Strona 187 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 9:35 pm
autor: Paul_Julian
Ale piękny chłopacki smok !!!

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 9:37 pm
autor: *Delilah*
znowu zrobie post podwójny... ale nie mogę się oprzeć
OTO I ON, najcudowniejszy stwór - szczurmok wawelski :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Humbak.jpg

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 02, 2012 10:41 pm
autor: Eve
Z przyjemnością nadrobiłam zaległości obrazkowe i słowotokowe. Aż się chce napisać : I co dalej było? pisać, pisać, klikać i skrobać!
Smok piękny ;D tylko taki pokojowo nastawiony a nie groźny i ryczący ;)

Re: moje szczupaki kochane

: śr kwie 04, 2012 3:02 pm
autor: manianera
ol. pisze: manianero – Twoja to będzie wina :P
Zgadzam się na winę, bo będziesz bardzo zadowolona ;) . Warto!!!

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... kAsan2.jpg - w takiej sielance aż trudno testosteronu szukać, chyba, że w formie piwka, meczu i rozkłapanych kapci ;)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Humbak.jpg wreszcie smoczullo :D !Stylowy ;D !

Re: moje szczupaki kochane

: śr kwie 04, 2012 7:11 pm
autor: IHime
;D Smok typowo samczy, jeszcze nieco zaspany. :-*

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 05, 2012 10:29 am
autor: unipaks
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Humbak.jpg Bies urokliwy bardzo :) :-*
No ale trójgłowy Smok jest oczywiście nie do pobicia! ;D W dłonie te trzy głowy i ucałować ode mnie, ale naprawdę siarczyście! ;) :-*
Głaski i buziaczki dla wszystkich w szczupakowie! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 05, 2012 4:59 pm
autor: zocha
Jak zwykle tyle pięknych widoków tutaj.

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Hugon5.jpg śpiochy piękne :-*
i kolejna, której kablami szczury się nie interesują http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Humbak.jpg ;)
wychodzi na to, że te moje takie niedobre i wszelkiego rodzaju kabelki lubią.

Wygłaszcz ode mnie szczupaczki kochane :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 06, 2012 10:20 am
autor: tahtimittari
Smok trójgłowy, no nie.. pobilaś mojego, nie wiem, czy pamiętasz:
ol. pisze:http://img585.imageshack.us/i/p1010049j.jpg/ smok -to smok dwugłowy, jedna połowa śpi, druga grzmi :D

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 06, 2012 10:54 pm
autor: ol.
Sytuacja kołdrowa ustabilizowana. Raport Harfy, że w nowych piernatach nie straszy ze szczególną wdzięcznoscią przyjęła Horpyna i uczyniła zdecydowany powrót na włości. A już tak sobie po cichu knułam, że kiedy już będzie duża klatka można by nie wypuszczać dziewczyn na noc … Ale jak mogłabym to zrobić Horpynie ? Ten szczur uznaje tylko rzeczywistość przestrzeni zamkniętej. Po ograniczeniu dostępu do pościelowego królestwa – zostałaby jej tylko klatka i dwa rękawy :-\

Niestety stan Wita znów gorszy - pogrąża się w tej kruchości, pod ciężarem oddechu :(
niełatwo znów, żeby coś zjadł... właściwie to dziś już było bardzo trudno
Jutro jeszcze przejedziemy się do weta. Obawiam się teraz jakichkolwiek stresów dla niego, ale mieszać przy nasercowych bez osłuchania zbyt ryzykowne :-[



Szarym świtem chłopcy dziś powędrowali do klatki, a od siebie wyparował Wit (z nienawistnej klatki zawsze jak z procy, choćby nie wiem na jak słabych nóżkach..) i kilka dziewczyn.
Wit do spodeczka - reszta napominana o trzymanie dystansu od spodeczka ::) ale on umoczył tylko pyszczek ...
Rozmroziłam kostkę nutri i na szybko przygotowałam kuskus, żeby chociaż coś zjadł pod moim okiem, a po i tym fiasku dałam mu w łapki banana i otworzyłam okno, bo zawsze po nocy złakniony jest tlenu.
I wtedy szczupakowo stanęło – pokój wypełniły takie ptasie trele jakby u nas pod sufitem sobie gniazdo wiły ! –
Wit kiwający się z bananem w rękach, Harfa czyszcząca spodeczek Wita, Berta w półkroku, kiedy wahała się czy dołączyć do Harfy czy zawalczyć o banana, kukająca z rury Fronda – wszyscy znieruchomieli i wyciągając główki zasłuchali się w ptasie radio. Takie to było szczególne - świeże powietrze, szary świt i szczury, które przerwały swoje ważne sprawy, żeby słuchać nieznanych im pierzastych braci ^-^


a to szczupaki w sześcianie:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek



przydadzą kciuki za Witusia :-[

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 06, 2012 11:03 pm
autor: Paul_Julian
Witusiu, trzymaj się, szczupaczku! Jeszcze jest duzo rzeczy do obejrzenia i otuptania ! Wcinaj grzecznie wszystko!

A sześciopak cudny :D z różnościami smakowitymi:)

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 06, 2012 11:07 pm
autor: unipaks
Będą kciuki, i niech u Witaliska będzie dobrze; nieśpiesznie, ale dobrze :) :-*
Ciury w sześcianie wielce oryginalne :D A scenkę wsłuchiwania się w ptasie pogwarki nieomal jakbym własnymi oczami ujrzała :) :D
Więcej takich koncertów, podobno dobrze robią :) Życzymy Wam wszystkim zdrowych, spokojnych Świąt :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob kwie 07, 2012 12:06 pm
autor: pyla
Trzymam mocno
Wszystkiego dobrego :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob kwie 07, 2012 2:00 pm
autor: zyberka
A zazdroszczę takiego wietrzenia, bo sama muszę wpuszczać do ogonów świeże powietrze okrężną drogą :P Bo pokój mały, na szczury lekko coś dmuchnie to już mi się któryś smarka...

I ja będę trzymać kciuki, tym bardziej, że i u nas od wczoraj problem z dokarmianiem, ani własny gerber, ani paćka z banana, nic nie tknięte :(
niech chociaż Witowi zdrówko dopisze, a serduszko pozwoli na przynajmniej w części normalne funkcjonowanie, tulimy.

Re: moje szczupaki kochane

: sob kwie 07, 2012 9:33 pm
autor: ol.
Dziękuję Wam.
W Poznaniu dr nie miał nic więcej do powiedzenia, tyle że stan jest bardzo poważny, być może terminalny.
Cóż, że jest źle wiem i bez tego ... Dziś, przez tę podróż i stres Wit zaczął tracić oddech – pykał z otwartym pyszczkiem przez pręty transportera. I w jedną i w drugą stronę stawaliśmy żeby dać mu zaczerpnąć powietrza :(
Odwiozłam go do domu i poszłam do naszego tutejszego weta po receptę na digoxin, ostatnią deskę ratunku. Po pierwszej dawce nie zauważyłam jednak różnicy, a jeśli - to nie taką jakiej się spodziewałam – bo w minutę po podaniu znów miał atak pykania, ale nie jestem pewna czy to od leku (podanego doustnie – więc za szybko chyba na reakcję na niego) czy jeszcze w ramach reperkusji po podróży? znów wzięłam go na ramię, przykryłam kocykiem i poszliśmy pod okno. Przeszło, ale siedząc przy nim później przewieszonym przez oparcie forela całe popołudnie czułam w dłoni jak mocno i nieregularnie serduszko tłucze :( Ten okrutny oddech chyba mu nawet spać spokojnie nie daje, bo choć wyraźnie wyczerpany, dopiero po kilku godzinach przysnął na trochę, resztę czasu skupiał się na oddychaniu...
Od dwóch dni jest praktycznie na nutri, dosypuję mu do niego granulatu, ale niczego co przekracza konsystencję płynną nawet nie próbuje zjeść, żadnych papek, ani nawet miękkich rzeczy. Rano przeraziły mnie jego zapadłe boczki

Re: moje szczupaki kochane

: sob kwie 07, 2012 9:41 pm
autor: Paul_Julian
Biedny Wituś :( Moze lepiej by było dac mu digoxin w zastrzyku ? Tylko nie podawaj razem z furo i nasercowymi, wszystkie musza byc w odstępach czasowych.
Niedobrze z puchatkiem :(