no i żeby ten ropień dał się prędko wyleczyć. Zdrowia życzę Wam wszystkim, a zwłaszcza tym najbardziej teraz potrzebującym :-*

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 05, 2020 6:18 pm
autor: Paul_Julian
Ol. , Unipaks - dziękujemy!
Przedwczoraj wieczór "napchałem" Porzeczce balsamu Szostakowskiego do tej dziury po ropniu. Nie ruszałem przez cały dzień i wieczorem oczysciłem znowu. Nie było strupa, w środu była ropa, ale taka rozmiękła i rozwodniona. Dziś rano nie czyścilem, patrzę przed chwilą, a tam strupa nie ma, i ropy tez nie ma. Więc wygląda na to, ze sie ładnie goi.

W piątek na noc Fru-fru dostała ode mnie Dexafort (steryd), bo wyglądała na bardzo zmęczoną - porfiryna na nosie, niewyczyszczona , prychanie i ogólnie zestresowanie. Rano znowu czuje się bardzo dobrze, potem zaatakowała jabłko :
https://youtu.be/IA5wL4P_fVM
A dzisiaj wizytowala półkę, tam jej nie było chyba od tygodnia !
Opuchlizna-guzek zeszła, zostało tylko stwardnienie grubsze w kącie żuchwy. To tak w miejscuzaraz za ta przerwą za siekaczami.

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 05, 2020 8:13 pm
autor: unipaks
Aż miło patrzeć, jak Fru-Fru z takim zapałem wcina :D Gdyby jej się nieprzyjemnie nie kichnęło (kaszlnęło?), pewnie by jeszcze szamała - oby dalej było coraz lepiej.
A i o Porzeczce fajnie czytać :) Balsam Szostakowskiego zaiste czyni cuda; niejeden żołnierz podczas wojny tylko jego działaniu zawdzięcza życie :)
Głaski dla całego stadka!

Re: Pawłowe szczursieny

: pt sty 10, 2020 5:54 pm
autor: ol.
Wcina z energią aż miło :) Dzielna myszka !

Re: Pawłowe szczursieny

: pt sty 10, 2020 6:50 pm
autor: Paul_Julian
Ol., niestety z dnia na dzien coraz gorzej u Fru-Fru :( Jutro pojedziemy już na ostatni zastrzyk :(
We wtorek zawiozłem Muchę na kontrolę - wycięty guz okazał sie być brzydki i lity, najpewniej chrzęstniakomięsak. Fru-fru juz wtedy była bardziej pełzakiem, ale jeszcze z iskrą w oczkach. Zabralem pudełko do zabrania ciałka, ale nie tym razem XD
Ale jutro już trzeci raz zabiorę, bo już je tylko ze strzykawki. Jesczze trzyma łapeczkami strzykawkę, jednak sił brak i tylko leży :(
nie chcę, zeby cierpiała :(

Re: Pawłowe szczursieny

: pt sty 10, 2020 9:54 pm
autor: ol.
Czyli nie w czas się ucieszyłam :( Ale chociaż miała te kilka dobrych ostatnich dni, kiedy jedzonko smakowało, oddech był lżejszy i oczka się uśmiechały. Każdy dobry dzień się liczy, a Wy wyczekaliście do końca za każdym z nich.
Co do Muszki bardzo trzymam kciuki, żeby brzydkie guzy zostały w sferze podejrzeń, a myszka nie miała już z nimi więcej problemów.

Re: Pawłowe szczursieny

: pt sty 10, 2020 9:58 pm
autor: Paul_Julian
Fru-Fru odeszła dzisiaj. Sama, bez dusznosci, po prostu zasneła z chorym serduszkiem i płucami. Wrocilem z pracy, dałem ją na termoforek, podjadła nutridrinka ze strzykawki, trzymając rurkę łapkami. Pomasowałem łapki, pogimnastykowałem, zdrzemnęlismy sie z 15 minut... Potem pospała ze stadem, znów podjadła, podałem furo... Polozyłem znów na termoforku na lózku, przykrylem kocykiem, zabezpieczyłem kołdrą, żeby nie spadła.
Niedawno do niej zajrzałem, zeby znów nakarmić i podac kolejne leki.
Juz nie żyła, jeszcze ciepła od termoforku..
Moje kochane dzielne maleństwo, alfa stada, całe życie u mnie na swoich zasadach....

Ol. , dziękujemy za ciepłe mysli ! <3

Re: Pawłowe szczursieny

: sob sty 11, 2020 11:29 am
autor: unipaks
Więc jednak pobiegła Fru - Fru za Tęczowy Most:( Ale przynajmniej w tym ostatnim czasie mogła sobie i podjeść, i lżej pooddychać, pobyć z Tobą i stadkiem, to jej dużo na pewno dało i to się liczy. Spokojnych snów, myszko [*]
Za Muchę mocne kciuki trzymamy, żeby guziol nie odrastał i żeby dziewczynka się trzymała. Ściskam :-*

Re: Pawłowe szczursieny

: ndz sty 12, 2020 6:57 pm
autor: ol.
Śpij spokojnie malutka [^]

Re: Pawłowe szczursieny

: czw sty 16, 2020 6:42 pm
autor: Paul_Julian
U Porzeczki częśc sie zagoiła, w drugim miejsu zrobil się ropień i potem krwiak. Po otwarciu wygląda na to, ze bedzie sie już goić. Porzeczka mnie unika, wiadomo, ale zacząłem ją częsciej wyciągac na głaski. Pakuję szczurę pod bluzę i sobie gram na tablecie jedną ręką, a druga miącham ją i masuje 😀
No i wczoraj było pulsowanie, czułem pod palcami. A po jakichs chyba 40 minutach połozylem się na boku, wacikowa cały czas pod bluzą i nadal delikatnie ugniatam jej uszy i futerko. Nie do uwierzenia, ale dwa razy dostalem lekkiego "szczypa", bo mi sie przysneło i nie miąchałem O0 !
Z Illyą też próbuje, ale ona w ogóle jest jak niewidzialna :D Potrafi gdzieś zniknąć w klatce, a pod bluzą protestuje, ale mam nadzieję, ze powoli jednak sie też przekona...

Re: Pawłowe szczursieny

: czw sty 16, 2020 10:13 pm
autor: unipaks
To ci Porzeczka, dopomina się o pieszczoty :D I dobrze, i słusznie! Nie spać, głaskać! ;D Druga myszka też z pewnością z czasem w tym zagustuje :)
Niech się ładnie goi Porzeczka! :-*

Re: Pawłowe szczursieny

: czw lut 13, 2020 7:18 pm
autor: Paul_Julian
Porzeczka wreszcie się chyba zagoiła, jeszcze są krwiaczki, ale to juz takie malutkie. Ktoś wciągnał do klatki kaptur od mojej bluzy, podejrzewam Porzeczkę, bo jak wiadomo waciki mają teleskopowe rączki :D
U reszty spokój. Znaczy Pyza zgarnia papierki i zakrywa miskę, a wacikowa podbiega i zabiera papierki, i zanosi do igloo. Iskander urósł jak na drożdzach ! Illyasviel chowa sie tu i tam, ale jak otworzę klatkę to zaraz biegnie :) Postaram sie jutro dodać foteczki.

Re: Pawłowe szczursieny

: czw mar 12, 2020 7:23 pm
autor: Paul_Julian
No i u nas znowu bałagan. Iskander pokichuje, Porzeczka się powoli goi, za to kłopot z Pyzą :(
Byłem wczoraj u dr Judyty, bo Pyza jest leczona na ropę w uchu i płuca - dousznie antybiotyk, na płuca Veraflex.
Dzień wczesniej wieczorem - bez objawów. Rano wczoraj - nie wiem, zaspalem do pracy, podałem tylko leki Iskanderowi
O 16 - szczur nastroszony, pusty brzuch, chodzi jak na szczudłach ( na palcach), nastroszenie, brak reakcji bólowej na podanie leku do ucha ( wczesniej była), oddech dziwny - krótki i urywany ( jak sercowo). Brak dusznosci.
I tak mielismy planowaną wizytę, więc pojechałem. Dr Judyta powiedziała, ze najchetniej pobralaby krew, a ale jej stan na to teraz nie pozwala. Jest obrzęk płuc ( albo woda ? nie pamietam co dokładnie, ale żle ).
Leki na wizycie : Furosemid+steryd+ oxytet (antybiotyk)
Do domu :
Furosemid 0.2 - 2 x dz.
veraflox - kontynuacja
Oxytet - co 3 dni zastrzyk ( to dobre choć dziwne dawkowanie)
Wczoraj po wizycie humor był lepszy, wieczorem reakcja bolowa na podanie leku do ucha. Ale nie chce jesc ( nawet sinlacu), coś tylko pociamka ze strzykawki, ale nie bardzo, wypluwa. ratunkowej też nie.

Rano jeszcze było ok, wieczorem znowu fatalnie :( Spróbuję jutro zrobić RTG, podejrzewam zachlystowe zapalenie płuc :( Nie chce jesc nawet sinlaku, wypluwa :(
https://youtu.be/zV9rG3U19bQ