Strona 20 z 95

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: ndz wrz 28, 2008 12:42 pm
autor: IVA
No to duży problem ??? Przybycie nowego ujawniło nowy - groźniejszy pyszczek Emana

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: pn wrz 29, 2008 8:22 pm
autor: zalbi
IVA, tak na przyszłość: staraj się czytać kilka notek wstecz =)




Eman siedzi w osobnej klatce, Teo i Burton mieszkają razem w dużej.



Leżałam na łóżku i czytałam książkę. Butron przyszedł, usadowił się przy mojej ręce, rozpłaszczył się i czekał na mizianie. Zaczęłam go głaskać, a on tylko przymrużył oczka i przytulił się bardziej. Kochane Słoneczko moje =)


Odstawiłam potem Burtona do klatki, a że Teo leżał w hamaczku, włożyłam tam i Burtona. Czarnooki odsunął się od Białasa i pisnął cicho, potem było już ok, tulili się do siebie nawzajem. Chwilę później Teo zaczął iskać Burtona i przytulać się do niego. Burton zesztywniał, zmrużył oczka, pozwolił się iskać ale po chwili pisnął i odsunął Teuśka od siebie - widocznie przestraszył się tego iskania.

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: śr paź 01, 2008 8:41 am
autor: Nakasha
To super, że przynajmniej Teo i Burton się dogadali :).

A łączenie czasem trwa nawet kilka tygodni. Może jest jeszcze szansa, że Eman zaakceptuje Burtona? Puszczach ich razem na neutralu?

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: pn paź 06, 2008 8:03 pm
autor: zalbi
Stało się coś bardzo dziwnego.. co prawda przypadkiem i przez moją nieuwagę, ale stało się..

Ale zacznę od początku.


Emana wsadziłam do małej klatki, było to jakoś w niedzielę tydzień temu. Przez cały tydzień nie wypuszczałam Emana, a gdy tylko mnie widział to aż skakał do drzwiczek żeby wyjść. Czasem go tylko głaskałam i wzięłam na ręce, ale nie puszczałam na pokój. A co! Siedź dziadzie, jak taki wredny jesteś.
Teo i Butron integrowali się w dużej klatce.

W sobotę rano sprzątałam klatki, i wsadziłam wszystkich trzech chłopców do transporterka. Musiałam na transporterek położyć 3 kg książek (serio), bo inaczej otwierali drzwiczki i uciekali. Skończyłam myć klatki, zamontowałam wszystkie rzeczy, nasypałam ściółki, jedzonka itd. Zrobiłam małe przemeblowanie w pokoju. Postawiłam klatkę Emana obok klatki chłopców, pod ścianą, obok biurka tak, że wszystko zajmowało o wiele mniej miejsca. Futerka w transporterku leżały przytulone do siebie i stwierdziłam, że zostawię ich tak jeszcze trochę. Siedzieli tam chyba łącznie ok dwóch godzin albo coś ponad to.

Pomyślałam, że wsadzę wszystkich na chwilę do dużej klatki i zobaczę co się będzie działo. I cudo! Totalny brak agresji, przytulanie, czasem obwąchiwanie. Nic poza tym. Nawet nie było pisków. Zostawiłam ich na noc i tak siedzą razem do teraz.


Dzisiaj rano:
Eman siedział w hamaczku. Przyszedł Burton. Koniecznie chciał znaleźć się obok Emana.
Wyglądało to przekomicznie, a mianowicie tak:
Burton przednimi łapkami na hamaczek, Eman głową w stronę Burtona, Burton łapki z hamaczka, tup tup tup pod hamaczkiem i z drugiej strony. I dalej: Burton przednimi łapkami na hamaczek, Eman głową w stronę Burtona, Burton łapki z hamaczka, tup tup tup pod hamaczkiem i z drugiej strony.
Trwało to ok 15 minut (jakim cudem mu się to nie znudziło?) a potem Burtonik próbował wejść na hamaczek trzecią, tylną łapką, na co Eman odwrócił się do niego tyłkiem i wypchał przednią część Burtona swoją tylna częścią. Burton wylądował na pięterku i znowu myk łapkami na hamaczek. Na to Eman odwrócił się brzuszkiem i ząbkami do góry, chwycił przednimi łapkami głowę Burtona i zaczął go iskać po szyi, co bardzo mnie ucieszyło. I iskał go tak już za każdym razem, gdy Burton położył przednie łapki na materiał. Ale wejść do hamaczka już mu nie pozwolił.

Potem spali razem w doniczce.

Jednak jeszcze trochę potrwa, zanim wszyscy trzej przytula się do siebie dobrowolnie. Eman bez problemu pozwala wejść Teuśkowi na hamaczek, a gdy Białas tylko znajdzie się już obok huskulca, od razu zaczynają się do siebie tulić i iskać. Jak na razie nie ma takiej opcji, żeby wszyscy chłopcy spali w hamaczku.



O, Burton znowu chce wejść na hamaczek obok Emana...




wkrótce wstawię zdjęcia, a niektóre sa na prawdę sympatyczne, tylko znajdę więcej czasu...

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: pn paź 06, 2008 8:08 pm
autor: Babli
;D Tak!! Eman! bądź już dobrym misiem :) Burtonowa bródka musi być słodka

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: pn paź 06, 2008 9:51 pm
autor: Nakasha
Hahaha dobre ;D noo to jest nadzieja, że się zintegrują :D tak trzymać, chłopaki! ;D

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: wt paź 07, 2008 10:56 am
autor: odmienna
koniecznie poszukaj tego "więcej czasu", koniecznie...
Bless, jak był malutki- potrafił tak pół dnia próbować nawiązać kontakt z Sokoli Okiem , jak się zmęczył, układał się pod hamakiem, byle końca zwisającego ogona Księcia dotykać... SokO chwilami wychylał się z szmaty, by poiskać małego za uszkiem :D

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: śr paź 08, 2008 2:54 pm
autor: zalbi
"Więcej czasu" będę miała w weekend.. myslę, że w piątek wieczorem.



Tutaj aż dwa zdjęcia, tak na zachętę:

Eman:
ObrazekObrazek

kochające się stadko:
ObrazekObrazek



I... uwaga!
Już niedługo będziemy mieć wielką, nowa klatkę.. i będzie przeprowadzka =) Klatkę będziemy mieć po fredku Ferdku, który wyrósł z klatki i teraz ma dużo większą. Tylko jeszcze nie wiem kiedy ją tutaj dotransportuję.

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: śr paź 08, 2008 4:12 pm
autor: nairda
miło się czyta wreszcie takie dobre wieści :)
hamaczkowe podchody Burtona musiały komicznie wyglądac ;)

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: śr paź 08, 2008 9:16 pm
autor: strup
jakie ładne zawijątko ;D

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: czw paź 09, 2008 12:52 pm
autor: Nakasha
http://img357.imageshack.us/my.php?imag ... 848cp3.jpg - jakie zadowolone :D chociaż jednocześnie wydają się trochę zdezorientowane ;)?

I pewnie będą szaleć w nowej klatce :D to czekam na więcej czasu i fotek :D

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: pt paź 10, 2008 9:23 pm
autor: zalbi
Mam teraz "trochę więcej czasu", więc oto kilka zdjęć:

Burton:
ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Eman:
ObrazekObrazek ObrazekObrazek
ObrazekObrazek ObrazekObrazek
ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Tyłek Teuśka:
ObrazekObrazek

razem:
ObrazekObrazek

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: sob paź 11, 2008 12:46 pm
autor: zalbi
Będziemy mieć nową klateczkę.. O taką:
ObrazekObrazek
Ferdkowa klatka została zgnieciona w trakcie remontu.


Aktualnie chłopcy mieszkają w ewidentnie małej klateczce, ale tydzień wytrzymają.
ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek Obrazek


I tu znowu chwalę się moją malutką pięknością:
ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Mała jest taka, że nie pozwoli się zostawić na moment sama - zaraz płacze. Wystarczy, że siądę obok albo wezmę ją na kolana, od razu zadowolona śpi. Wczoraj zasnęłam z małą obok. Gdy obudziłam się chwilę później, koteczka leżała brzuszkiem do góry z przednimi łapkami nad głową i mruczała.

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: sob paź 11, 2008 4:37 pm
autor: odmienna
... jakież te stwory mają piękne rewersy! :D
a to słodkie,małe,cieplutkie, mięciutkie, rozkapryszone, ma... niebieskie ślepka?! czy tylko na zdjęciu takie wyszły?

Re: Moja trzódka... Teo, Eman i Burton

: sob paź 11, 2008 6:48 pm
autor: strup
Śliczności. No fakt małą klateczkę mają, ale lepiej uzbierać trochę dużej kasę na porządną klatkę, sama tak zrobiłam. ;)

A kotecek super! Czemu on taki maleńki, masz jego mamę?