Strona 20 z 81

Re: Słodziaki moje

: wt paź 19, 2010 11:40 pm
autor: unipaks
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f002.jpg "W moim magicznym domu" ;D
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f006.jpg Jaka cudna foteczka, widać jak im jest niewymownie dobrze! :)
Wycałuj od nas wszystkie brzuszki ( choćby przy niektórych zajęło Ci to nieco więcej czasu :D ;) )
:-*

Re: Słodziaki moje

: śr paź 20, 2010 8:45 am
autor: Jessica

Re: Słodziaki moje

: śr paź 20, 2010 2:53 pm
autor: zocha
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f002.jpg pudełko z wyskakującą niespodzianką ;D :D
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f004.jpg mmmmm to co szczurki lubią najbardziej :D :-*
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f006.jpg jakie słodziaki :-* :-*

Wyczochraj ogoniaste ode mnie :-* :-* :-*

Re: Słodziaki moje

: śr paź 20, 2010 6:56 pm
autor: manianera
unipaks pisze: Wycałuj od nas wszystkie brzuszki ( choćby przy niektórych zajęło Ci to nieco więcej czasu :D ;) )
Ja zacznę po prostu spisywać te wszystkie buziaczki, które przesyłacie Nevince i jak już w końcu nie będę się bała nagłego powstania ziejącej dziury w mojej paszczy, to je wszystkie przekażę ;) !

Ale muszę pochwalić Białosza (imię, którego ostatnio używa TŻ't), dzisiaj drugi raz się zdarzyło, że złapała mnie zębami za palec nie robiąc mi przy tym najmniejszej krzywdy :D ! Może i dziwne chwalić ogona za to, że łapie zębami, ale ja już jestem tak przyzwyczajona do ran kłutych i ciętych w jej wykonaniu, że bezkrwawe łapanie wydaje mi się szczytem delikatności i skrzętnie chowanych pozytywnych uczuć ::) !

Stefan natomiast wczoraj wreszcie przełamała lęki i pobiegała po mieszkaniu! Najbardziej podobało jej się za kanapą, ale obejrzała całą posiadłość - najwyraźniej w końcu coś w łebku przeskoczyło i zrozumiała, że bieganie luzem to przywilej!

Jak już chwalić, to na całego - Leia rozwija swoją miziakowatośc i naleśnikowatość przyprawiając nas o westchnienia radości.

A w ogóle to panny wyraźnie dorosły - koniec z rujkową chucią, nie widuję ostatnio ani motylich uszu, ani wskakiwania sobie na grzbiety w zdrożnych celach.

zocha, unipaks - stadko wyczochrane i 2 na 3 brzuchy ucałowane!

Re: Słodziaki moje

: śr paź 20, 2010 9:12 pm
autor: ol.
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f004.jpg - spokój i skupienie, prawdziwa harmonia i tylko chrupanie istnieje... naprawdę nie ma na tym zdjęciu żadnych zbędnych elementów ;)
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f006.jpg - "Leia, chodź do nas, jeśli położysz się przy prawym boku będzie idealnie" ... no proszę, jak zwykle potrzebowałam zbyt wielu słów żeby coś powiedzieć, uśmiech Neve jest krótszy i wymowniejszy :)

Zmienia się manianera, czuję, że się zmienia !, jujki, Baruch właściwie, też jeszcze przez jakiś czas łapał zębami bez gryzienia, ot tak, żeby w razie czego kontrolować sytuację, aż zapomniał zupełnie, że można przeciw dłoni ząbków użyć.
Wpisuję się na listę na buziaki dla Białosza (nie wiem czemu kojarzy mi się z Miłoszem ...;))

Re: Słodziaki moje

: czw paź 21, 2010 9:11 am
autor: Jessica
manianera pisze: ale ja już jestem tak przyzwyczajona do ran kłutych i ciętych w jej wykonaniu, że bezkrwawe łapanie wydaje mi się szczytem delikatności i skrzętnie chowanych pozytywnych uczuć
:-* :-* :-*
manianera pisze:Jak już chwalić, to na całego - Leia rozwija swoją miziakowatośc i naleśnikowatość przyprawiając nas o westchnienia radości.
::) miziaki dają nam tyle radości :P bezkarnego tarmoszenia, głaskania ::)

Re: Słodziaki moje

: czw paź 21, 2010 3:36 pm
autor: zocha
Tak dziewczyny dorastają ;D . Może to jesienne a już pewnie zimowe klimaty tak na nie działają :)
manianera pisze:Jak już chwalić, to na całego - Leia rozwija swoją miziakowatośc i naleśnikowatość przyprawiając nas o westchnienia radości.
Korzystaj, korzystajcie jak najwięcej :D :)

Re: Słodziaki moje

: czw paź 21, 2010 10:10 pm
autor: unipaks
Mnie niebieściaczek codziennie chwyta za palce , kiedy sprzątam w pobliżu misek albo w rurach . Leciutko ma się rozumieć , nic nie boli , ale ludzie muszą wszak wiedzieć , że istnieją pewne granice , których należy przestrzegać :D ;)
Więcej i więcej miziakowości życzymy! :D :-*

Re: Słodziaki moje

: pt paź 22, 2010 8:44 am
autor: zocha
Mi się teraz coś przypomniało :)... Zawsze jak wkładam dłoń do pudełka lub czasami do hamaka, w którym leży Norek to ten mnie wypycha zębami. Nie łapie, ale pyszczkiem i najczęściej zębami mnie dość mocno usuwa ze swojego miejsca dając wyraźnie do zrozumienia żebym spadała :D . I to z jaką siłą. Nie lubi jak ktoś narusza jego prywatność :D

Re: Słodziaki moje

: śr paź 27, 2010 7:50 pm
autor: manianera
Kochani, dzięki za dobre słowa! Na razie staram się nie porównywać Neve do żadnych innych szczurów, nawet tych łapiących czasem za palce, bo zawsze i tak wychodzi na wredną małpizdrę. Porównuję ją tylko do niej samej z wcześniej i wtedy obrazek jet różowy i na medal :D !

Muszę jednak przyznać, że paskudnica pod niektórymi względami przewyższa inteligencja moje pozostałe rumburaki. Jako pierwsza, zniecierpliwiona moim guzdraniem się, wpadła na to jak otworzyć drzwiczki małej klatki. I tu moje zdziwienie - ja po szyję w dużej klacie próbuję wyłowić jakiegoś bruda z kuwety, szczury zamknięte obok w portalu ze względu na zgryźliwość białasa, a tu nagle pstryk i biały duch przelatuje oszalałym sprintem do swojego kąta w klatce.

Wczoraj jednak wycięła numer jeszcze lepszy. Ja byłam w tym czasie już pod rączkę z Morfeuszem, ale nocny marek TŻ't zaniepokojony dziwnymi odgłosami poszedł sprawdzić czy aby szczury nie przesadzają. Pierwsze co zobaczył, to ład, porządek, wszystko na swoim miejscu, klata zamknięta. I byłby odszedł zadowolony, gdyby nie to, że nagle ożyła reklamówka na podłodze. W niej - Białosz. Wywabiona na biszkopta pod srogim spojrzeniem "taty" świńskim galopkiem wbiegła na klatkę znikając w jej czeluściach. Najwyraźniej Neve nauczyła się otwierać klatkę, tylko niechcący zamknęła za sobą wejście (w zasadzie - może chcący - zacierała ślady albo starała się być kulturalna ;) ). Kiedy usłyszałam rano relację, przed oczami stanął mi obraz niedomkniętych drzwiczek - już dwa razy tak się zdarzyło. Ponieważ za każdym razem znajdowałam cały żywy dobytek na miejscu, uznałam po prostu, że moje roztargnienie się pogarsza i przechodzi w etap tetryczenia. Teraz jednak jestem przekonana, że albo labina otwierała, ale nie miała odwagi wyjść, albo wychodziła i wracała :o . Koniec eskapad, na drzwiczki założyliśmy kajdanki.

Dzisiaj foty z dwóch serii orzechowej, niektóre w stylu paparazzi ze względu na niechęć modelek (poza Leią).
Na dobry początek te, które mi się najbardziej podobają, mimo braku ostrości:
ObrazekObrazek

I reszta...
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: Słodziaki moje

: śr paź 27, 2010 7:51 pm
autor: Jessica

Re: Słodziaki moje

: śr paź 27, 2010 8:13 pm
autor: IHime
A może Nevis się teleportuje? Na tym ostatnim zdjęciu wygląda jak ofutrzona ektoplazma. ;)
Obrazek

Re: Słodziaki moje

: śr paź 27, 2010 8:59 pm
autor: manianera
IHime pisze:Na tym ostatnim zdjęciu wygląda jak ofutrzona ektoplazma. ;)
Mam nadzieję, że inteligencja Neviśki nie obejmuje umiejętności czytania, bo gdyby tak było - tydzień sfoszenia gwarantowany ;) !

Re: Słodziaki moje

: śr paź 27, 2010 9:32 pm
autor: ol.
ofutrzona ektoplazma :D

ale też niewinność wcielona - ten dziubek w buziak się składający http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=g003.jpg (no, to może przeczytać ;) :P ) i to jaka ona zdolna, bo któżby podejrzewał prostodusznego albinosa o taką przemyślność :o

http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=g045.jpg - choć zawiewa i za oknem świszczy, my w ciepełku jednomyślnie pracujemy nad dziełem :D

http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=g027.jpg - Stefka, cudaku ty słodki :-*

http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=g011.jpg - melduję, że zadanie wykonane, prosimy o następną dostawę ;)

Re: Słodziaki moje

: czw paź 28, 2010 5:04 pm
autor: Sysa
Ależ Bielinka sprytna, aż miło się czyta! ;D Duchy z reklamówek, hahaha! :D
Zdjęcia świetne! Zwlaszcza ofutrzona ektoplazma! :-*