Re: wolna szczurza szuflandia
: śr sty 27, 2010 5:49 pm
Sysa pisze:Uśmiałam się! Aż łzy z oczu pociekły!![]()
![]()
![]()
aaa, to i ja się pośmiejętosiakks pisze:ja też:)

trzeba wprowadzać trochę hihu w taką paskudną pogodę

oo, ja u Oleczki byłam! pytałam o siankowy domek (ten co już w naszej pamięci się ino ostałdenewa pisze:Muszę Wam powiedzieć, że rzeczywiście szalejecie - tyle postów nabić w tak krótkim czasie...
Jeszcze Was chyba tylko w Gryzolandzie u Oleczki nie widziałam... i na bazarku...![]()

ale można i tam gadki szmatki praktykować

idę się zaraz zmierzyć, czy aby na pewno mały!denewa pisze: A sssouzie mały trzpiotek, którego wszędzie pełno

no ja się piszę na todenewa pisze:A wczoraj wpadłam na pomysł żeby tak się zebrać i zaspamować Paulowi wątek do dwusetnej strony... bo co narzeka
By miał najdłuższy spamerski wątek na forum...
![]()


a poza tym, tak w temacie.
mamy samiczkę kosa w domu. zagrzałam jej pokój bratowy, dałam rodzynki i ziarenka i chlebka.
przed chwilą do niej zaglądałam, śpi.
zdjęć robić nie mam zamiaru, i tak się stresuje biedaczka. niestety "zniewoliliśmy ją", ale już drugi dzień ją obserwowałam,
kręci się po podwórku, i nie mogła odlecieć. a mamy łownego kota, który ostatnio na dworzu nie był, ale zaczął wychodzić- nie przeżyłaby.
temat zrobił się iście zimowy. dziewuchy nie wyściubiają nosa z szuflandii ( chyba, że je zgarnę do łóżka pod koc elektryczny, to wtedy "wyściubiają")
nie robimy fot, bo wena odeszła. zresztą, ani światła ani ciepła..i jeszcze nikt za to nie płaci

więc zapraszam na pogaduchy
