Ok,jutro po szkole po kryjomu udam sie do tego weta i dowiem sie co i jak 

 .
Wlasnie dalem moim ciurkom jogurt gruszkowy(gdzies 1 lyzeczke) 

 .Tak sie na niego rzucily,ze Frytka ma caly pyszczek w jogurcie 

 .Ale nie dala sobie tego wytrzec,wiec stwierdzilem,ze sie sama umyje(w koncu jest maniaczka czystosci).
A kolega sie zachowuje tak,jakby mu na szczurku w ogole nie zalezalo - nie czyta nic o szczurach,nie robi kontrolek czy ma cos na ciele,czesto mu sie nudzi(jak komus sie moze nudzic kto ma akwarium jakies 300-400l i wspanialego szczurka albinosa) 

 .Jego klattak tez nie jest rewelacyjna(troche wyzsza od mojej ale mniejsza na szerokosc),i nawet sie nie stara,zeby miec 2 szczurka,a moze miec go za free 

 .
PS:Ciocia kupila tego szczurka.Rece mi opadly na wiesc,ze kupila 

 .
Mowila,ze jest troche wiekszy od Frytki - a w tej klatce to jej sie nie bedzie wygodnie mieszkalo 

 .
Ale jest tez jeden plus:Ciocia siedzi w domu gdzies tak od 18 i o 2-3 idzie spac.To bardzo dobra godzina do opiekowania sie szczurkiem 

 .
Dzisiaj u mnie(nie wiem jak u was)byla idealna temperatura na spacerek ze szczurkami,no ale sa jeszcze troszke za mlode 

 .
PS:Jelly - Frytka nie spadla,tylko celowo zeskoczyla.
PSS:Teraz bede probowal(nie dzisiaj,tylko ogolnie)naklonic moje male do wchodzenia na reke i siedzenia na ramionach 

 .Frytka 1 weszla na reke bez niczego(po prostu wachala),a Beata tez 1 raz,ale ona gonila dropsika... 

 .Dzisiaj im jeszcze zrobilem test:Wlozylem dropsa do butelki od Tymbarka,i chcialem zobaczyc,czy ktoras odwarzy sie go wziasc 

 .Jak sie pewnie domyslacie wygrala Beata 

 .
Dzisiaj u mnie byla babcia,ktora nie nawidzi gryzoni,a szczegolnie szurkow.I nie zabardzo mi sie podobalo,jak przy moich ciurach mowila:nie wyciagaj ich!Ja nielubie takich gadow... 

 .
Moze to troche glupie,ale ja wierze,ze zwierzeta w jakis sposob rozumia co do nich mowi(co do nich pokazuje)czlowiek.Np.Jak sie mowi do psa:Chodz tu!To jakby on mial to zrobic,bez zrozumienia polecenia? 
