Strona 189 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 6:18 pm
autor: Eve
Pewnie ze Otis nie będzie biegał za siksami - przecież tego się nie da zjeść !

Widziałam ten romantyzm sentymentalny u siebie w domu i bardzo to często sobie przypominam .. ten ślinotok , te budyniowe pysie i malinowe oczy .. a teraz nawet mogą musnąć te cuda ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:05 pm
autor: Nietoperrr...
martens pisze:
Nietoperrr... pisze:syjamek to ostatni Tosiak,jaki u mnie został i choć nie chcę bardzo,to muszę oddać tej paskudnej martens,której nie lubię,tak strasznie za to nie lubię... ;)
Ej! Bo go nie odbiorę!!!

Żartowałam ;D
A Ty nawet nie wiesz,jak mi strasznie ciężko będzie go oddać... ::)
Feler (ja mówię na niego Felek :D ) zaliczył dziś w nocy giganta ;) Stwierdził,że ma dosyć łączenia stada z jego mamą i ciotką,dosyć tych pisków i wrzasków babskich (taki zbuntowany nastolatek,co to woli drzwiami trzasnąć,zamiast matki i ciotki pretensji posłuchać ;) ) i se poszedł...Zapomniałam,że przecież to wielgus,ale płastuga,przez Toddiego przechodzi,więc co to dla niego taka Casita,szczególnie jej góra i ten szeroki rozstaw prętów...
Szczur idealny,młody,a nie rozszarpywacz polarków,ani jednym ząbkiem nigdy niczego nie ruszył w klatce (po cioci Duszce ;D ),a tu nagle armagedon przez nockę zafundował wszystkim pluszakom córci... :-X Już chciałam oczy córci zasłaniać,gdy weszłyśmy razem do pokoju szczurzego,a Kalinka tylko czkawki dostała ze śmiechu,że "ściul psia źjadł"... :D
Za szafką dziad siedział,umościł sobie spanko z "psiowego" wypełnienia... ::)
Uwielbiam tego wariata! O0
To szczur,który lubi być wolny,którego nawet pręty nie ograniczają,choć już dawno powinny ;)
martens,właśnie dlatego ze spokojnym sumieniem mogę Ci go oddać,bo wiem,jak to wygląda u Ciebie.Co tam,kupię Ci nowe koszulki!
Afa1811 pisze:
Nietoperr, ależ Ci zazdroszczę tego latania. Od zawsze mi się marzy polatać chociaż chwilkę ::) jakie wrażenia? :)

Przez pierwsze 15 minut musiałam kolana razem trzymać,bo miałam wrażenie,że to ja trzęsę helikopterem,a nie on mną... ::) A później miałam ochotę szepnąć pilotowi,żeby ciut bardziej ziumnął maszyną... ;) Wrażenia niezapomniane,szczególnie,jak ktoś wbity w zwyczajność na codzień ;)

ol. pisze:
Zazdroszczę takiej damsko-męskiej komuny z zablokowanym wzrostem demograficznym :) Dla chłopców wieczna wiosna i motyle w brzuszkach, dla dziewczyn zawsze wianuszek adoratorów :) rzeczywiście tylko tej leżanki w kociej postaci brakuje ;)
Ech,a pomyśleć,że te dwie dziewczyny to taki przypadek,kilka biednych,dzikich samiczek wyłudzonych od terrarysty,taka szczurom pomoc,bo nadwyżka była.A te dwie tak zawojowały moje życie,dzieci,nawet męża,postawiły na głowie samcze,leniwe stado :D Dwie pchły takie małe ;)
Co do kociej leżanki...Kot fuknął veto ;)
Eve pisze:Pewnie ze Otis nie będzie biegał za siksami - przecież tego się nie da zjeść !

Widziałam ten romantyzm sentymentalny u siebie w domu i bardzo to często sobie przypominam .. ten ślinotok , te budyniowe pysie i malinowe oczy .. a teraz nawet mogą musnąć te cuda ;)
Eve,a wiesz,że Otis właśnie dzięki tym lataninom za dziewczynami zrzucił prawie cały swój tłuszczyk???Nic tak na niego nie podziałało,jak wybiegowa gimnastyka w dreptach i truchtach za pannami,żadne tam karmy dietetyczne,ban na pełną miskę i odciąganie od niej w porach karmienia...Kobity go wygimnastykowały na wspólnych wybiegach ;) Aerobik,fitnes i siłownia w jednym :D Ciacho teraz z niego! ;D
Ale budyniowe spojrzenie mu zostało,gdy ja wchodzę do pokoju...Bo pewnie coś smacznego niosę... ;)

Oj,ciężko będą mieli chłopaki z babami...O ile Tosiak nie miała problemów z połączeniem się z nimi,a nawet małą frajdę jej to sprawiło,szczególnie kokietowanie ich i nagłe sprinty po klatce,to Duszka wciąż jest na etapie NIE PODCHODŹ BO CIĘ ZAKRZYCZĘ,NIE DOTYKAJ,BO JESTEM RADIOAKTYWNA...I tak cały dzień... ::)
Zakrzyczała Akuku,aż się położył,Bercik ogłuszony zatrzepotał uszami...Spojrzenie boli...
Bo na Duszkę NIE MOŻNA SIĘ PATRZEĆ!!!A już dotknąć,choćby ogona,to wyrok - dożywotniego wrzasku... ::)

http://www.youtube.com/watch?v=bkOE-R3X20I

Angel próbował,delikatnie,no może bez kwiatów,ale zagadać nonszalancko chciał,tak z kulturką,a tu jedno SPOJRZENIE szaro-białego diabła starczyło do decyzji o szybkiej ewakuacji... ::) Dla świętego spokoju odpuścił...

http://www.youtube.com/watch?v=S1QpNtBiL0Y

I mieli chłopy zwykłe,proste życie...

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:15 pm
autor: alken
jaki wrzask, w życiu czegoś takiego nie widziałam ;D aż się ze smiechu popłakałam ;D

ale tak na serio to dobrze że biedna Duszka nie jest sama, bo bez wsparcia duchowego Tosi to by pewnie tam pod tą półką zawisła na amen i skamieniała ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:19 pm
autor: Eve
No właśnie widzę jaki z niego Biszkopcik :-* fiu fiu Eklerek !
A laska ma kawał gardła .. a mówią ze Duszki nie mają fonii ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:20 pm
autor: Nietoperrr...
alken,Tosiak ją z depresji i lęków wyciąga,zza półek i spod półek też,aczkolwiek podczas ataku Duszkowego Wrzasku - sama ewakuację zarządza... ::) Bo to straszne,nawet kot przełancza się z Animal Planet na Wersalka Planet... ;) I cicho tupta do drugiego pokoju ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:22 pm
autor: Nietoperrr...
Eve,ten Duszek to tak bardziej spod bram Piekieł zapodaje! :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:26 pm
autor: ol.
no mi sie śmiać nie chciało, biedna Duszka tęgo przerażona :-[
pewnie że bezpodstawnie, ale jak wytłumaczyć to zwierzęciu, które myśli że sięgają żeby ją zarzynać ...
mam nadzieję, że Tosia i jej spokój wkrótce i na nią podziałają kojąco
tymczasem wygłaskaj bidulę z dala od krwiożerczych bestii ;)

uśmiałam się za to na energiczne ruchy Angela ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:36 pm
autor: alken
hm, moje dziewczyny też zwiewają jak im puszczam śpiewy Duszki ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:51 pm
autor: Ogoniasta
ojojojjj :( mi też wcale do śmiechu nie jest :-[ biedna przerażona Duszyczka :(
Również nie widziałam jeszcze aż takiej paniki...ehh..mam nadzieje, że szybko się przekona i uspokoi :(

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:52 pm
autor: Nietoperrr...
ol.,ja wiem,to na filmiku wygląda,jakby ją wszyscy naraz chcieli zjeść... ::)
Ale chłopaki odpuścili już wczoraj,jej natomiast został syndrom wrzasku,gdy się tylko któryś popatrzy...Oni tylko próbują podejść,powąchać,przecież nie mam w stadzie agresorów.Chętki opuściły chłopaków wraz z pierwszym wrzaskiem i NIE TYKAJĄ.Po nosie dostali.
Ona nawet na Tośkę nawrzeszczała,bo pachnie już chłopakami...
Podobne zachowanie,jak Kołtunek od Kluski.Może dużo tu daje słaby wzrok??Czerwone oczka?
Tylko że Kołtun nie dał się zsocjalizować,nawet z Tosiakiem.Lęk budzi u niego do tej pory skrajną agresję.
Duszka jedynie przy Tosi spokojniejsza,dlatego tak się cieszę,że zostały razem.Nawet,jak finalnie łączenie się nie uda,to mają siebie i będą mieszkać osobno.
Duszek nawet wyciągnięta z klatki moim przerażeniem,bo biedna,bo piszczy,wrzeszczy...na ramieniu tulona - kica po chwili z powrotem do stada... ??? Znów nawrzeszczeć na chłopaków...Oni krzywdy jej nie robią,ona im też.Może taka próba sił?Bitwa na głosy? ;) Głosem wygrała.

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 9:58 pm
autor: alken
bo ona baba jest, nie wie czego chce - chce mieszkać w tym lokalu, ale pełno tam wielkich chłopów, którzy moga wsadzić nosa nie tam gdzie trzeba, więc należy ich poinformować że macania nie będzie ;) raczej trzeba przetrzymać te histerie, zwłaszcza że podstaw nie mają. szkoda biedulki, ale jak już się oswoi z sytuacją, to szybko zapomni i będzie spała wśród tych klocków ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 10:01 pm
autor: Nietoperrr...
Gasząc od razu wszelkie zapędy po obejrzeniu filmiku w wrzeszczącą Duszką - nie znęcam się nad zwierzętami,nie zamknęłam w klatce obcych sobie zwierząt,Duszka zna chłopaków od dawna,Tośka też,mieli wcześniej dzień w dzień wspólne wybiegi,dziewczyny uciekały,chłopaki tuptali ;) Duszka piszczała,zaczepiała,uciekała i tak w kółko.
Duszka takim samym wrzaskiem reagowała wcześniej na dotyk ludzkiej ręki,więc proszę o powstrzymanie komentarzy o przerażeniu itp.

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 10:03 pm
autor: klimejszyn
jasne, jasne, wszyscy wiemy, że się znęcasz ;D

Duszka na filmiku przypomina mi mojego Fluffka z czasów młodości - tylko, że on się nie dał przekonać, że nikt mu krzywdy nie robi... i został sam :(

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 10:07 pm
autor: Ogoniasta
Nietoperrr... pisze:Gasząc od razu wszelkie zapędy po obejrzeniu filmiku w wrzeszczącą Duszką - nie znęcam się nad zwierzętami,nie zamknęłam w klatce obcych sobie zwierząt,Duszka zna chłopaków od dawna,Tośka też,mieli wcześniej dzień w dzień wspólne wybiegi,dziewczyny uciekały,chłopaki tuptali ;) Duszka piszczała,zaczepiała,uciekała i tak w kółko.
Duszka takim samym wrzaskiem reagowała wcześniej na dotyk ludzkiej ręki,więc proszę o powstrzymanie komentarzy o przerażeniu itp.
Kiedy ona jest przerażona ;) Nikt nie twierdzi że dzieje się jej krzywda..że ty się znęcasz czy współtowarzysze w klatce ;) ale przerażona jest....mam nadzieje, że szybko się przekona, że nic jej nie grozi i panikuje bezpodstawnie ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 15, 2012 10:17 pm
autor: Nietoperrr...
No bo przez chwilę się poczułam,jakbym jej krzywdę robiła... ::)
A ona tylko przez kilka minut tak panikowała,dlatego nagrałam,bo śmiać mi się chciało,że cały czas spokój,ustawianie chłopaków samym spojrzeniem,a tu nagle taki wrzask,bo się patrzą,a kup nie sprzątnęli po sobie i że w ogóle któryś miał śmiałość w ogon dotknąć... ;)
Nawet z dzieciakami dziś na podwórku nie byłam,bo szczurów pilnowałam.Nie zarzucajcie mi proszę,że biedna Duszka taka przerażona,bo to nie o jej przerażenie chodziło.Ona od początku rządziła całym swoim rodzeństwem,gryzła siostry,masakrowała ludzkie palce.Dominatorka,która nagle znalazła się wśród większych i silniejszych od siebie.Stąd ten wrzask.Dlatego nagrałam.
Znam ją trochę bardziej niż ci,co obejrzeli dwie minuty filmiku ;)