Strona 181 z 265
Re: Smutnik :(
: śr sie 12, 2009 7:18 pm
autor: arrisum
eh mój szczur na mnie kwiczy jak go na ręce biore, ja wiem , że ma nowości w pokoju, ale jak to tak na mnie kochającą
wogóle jakiś taki nostalgiczny nastrój mnie dopadł...
Re: Smutnik :(
: śr sie 12, 2009 8:06 pm
autor: merch
Nie wiem co sie dzieje tak duzo szczurkow teraz odchodzi ....
a moze tylko mi się tak wydaje bo sama az do smierci Brysi mialam przerwe w szczurzych pogrzebach , strasznie mnie to przybija

Re: Smutnik :(
: śr sie 12, 2009 8:07 pm
autor: Telimenka
Nie tylko Tobie sie tak wydaje merch ;/
Re: Smutnik :(
: śr sie 12, 2009 11:02 pm
autor: yss
mnie też dopadł nostalgiczny.
nie wiem czemu, ale cierpię na rozdwojenie.
tzn funkcjonuję tutaj.
ale kątem oka widzę siebie samą sprzed ok 7 lat - jak pałęta się na wietrze na trasie uczelnia - dworzec - miasto.
październik. czarny płaszcz. długie pióra i bandanka. i jakieś rozpacze wewnątrz.
człowiek to najszczęśliwszy jest, jak jest nieszczęśliwy, tylko dowiaduje się o tym dopiero, jak jest szczęśliwy [bo wtedy się okazuje, że jest nieszczęśliwy].
aha, i kto ma gorzej?

Re: Smutnik :(
: śr sie 12, 2009 11:08 pm
autor: Rhenata
'bądźmy sobie razem ale nie wymagaj ode mnie żebym ci cokolwiek mówił,obiecywał i dobrze robil' jakaś nowa filozofia w związkach weszła? I to po 7 latach....
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:33 pm
autor: unipaks
smutno mi jest
szkoda że nie można przespać smutku albo co

Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:35 pm
autor: yss
ale można zalać robaka.
rhenata: to dosłowny cytat? padłam

[mam ochotę zresztą powiedzieć mojemu coś takiego, w sumie zależy, czy się to mówi czy słyszy, to pierwsze fajniejsze]
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:41 pm
autor: Rhenata
na szczescie nie doslowny ale tak to w sumie wyglada teraz po reformacji zwiazku
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:45 pm
autor: Rhenata
esz yss, moj mnie odcial od pempowiny tak jakby, po 7 latach sie wyprowadzil a zawsze mieszkaliśmy razem i ja teraz jestem w szoku termicznym i jakos nie moge sobie wszystkiego poukładać ze k** niby jak? siedem lat jak malzenstwo a teraz jakies podchody dziwne i niuanse cholerne.Ja nie mam na to czasu ani ochoty ,ja juz powinnam miec obraczke na palcu daaawno temu!
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:52 pm
autor: pin3ska
Rhenata, to na pewno nie jest w porządku... wlasciwie nie bardzo wiem jak to nazwac... beznadziejnie sie zachował.
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:55 pm
autor: merch
no mi sie wydaje , ze on chce z Toba tak lagodnie zerwac...ale kazdy jest inny , nie traktoj mojej odpowiedzi wiaząco.
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:57 pm
autor: Rhenata
calej historii nie bede opowiadac ale ja mu dalam w kosc w ciagu tych lat,mimo to jednak troche go rozumiem ale do konca jednak nie i pogodzic sie z tym trudno

a jak duma boli, to hoohoh, zobaczymy co z tym bedzie, jak na razie chodzimy wokol siebie na palcach,milusio i tuptusiowo jest
merch.on juz zerwal dlatego sie wyprowadzil,trzy miechy nie bylismy niby razem a teraz powrocil miesiac temu i naprawiamy
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 9:59 pm
autor: Rhenata
łagodnie sie nie da zerwac po siedmiu latach, to juz nie jest zrywanie to jest rozrywanie czlowieka na pol i blizna zostaje chyba do konca zycia,mam juz taka blizne jedna po poprzednim związku 5 letnim
Re: Smutnik :(
: czw sie 13, 2009 10:02 pm
autor: merch
Da sie wierz mi - tylko boli jak cholera ...., jak troche duzo czasu mija nim czlowiek zaangazowany uczuciowo zczai , ze to juz po ....
Re: Smutnik :(
: pt sie 14, 2009 5:59 am
autor: Asiulec
Smutno mi
