szczury.org

: **sob mar 27, 2010 12:33 pm**

Jeśli masz taka możliwość to może ją zabierz do siebie...
A najlepiej to to zgłosić tylko zgadzam się, że ktoś może Ci nie uwierzyć... $:-\$

: **sob mar 27, 2010 1:04 pm**

Carmenu$ pisze:Jeśli masz taka możliwość to może ją zabierz do siebie...

Nina pisze:Gdybym miała jak, to zwyczajnie bym tego psa zabrała i przetrzymała. Ale nie mam takiej możliwości.

Nie miałabym nawet gdzie jej trzymać, mając dwa własne psy, 5 kotów i stado szczurów. Zwłaszcza, jeśli jest nieszczepiona i zarobaczona.

: **sob mar 27, 2010 4:36 pm**

A może podstępnie dowiedz się, co to za weterynarz? Chyba za uśpienie zdrowego psa coś grozi, więc możnaby go zawczasu ostrzec, że się wie.

: **sob mar 27, 2010 5:04 pm**

JOANKA to bardzo dobry pomysł...

: **sob mar 27, 2010 5:06 pm**

upozoruj np zagryezienie/ugryzienie szczura - powiedz, że szczury sa dla ciebie najwazniejsze i nie chcesz miec psa, który im zagraża. i, że skoro rzucil się na szczura to na Was też może. albo, że pies jakiejs znajomej.. itd.
myslę, że to powinno zadziałac, wet chetnie "dorobi" sobie na takim "zabiegu".

: **sob mar 27, 2010 6:29 pm**

W sumie to nie głupie. Zapytam ją, zgrywając nie do końca poinformowaną w sprawie jej psa, czy ma już jakiegoś weta, bo psa koleżanki nie chcieli uśpić normalni weci po tym jak zagryzł jej domowego kota a domownicy zaczynają sie go bać.
W poniedziałek spróbuje ją podpuścić, może nie jest za późno.

W przytułku dla psów u mnie w mieście wreszcie jest zgoda na wolontariat

W nowej umowie na 2010 rok (przytułek jest sponsorowany przez miasto) mają zapisany OBOWIĄZEK przyjęcia chętnych wolontariuszy i stworzenia im odpowiednich warunków (smycze, szczotki itp rzeczy potrzebne do zajęcia sie psiakami). Już tworzymy na brzeskim forum liste chętnych, wystarczy wysłać pisemko do burmistrza i poczekać na termin spotkania (samodzielnie będzie sprawdzał kto sie nadaje, a kto nie - nie wiem dlaczego właśnie on

). Zainteresowanie jest spore, więc myśle, że damy rade zająć sie każdym psiakiem (przytułek jest tylko tymczasowy, jeśli bodajże przez miesiąc psy nie znajdą domu, trafiają do wrocławskiego schronu, więc zazwyczaj jest ich kilka, w porywach do kilkunastu). Może wreszcie poprawią sie tam warunki, bo były niestety tragiczne $:-\$

: **czw kwie 01, 2010 9:09 pm**

Swego czasu, jak udzielałam się w oświęcimskim schronie też nie było zgody na wolontariat. Schronisko należy do ZUKu i za każdym razem kiedy robili "nalot" musieliśmy się chować lub udawać, że oglądamy psiaki i kociaki. Gorzej jak miałam np. jedną rękę w kociej kuwecie a oni podjeżdżali

Pamiętam jak kiedyś pewna pani, też bez statusu wolontariusza opowiadała nam jak chowała się przed ZUKiem w psiej budzie.

Takie dzisiejsze zdjęcia moich gnid (a tam na końcu moje zdjęcie

):