szczury.org

Bardzo mocno kciuki trzymam...

Już po wizycie...Dzisiaj byłyśmy u dr Strugały. Pani Dorota wymacała i wybadała dolną część brzusia. Powiedziała, że na chwilę obecną nic nie wyczuwa. Jednak krwawienie jest oczywiście niepokojące. Możliwe, że jest już guzek, jednak tak malutki, że na razie nie ma możliwości go wybadać czy nawet zauważyć na usg. Mamy przychodzić na badanie co kilka dni, żeby kontrolować ewentualny wzrost paskudztwa. Jeżeli nic się nie pojawi a krwawienie nie ustąpi, to będzie szukała innej przyczyny.
Póki co dostała zastrzyk na poprawienie krzepliwości krwi + witaminy.
Fibasek śpi teraz wymęczony stresem i podróżą.
Martwię się o nią bardzo.
Dziękujemy za kciuki...i prosimy o jeszcze!

Trzymam kciuki, żeby to nie było nic złego. Biedna Fibi. Niech odpoczywa, a Ty trzymaj się.

Trzymamy w kciuku za Fibi.!

Oj , zmartwienie z Fibaskiem...Ale miejmy nadzieję , że to nic groźnego .
Póki co , wycałuj ją serdecznie od nas wszystkich , ściskamy wszystkie wolne paluchy

Niedobrze bardzo mocno trzymamy kciuki ogonki i co tam kazdy ma pod ręką.
Fibasek sie nie wyglupia !!!!!
A moze to zapalenie pecherza?>
Zostalo wykluczone/?
Mam nadzieje, ze to absolutnie nic powaznego!

Na koniec optymistyczny akcent, czyli zdjecia których nie zdążyłam skomentować, a ktore skomentować muszę :):)

http://img79.imageshack.us/i/sdc14827.jpg/
Quasimodo !!!!!!!!!!:D

http://img199.imageshack.us/i/sdc14791.jpg/
Nozeczkiiiiiiii!!!

Komentarz moze niezbyt rozbudowany, ale jak najbardziej adekwatny;)

Ogoniasta bez paniki proszę, musi byc dobrze :*

my tez trzymamy kciuki ogonku

*Delilah* pisze: A moze to zapalenie pecherza?>
Zostalo wykluczone/?

Nie ma krwi w moczu, więc zapalenie pęcherza raczej nie jest nawet brane pod uwagę.
Ślady krwi nadal się pojawiają. We wtorek jedziemy na kolejne badanie. Trzeba czekać.
Ciągle czekam na odpowiedź w sprawie wyjazdu do Holandii... Oby było to jak najpóźniej W takiej sytuacji nie mogłabym jej przecież zabrać. Gdzie bym znalazła jej opiekę? Nawet nie chcę o tym myśleć!

Bardzo dziękujemy wszystkim za słowa otuchy i kciuki.

Nie trać otuchy , nadal obstajemy , że to nie będzie żadne świństwo i krwawienie ustąpi .
Biedulkę wycałuj i wyczochraj , resztę też

Nie ma krwi w moczu, więc zapalenie pęcherza raczej nie jest nawet brane pod uwagę.
Ślady krwi nadal się pojawiają. We wtorek jedziemy na kolejne badanie. Trzeba czekać.
Ciągle czekam na odpowiedź w sprawie wyjazdu do Holandii... Oby było to jak najpóźniej W takiej sytuacji nie mogłabym jej przecież zabrać. Gdzie bym znalazła jej opiekę? Nawet nie chcę o tym myśleć!

Hmm.. złe siły zawsze wiedzą kiedy wybrać najbardziej nieodpowiedni moment...
Trzymamy kciuki. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pomimo, że zbyt aktywnym komentatorem ostatnio nie jestem, to cały czas śledzę Wasz temat i mocno trzymam kciuki za Fibi. Na pewno to nic poważnego i będzie dobrze. Trzymajcie się

Trzymamy dalej mocno

Jak tam Chorowitka?

*Delilah* pisze:Jak tam Chorowitka?

Ogólnie bardzo dobrze. Apetyt ma, humor dopisuje... Biega, skacze, zaczepia od rana Vilemo.
Oglądam ją dosłownie co chwile...dzisiaj nie zarejestrowałam jeszcze żadnych śladów krwi, ale do wczoraj pojawiała się co jakiś czas odrobinka. We wtorek jedziemy na badanie do dr Strugały. Zobaczymy czy coś wybada...

No i tak trzymać.
Ja tam sie nie znam na tych wszystkich chorobskach, ale mam nadzieje, ze to byla błahostka i wetka nic niepokojącego nie odnajdzie!
Buziaki!