Strona 181 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt kwie 10, 2012 11:03 am
autor: Nietoperrr...
Tak,8 Tosiaków dziś opuściło swój domek i pojechały na Warszawę ;) Pusto tak jakoś się zrobiło,jak tylko 3 piszczałki zostały... :-\

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt kwie 10, 2012 3:10 pm
autor: Eve
Ach Nietoper .. Perliczki były na obiad :P
..Od razu nie chcieli jeść .. odpoczywali po świętach zwyczajnie >:D
Chłopcy u nas zawsze mile widziani ! już tęsknię .. dałabyś foty jakieś ..
Wyciumaj każdego pięć razy a Otiska osiem ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt kwie 10, 2012 5:00 pm
autor: Nietoperrr...
Będą foty,będą!Teraz większość maluchów już pojechała,więc nie muszę już aż takiej dużej ilości szczura socjalizować z ludziem,aby dobrze wychowane opuściły dom rodzinny. ;) Więc teraz ciut więcej czasu dla mojego przychówku będzie wreszcie :D
Eve,Otis chyba tęskni,bo smutek jakiś taki dziwnie nostalgiczny maluje mu się na twarzy... ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 8:56 pm
autor: Nietoperrr...
Dziś pojechały ostatnie Tosiakówny zabrane przez Malachit,został jedynie syjamek czekający u mnie do czasu kastracji,już pięknie połączony z moimi chłopakami.Ale ile wrzasku przy tym było... ::) Mały waleczny straszliwie,nie ustępował nawet 10 razy większemu od niego...W końcu moje chłopaki ustąpili :D No bo ile można było słuchać tych wrzasków... ;)
Pojechały dziewczynki i...i tak cicho,dziwnie...Od czasu do czasu słychać tylko jak moje kotlety galopują po klatce ;)
Tośka i Duszka zamilkły.Cisza.Im bez maluchów też pewnie dziwnie pusto.Smutno.
Tosia ma już umówiony zabieg sterylizacji - ten sam termin,co Duszka - wtorek o 18:00...Już czuję szybsze bicie serca na samą myśl...Znów dzięki pomocy dobrej duszyczki trafi do dr Piaseckiego.Wszystko tak samo,jak poprzednim razem,więc tak samo musi się udać,prawda??... ???

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 9:54 pm
autor: alken
pewnie że się uda, co ma się nie udać :) a dziołchy zamieszkają wtedy z chłopami? ile w ogóle kosztuje sterylka u Piaseckiego?

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 10:15 pm
autor: Nietoperrr...
No właśnie chodzi przede wszystkim o to,żeby dziołchy zamieszkały ze sobą nawzajem i bez niespodzianek kolejnych... ::) Niekoniecznie muszą mieszkać z chłopami ;) Próbowałam zapoznawać z nimi Duszkę i trauma była jak stąd do Honolulu... ::) Baba wrzeszczała gorzej,niż ja na męża jak mi wiecznie skarpetki na podłodze śmierdzące rozrzuca... ::) ;)
Za Duszkę płaciłam 200,miało być 220-230,ale pewnie kochana Kluska123 doktora spojrzeniem zamieszała ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 10:20 pm
autor: alken
ło, coraz droższe te operacyje :P tak se myślałam ostatnio żeby Zojeczkę ciachnąć jako że najmłodsza, ale chyba na razie nie :P

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 10:26 pm
autor: Nietoperrr...
No u swojego weta zapłaciłabym pewnie o połowę mniej,ale...Starczy mi powikłań,zgonów...Wolę posiedzieć po nocach,uszyć trochę polarków,niedospać,ale operować u specjalisty.Kiecki na wiosnę sobie nie kupię,ale szczurze damy więcej niespodzianek mi nie przyniosą i zawsze to jakaś tam mniejsza szansa na guzy hormono-zależne w przyszłości ;) Teraz zapłacę 200zł,a na starość 1000 za same usuwanie guzów bez sterylki ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 11:11 pm
autor: Eve
Ja chcę zdjęciory ! i Niedźwiedzia i Romantyka i Otiska i całej bandy bo ... tęsknię za ułożonym stadem :-* :-*
Nietoperku no prosim ... może tak w weekend coś ..pstryk pstryk podziałasz ..

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw kwie 12, 2012 11:12 pm
autor: Nietoperrr...
OBIECUJEM!!! ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 13, 2012 1:50 pm
autor: Szeliza
jak możesz to przy okazji zrób zdjęcia kocim babom ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 13, 2012 3:03 pm
autor: Kluska123
Ja doktora nawet nie widziałam wtedy :D Na odległość czarowałam chyba ;D
Teraz też będzie wszystko dobrze, zobaczysz :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 13, 2012 9:05 pm
autor: Malachit
A ja powiem wam, że kto nie poznał nietoperrrkowych facetów niech żałuje :D
Moimi ulubieńcami zostali Otis i Angel... Otisek jest taki grubaśnyyy i jego pierwszego dostałam na ręce, czym on się zbytnio nie przejął, no i jest jakiś taki zawirowany-rozczochrany :D a Angel no cóż, to typ szczura, któremu nigdzie się nie śpieszy i wyznaje chyba zasadę - minimum wysiłku, maksimum snu. On nawet podczas jedzenia śpi, no i oczywiście za szybki ruch szkodzi, wszystko należy robić powoli, bo inaczej można się zmęczyć! Jest genialny :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 13, 2012 9:42 pm
autor: Afa1811
Malachit, to tak zwane, "Śpieszenie się powoli" :D Gdyby moje baby wyznawały taką ideologie ::)

Nietoperrr..., zazdraszczam ;D Wymiziaj ode mnie chłopów i baby :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 13, 2012 10:08 pm
autor: Malachit
Afa1811, ja wiem, ale żebyś wiedziała, w jakim tempie on podnosi głowę... ;D