Strona 184 z 265
					
				Re: Smutnik :(
				: wt wrz 29, 2009 3:43 pm
				autor: pin3ska
				A mi zal chomików...
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: wt wrz 29, 2009 4:31 pm
				autor: Akka
				A po za tym te chomiczki będą się gryźć :/
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: wt wrz 29, 2009 6:15 pm
				autor: susurrement
				niecierpię jak jest tyle niewiadomych.. 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: wt wrz 29, 2009 11:07 pm
				autor: Naixinka
				Źle mi przeokropnie bo widzę jak moje maleństwo się męczy a ja nic nie mogę zrobić. Mam nadzieję, że leki w końcu zaczną działać. Jak tak na nią patrzę i widzę jak ciężko oddycha, mruży oczka i marnie wygląda to łzy same mi lecą. Ja nie nadaję się na opiekunkę zwierząt bo za bardzo przeżywam, a wsparcia brak 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: śr wrz 30, 2009 8:33 am
				autor: Filipw
				jakiegos psa samochód potrącił a chciałem go wziasc i porozwieszac ogloszenia
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: śr wrz 30, 2009 9:35 am
				autor: yss
				mam dość i chcę umrzeć.
nie jem.
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: śr wrz 30, 2009 9:41 am
				autor: WielebnyPatyk
				No yss, nie załamuj się. Na pocieszenie powiem Ci (w tajemnicy 

 ), że właśnie jem marchewkę z herbal pets, Hades siedzi mi na głowie, a Apollo wali klocka za poręcz łóżka...
 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: śr wrz 30, 2009 9:42 am
				autor: WielebnyPatyk
				
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: czw paź 01, 2009 11:12 pm
				autor: Ivcia
				TŻ wyjechał 

 Nie mogę iść spać. Myślę o nim... Kto mnie przytuli i sprawi, że mi - Wiecznemu Zmarzluchowi - zacznie być ciepło 

 Tak bardzo tęsknię. Może wróci za 2 tyg, może za miesiąc. Nie ma go kilka godzin, a ja usycham. Nie można żyć bez powietrza. Ja nie potrafię 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt paź 02, 2009 7:03 am
				autor: lavena
				Ivcia dasz rade. Tylko początek jest najgorszy, potem się przyzwyczaisz.
Mojego nie było przez ponad rok, w tym czasie widzieliśmy się może 4-5 razy. 
Teraz się śmieje że w sumie to szybko zleciało... ale wtedy... ciężko było czasami...
Tak czy inaczej idzie wytrzymać 
A przytulić my Cie możemy.  

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt paź 02, 2009 9:32 am
				autor: UprzejmaCegła
				Widzę, że pod tym względem, niedola jest naszą siostrą, a my wielką rodziną.
Mój Szymon wyjechał ponad miesiąc temu i wróci za 3 tyg. 

Zawsze byliśmy razem, dzień w dzień, największa rozłąka trwała 2 tygodnie.
Czas ciągnie się okropnie, ale muszę być silna, bo jak wróci to przytuli 
p.s: z tej okazji szyję sukienkę, bo chcę żeby było mu miło jak mnie zobaczy 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt paź 02, 2009 11:09 am
				autor: xMsMartax
				Współczuje dziewczyny  
 
Mój TŻ wyjechał w czerwcu do Anglii, miało go nie być tydzień, został tam 3... zerowy kontakt, dzwonił tylko 2 razy, nie miał jak... myślałam że uschne bez niego, do tego ta niepewność kiedy wróci... ehh... współczuje, wiem jakie to ciężkie  

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt paź 02, 2009 11:19 am
				autor: UprzejmaCegła
				Kobiety! Stwierdziłam, że trzeba się pozbierać i wytrzymać 
 
Mówi się, że to mężczyźni są silni, a kobiety słabe.
Otóż moi mili, nadszedł czas na zmianę 

Będziemy silne i kropka 

Ciężko będzie, ale damy radę... 
Kiedy moja Małpeczka zadzwoni to mu powiem, że dla niego wytrzymam 
  
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt paź 02, 2009 11:26 am
				autor: Ivcia
				lavena pisze:A przytulić my Cie możemy.  

 
Jeszcze chwila i okaże się, że faceta można Wami zastąpić, ale Was nim NIGDY 
 
Patyku, masz racje. Trzeba być silnym...
Niech on już zadzwoni! 
 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt paź 02, 2009 6:40 pm
				autor: pin3ska
				Strasznie brakuje mi gry na fortepianie. Od kilku dni to do mnie dociera, choc juz kilka lat o tym nie myslałam... 

  Tyle mam nut, ktoe chcialabym zagrac, a nie mam na czym... Posłuchac to nie to samo, co zagrac samemu 
