Strona 20 z 175
Re: Majaki Nocne
: śr paź 20, 2010 10:30 am
autor: IHime
Jessica pisze:IHime pisze:Piękni, młodzi i do wzięcia.
przestań no!

wolałabym żeby to były samiczki bo jak widzę "jajcarzy" to zawsze kusi

Ulalalalala...

No to nie oglądaj tych zdjęć.
Blazed pokazuje swój słodziutki noseczek:

Ten malowany ogonek...

Za srebrzakiem nie mogę nadążyć aparatem.

Czy widzicie te oczka?

Re: Majaki Nocne
: śr paź 20, 2010 11:18 am
autor: Jessica
jakie okruszki

cudowne
Ciekawe czy będziesz potrafiła się z nimi rozstać

Re: Majaki Nocne
: śr paź 20, 2010 12:12 pm
autor: IHime
Jessica pisze:jakie okruszki

cudowne
Ciekawe czy będziesz potrafiła się z nimi rozstać

W nowych domkach będzie im lepiej, więc chyba będę potrafiła sobie wytłumaczyć, że muszę oddać. U mnie byliby skazani na dzielenie wybiegu z drugim stadem lub kastrację. Jedno i drugie jest niefajne, wolę im tego oszczędzić.
Re: Majaki Nocne
: śr paź 20, 2010 12:22 pm
autor: Jessica
napewno znajdą kochające domki

Re: Majaki Nocne
: sob paź 23, 2010 11:21 am
autor: IHime
Tak piękny sen miałam... Cookie pozwalała brać się na ręce, nosić i głaskać... Ona jest wyjątkowa w dotyku, zupełnie inna od typowych szczurów i w tym śnie też taka była, ciepła, sprężysta żelka obciągnięta milutkim futerkiem.
Ech, a w realu najmniejszy dotyk to obraza szczura.

Re: Majaki Nocne
: sob paź 23, 2010 8:10 pm
autor: Vicka211
łojejku jakie śliczne maleństwa

Re: Majaki Nocne
: ndz paź 24, 2010 3:09 pm
autor: IHime
Aj, Cookie mi się śniła i coś było na rzeczy... Ma jakiegoś guzka na brzuchu.

Zauważyłam, jak wychodziła z klatki. Wczoraj na pewno nie miała, bo wspinała się na klatkę i świeciła brzucholkiem.
Oczywiście, dotknąć się nie dała. Złapię ją wieczorem, jak wróci do klatki, może zdążę ją obejrzeć, zanim odgryzie mi zbyt wiele palców. Tymczasem, obmacałam pozostałe paskudy i chyba nic nie mają.
Re: Majaki Nocne
: ndz paź 24, 2010 6:21 pm
autor: Jessica
nie strasz

Re: Majaki Nocne
: ndz paź 24, 2010 6:46 pm
autor: IHime
Jessica pisze:nie strasz

Obmacałam paskudę. Duże to coś, co najmniej 1,5 cm. Nie wygląda na ropień, choć mogę się mylić. Na tłuszczak nieco za twarde. Umiejscowienie i konsystencja taka, że mogę podejrzewać guz sutka. Nasza zaufana wetka dopiero w piątek wraca z urlopu, ja chyba oszaleję do tego czasu!

Re: Majaki Nocne
: ndz paź 24, 2010 7:01 pm
autor: Jessica
trzymamy mocno kciuki aby to nie było nic groźnego

Re: Majaki Nocne
: ndz paź 24, 2010 7:04 pm
autor: WildHeart
wszystko bedzie dobrze

trzymamy kciuki!

Re: Majaki Nocne
: pn paź 25, 2010 4:47 pm
autor: unipaks
Miejmy nadzieję , że to w najgorszym przypadku jakiś gruczolak jak u naszej Dżumy , i że da się ładnie wyłuskać. Trzymamy kciuki , żeby było dobrze!
Uściski dla Was!

Re: Majaki Nocne
: wt paź 26, 2010 8:16 pm
autor: manianera
IHime i Cookie, trzymajcie się ciepło i zwalczajcie niewiadome guzki! Trzymamy kciuki!
Swoją drogą - guzek u takiego słabo reformowalnego, niegłaskalnego szczura to koszmar - zawsze zauważy się go później niż u mizialskich... Ja też naszą Neve oglądam codziennie jak się wspina po klatce...
Re: Majaki Nocne
: wt paź 26, 2010 8:23 pm
autor: alken
trzymam kciuki

biedna Cookie. jak czytałam ostatnio specyfikację szczepu BN to chyba mają najgorzej, szereg genetycznych choróbsk i jeszcze ten charakter

Re: Majaki Nocne
: śr paź 27, 2010 8:00 pm
autor: IHime
Mam chwilowo osiem szczurów, a przychodząc tutaj piszę głównie o Cookie. Dzisiaj nie będzie wyjątku.
Jestem w szoku i wcale nie mam ochoty z niego wychodzić, bo... przed chwilą miałam Cookie na rękach i nadal mam wszystkie palce! Dała mi się dobrowolnie złapać podczas wybiegu, na rękach była w miarę spokojna, nie gryzła, nie drapała i nie syczała, nie próbowała skakać na oślep, byle dalej ode mnie. A wcześniej spędziła ze mną pół wieczoru siedząc na oparciu kanapy. Po prostu siedziała i mi się przyglądała, potem zjadła ze mną kanapkę. Potem wykonała skok na ponad 80 cm w poziomie i 30 cm wzwyż, żeby dostać się do chłopaczków. I właśnie stamtąd dała się tak po prostu zdjąć i zanieść na kanapę.
Ktoś mi podmienił szczura, to pewne. Mam tylko jedną prośbę: niech nie odmienia!
No i jeszcze jeden kukisiowy news: guzek się kurczy. Wczoraj się spłaszczył, a dzisiaj jest o wiele mniejszy, ledwo widoczny. Co jest grane??? I tak w piątek pojedziemy się zbadać, przy okazji wezmę Morelkę. Niby nic jej nie jest, ale dzisiaj miała jakby więcej porfiryny. Pewnie panikuję, ale wolę przesadzić w tę stronę.
Opaki pozdrawiają, właśnie latają mi po klawiaturze.
Alken, mogłabyś podesłać link do tej specyfikacji BN? Kiedyś jakąś czytałam, ale wydała mi się bardzo pobieżna, może ta jest jakaś lepsza.