Strona 186 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 24, 2012 12:06 pm
autor: zocha
Wit - dwa latka :o Kurcze jak ten czas leci. A dla mnie on cały czas tym młodzieńczym chłopaczkiem jest :)

Wszystkiego najlepszego dla trójki solenizantów, dużo zdrówka przede wszystkim i jeszcze wielu chwil radośnie spędzonym w szczupakowie! :-* :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 24, 2012 10:32 pm
autor: alken
najlepszego, najzdrowszego :)

a tż zobaczył Wita i powiedział że wygląda jak Ziutka :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 25, 2012 10:09 pm
autor: Eve
Potrójne sto lat dla solenizantów ! Dużo zdrówka!
Podglądam czasem Szczupakowo ale jak jest okazja żeby się ujawnić przy takim święcie to nie mogłam się powstrzymać ::)

Buźki wysyłam i miziaczki :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 31, 2012 1:38 pm
autor: ol.
Dziękujemy wszystkim pięknie :)

Jakoś ostatnio nie mam weny do pisania, ale też przykro że mija tyle chwil wartych upamiętnienia - więc się zbieram ;)

Dziś.
Słyszałam wprawdzie szuranie, które oznacza, że Wit robi poranny obchód, ale przecież sobota, na litość boską...
Dopóki odbywało się po podłodze uznałam, że dam radę je ignorować. Złapałam nawet trochę lekkiego snu, aż wyrtąciło mnie z niego szuranie - tym razem po łóżku. Przetrzymam i to, myślę z determinacją, jeszcze chociaż 10 minut...
Mącące spokój sumienia szuranie umilkło w końcu i już ponownie zapadałam w błogość, kiedy jakiś impuls w podświadomości kazał otworzyć mi oczy: o dwa może centymetry przed moim nosem – nos Wita - nad nim wielkie niebem podmalowane - oczy Wita - i reszta Wita przycupnięta wyczekująco.
Wobec takiego oręża oczywiście skapitulowałam i zwlekłam się do kuchni.
Wszelkie żale znikły kiedy po kilku chwilach kładąc się spowrotem patrzyłam jak zjada z apetytem chrupki rozgniecone z convalescence - tuż przy mojej poduszcze, gdzie cały czas cierpliwie czekał.
Po chrupkach przeszedł do gruszki z płatkami jęczniennymi, a ja przypomniałam sobie inny poranek któregoś dnia w tym tygodniu, kiedy to obudziłam się z nosem na wysokości - i wymownie blisko – nakupkanego czteropaku ... Nikogo nie było już w pobliżu, więc nie miałam komu przypisać zbrodni (a podejrzanych było więcej, bo dziewczyny są na mnie złe od kilku dni), ale w świetle dzisiejszej pobudki myślę że odpowiedź nasuwa się sama i ma niebieskie oczy Witusia ::)

A dziewczyny - boczą się, bo pożegnaliśmy się ze starą kołdą, a w jej miejsce pojawiła się nowa licha - cienka i jednowarstwowa – pssss... >:( - żadne pole do popisu dla Grenadyny (która tak naprawdę postawiła krzyżyk na starej), żadnych komnat dla Horpyny – pościelowej królowej. Reszta takoż odebrała zmianę jako osobistą krzywdę i od kilku nocy nie nawiedzeń od dziewczyn brak :P
Nie mogę powiedzieć, żebym szczególnie z tego powodu rozpaczała – przyjemność z CAŁEJ! przespanej nocy rekompensuje z okładem brak zaprzyjaźnionych futerek - krzątających się, rozpychających i ani trochę tak subtelnych jak Wit dzisiejszego ranka kiedy dopada je głód, ba ! - nawet jak Wit "któregoś dnia w tym tygodniu" ::)

Żeby pozostać w temacie, a zmienić bohaterów - Hugo i Humbak popadli w dekadencję całkowitą, którą sprowadziła młodzież. Gdzie ci schludni, prostolinijni, porządni mężczyźni z dawnych lat ? :'( Od kilku dni wyjmuję z kuwety pojedyncze bobki złożone tam jakby z łaską – za to półki, hamaki, koszyk – upstrzone na czekoladowo ;\
Już wyrobiłam sobie użyteczny nawyk - zanim zanurzę twarz w rozległym karczysku Humbaka – obwąchania go wcześniej z zachowaniem nieco większego dystansu...
Humbaczydło moje, zawsze wonne inaczej - ale bogatym aromatem skóry i futra ! Teraz, zanim się nie doczyści po spoczynku w ubobkowanym koszyku, ciągnnie za sobą ciężki zapach publicznych toalet :-\
Doczyszcza się oczywiście po pewnym czasie i odzyskuje Humbaczaną glorię, ale dlaczego ?! Dlaczego dosięgła nas bobkowa zagłada ? :'(
Miałam nadzieję, że bracia pociągną za sobą młodych chłopców na wysokości higieny osobistej i ładu powszechnego, a tu przeciwnie - wszyscy czterej na samym dnie deprawacji. Także, Zyberko, łączę się w bólu...

Poza tym jednym aspektem Humbak - to nadal Humbak, a nawet … więcej Humbaka ?.. :-X
Naprawdę mu nie ulegam, a dobiliśmy do 650 g... i co robić ? Babcia Berta chodzi dumna. A ja obejmuję i choćby intensywnymi masażami, które Humbulumbu ceni, staram się wykrzesać z opływowego kształtu trochę swady i skłonić do spalenia kilku kalorii. To on się wyciąga, rozpłaszcza – i jeszcze bardziej przypomina morskiego ssaka ::)

Hugon, ciepła nasza kluseczka, tylko do kochania i zapewniania, że jest bezpieczny przed całym złem uniwersum, dwa dni temu miał przykry wypadek, który podkopał jego wiarę w prawdziwość tych obietnic. Ewakuował chrupki z miski – skrajem skrzyni - do żółtego domku stojącego na półce na polarowym podnóżku. Oczywiście w wykonaniu Hugona droga „tam” różniła się od drogi „spowrotem” o jakieś dwie prędkości świetlne, co za którymś z kolei wparowaniem do domku spowodowało ślizg owego domku razem polarem na pół metra w dół :-X
Całe szczęście nic mu się nie stało. Tylko tyle, że oboje musnęliśmy o stan przedzawałowy.

Bies przechodzi etap „patrzcie i podziwiajcie” czym doprowadza do pasji dziewczyny i w rezultacie – mnie. Któżby nie marzył o popołudniu lub wieczorze sprowadzającym się do jednej czynności - odławiania Biesów, zwielokrotnionych radośnie i z uporem osła wspinających się na klatkę. Na balety ! Dziewczyny nie mogąc go dosięgnąć skrzeczą i rzucają się wariatki między sobą, a Biesu, całkowicie obojętny na dźwięki i zęby ujadających, przebiega po dachu z gracją, z uniesionym ogonem żeby zaliczyć choćby jedną długość zanim go nie dopadnę i nie odstawię na miejsce. Które gdziekolwiek by nie było (na łóżku, na fotelu, w doniczce...) okazuje się tylko startem w kolejnym biegu - po kolejną dawkę adrenaliny. Biesa i moją.
Zarabia chłopak na swoje imię.

Asłan za to jest balsamem po emocjach serwowanych przez Biesa. Jakby z człowiekiem wiązała go niewidoczna lina. Zawsze blisko, zawsze kłębiący się w biegach i powrotach, podskokach i saltach... Dlaczego żąglujesz szczurem ? - usłyszałam raz. Żągluję ja ? czy to właśnie Asłan wyczynia rzeczy niestworzone pomiędzy dłonmi oddanymi mu na użytek ćwiczeń ekwlibrystycznych własnego pomysłu ? Przypomina szarfę, kiedy długi, gibki i zwrotny zakrzywia przestrzeń czernią swojej postaci.
A kiedy stopy zawiodą go na skraj obszaru dotychczasowych poczynań - na linię za którą rozpościera się teren niezbadany, to zanim uczyni pierwszy krok (a uczyni) – nieruchomieje na krótką chwilę. Jest to znieruchomienie ustępujące – zaczyna się od głowy i obejmuje sztywno korpus, ale już tylne nóżki raz po raz obejmuje nerwowy tik, a ogon – długi Asłani ogon - drga delikatnie. Drżenie przechodzi w wicie i bicie, aż powstrzymywana energia nie mieści się już w ogonie i rozlewa na tylne łapki które zaczynają przytupywać ze wzmożoną częstotliwością, jak dodawanie gazu. I po chwili - gdzie był szczur – czarna smuga. Asłan poszerzył pole działania, ale choć chwilowo znikł, wiem że za chwilę wróci cwałując i wbije się w rękaw :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 31, 2012 5:47 pm
autor: Entreen
O, ostatnio często zerkałam z nadzieją - a nuż ol. coś napisała...? a tu cisza i cisza. A teraz w końcu taka miła niespodzianka ^^
Post długością zdecydowanie satysfakcjonujący.

Witowe poranne, podwójne odwiedziny... :D

I niestety wiem co czujesz. Myślałam, że chłopcy Limfocyta nauczą, a skończyło się to tak, że wszyscy znów leją po sobie, hamakach, wszystkich... Jeno kupek w hamakach już nie znajduję - tyle ich edukacji.

Re: moje szczupaki kochane

: sob mar 31, 2012 6:53 pm
autor: unipaks
Nocne odwiedziny ogoniastych to osobliwe zjawisko; w wykonaniu młodych doskwierają żywiołowością energii i ceni się każdą spokojną nockę. Ale kiedy starość czy niedomagania naznaczają je kruchością, która napawa nas obawą i zasmuca, wtedy oczekujemy ich wizyt i cieszą nas te spotkania :) Wycałuj Witalisowy nos ode mnie :-*
Już nam się należał taki post ;)
Opis Asłana ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 01, 2012 4:40 pm
autor: ol.
a więc, żeby uzupełnić słowotok o obrazki:

rzut poziomy Biesa zajętego wyjadaniem herbaty Obrazek

Biesu mąciwoda Obrazek Obrazek widzicie jak mu zło z oczy patrzy ? >:D

a co wyziera z oczu (i z pięty ;) ) temu panu ? Obrazek Obrazek
– jak dla mnie dobroduszność ...

chociaż kiedy przychodzi czas działania pojawia się też odrobina przebiegłości i sporo determinacji :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Asłanek seraficzny Obrazek Obrazek Obrazek


i Hugon którego ciężko złapać na zdjęciach, tu z bratem Obrazek

i z chłopcami Obrazek (nie patrzyć w kąt ! nie patrzyć w kąt ! :P )
Biesu wdzięczący się w otoczeniu ochroniarzy Obrazek

a tu już nie Biesu, tylko zadoniczkowana Harfa Obrazek Obrazek

i jeszcze raz Harfiątko Obrazek Obrazek

na rozstajach Obrazek :D

swędzonki synchroniczne Obrazek Obrazek

Asche Obrazek Stanza Obrazek :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 01, 2012 4:42 pm
autor: ol.
jeszcze nowe kwatery ;)

chłopięca Obrazek i stadkowa Obrazek

chociaż ta druga, mam nadzieję że już niedługo: http://szczury.org/viewtopic.php?f=5&t=35600 ::)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 01, 2012 5:09 pm
autor: Paul_Julian

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 01, 2012 7:28 pm
autor: IHime
;D Ol, tak nas zasypałaś szczęściem opisowym i zdjęciowym, że nie wiem za co się najpierw zabrać. Wiem, zrobię sobie świeżej herbatki i wrócę się delektować.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 01, 2012 8:11 pm
autor: manianera
Nareszcie można się trochę nasycić (nie na długo!) w szczupakowie - i słowem, i obrazem :D ! Tęskniliśmy!
Chłopaki mnie rozłożyły na łopatki z opisu i z uwiecznionych zachowań!

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Asan11.jpg - Asłan kojarzy mi się z gracją i magią, a tu taki słodki dziecięcy pycholek :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... CHOPCY.jpg ta wampiriada w kącie jednak przyciąga uwagę, choć nie wiem czy bym krótkowzrocznie zauważyła bez Twojej podpowiedzi ;) !
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbak.jpg- ubawiłam się, stoją jak w układzie tanecznym, może ćwiczą do jakichś konkurencyjnych pokazów, bo dziewuszki też trenują synchronizację w każdej wolnej chwili :P
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... =Bies3.jpg - taki przystojniak po prostu nie może inaczej,musi prezentować wdzięki panienkom, bo co - marnować się ma takie piękno?!
Mam wrażenie, że Bies ma umaszczenie jak dziczek (albo dziczka, nie pamiętam), którego widziałam u wuwuny - tak samo ciemny i nie do końca przystający do "standardowych" agutków.

A co za klatkę dla stadka planujesz... :) ?

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 2:53 pm
autor: pyla
przeczytane i obejrzane z wielkim uśmiechem. To jest to, co lubię:)
wygłaskaj całe szczupakowo :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 4:04 pm
autor: JolkaB
kwatery minie się podobają bardzo, a i mieszkańcy cudowni!

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 9:33 pm
autor: ol.
Paul_Julian pisze:Jak takie kury na Wielkanoc :D http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Harfa4.jpg
no wiesz ... :D


pyla, JolkaB :)

manianera pisze:Mam wrażenie, że Bies ma umaszczenie jak dziczek (albo dziczka, nie pamiętam), którego widziałam u wuwuny - tak samo ciemny i nie do końca przystający do "standardowych" agutków.

A co za klatkę dla stadka planujesz... :) ?
manianero – Twoja to będzie wina :P
(wypatrzyłam że na niemieckim zooplusie po obniżkach wychodzi ok. 1030 zł i teraz siedzę jak na szpilkach czy promocja dotrwa do soboty, kiedy będę mogła złożyć zamówieie)


Biesu rzeczywiście ma faktycznie głębokie ciemne umaszczenie, a charakter równie nieokrzesany co barwy - tu zaczepi, tam się spłoszy - dzik wyrasta jak malowany :D


Dziś w nocy ruch na terytorium wroga – wysłany został pierwszy zwiadowca Harfa. Przesiedziała całą noc, więc obawiam się, że raport do bazy przekazała pomyślny. Okaże się jutrzejszej nocy, bo dziś grasują chłopcy. Tzn. pograsowali, a jakże, a teraz Biesu zajęty jest – lepiej nie będę wnikać czym – za moimi plecami... A Humbaki próbują nie spaść z moich kolan, bo zebrało im się na wieczorną toaletę z mnóstwei;mhlh (Asłan) - mnóstwem wygibasów, a że kolana okrągłe i oni okrągli to trzeba trochę powalczyć o zachowanie równowagi ;)


chłopców śpiących dawno nie było, a już na pewno nie w takim składzie

Obrazek Obrazek Obrazek

braterskie czuwanie Obrazek

i mówiłam, że w końcu wyjrzy chłopacki smok ?! :D

Obrazek Obrazek

a tu smokówy (już pierwszej nocy wypatroszyły elegancki domek od figofagot ::) ) Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 9:35 pm
autor: *Delilah*
Spóźnione "miliony lat świetlnych w szczęściu i zdrówku" dlaWitalisa, Frondy i Stanzy oraz należne zachwyty nad foteczkami :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Humbak.jpg
Mina Biesa hipnotyzująca... i te posępne czerepy odwrócone tyłeczkami:D

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... sche33.jpg
a tu moje niezdrowe skojarzenia ze sławną ostatnio nogą Angeliny Jolie, wzbudziła ta pięknie wyeksponowana nóżeczka Asche :P

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbak3.jpg Chłopcy jak po dobrej libacji :)

Ok, dziś mam same niezdrowe skojarzenia - czas spać :)
Buziaki dla Szczupakowa !