szczury.org

Ach... Mi się też marzy fuzzik. Ale narazie mam bana na doszczurzanie. Może na wiosnę dopiero. Twister kochaniutka, wymiziaj panny ode mnie!

ojj Emi jak chce i moge sie doszczurzyc to dupa nic z tego nie wychodzi:(

Łóżko całkiem zgrabnie zacerowane Kiedyś pewnie i tak się sprawa wyda
Nasze baby też ze złości potrafiły dewastować wersalkę i dziurawić narzuty oraz koce; karały nas w ten sposób za niemal każdy wypad z domu
Łysolki są takie urocze; moim idolem był Pohybel, miał niezliczoną rzeszę fanów

tak sobie przeszperałam i znalazłam faktycznie piekny:) Chociaz marzy mi sie cos na styl Nietoperkowego Zgredka:)

Unipaks sprawa sie wyda i pewnie dosc szybko bo moja matka lubi u mnie w pokoju z ogonami przesiadywac jak mnie nie ma dlatego wole je brac ze soba nawet jak jade na 3 dni zwłaszcza teraz;)
Szczury to mściwe diabły;) Mój Czerniak sie na mnie mscił za kazdy zastrzyk jaki robiłam - zaraz po zastrzyku szła kopac zimię w kwiatkach matki;)

Muszce znów sie pogorszyło, przetoka ropnia znów podśmiarduje a co gorsze ja to boli:( przez to paskudztwo ledwo chodzi na tylnej łapce:( tak mi jej szkoda... juz 2-gi tydzień jest na antybiotyku biedna:/ Dobrze ze jutro idziemy na kontrolę pewnie czeka ją kolejne czyszczenie tego świństwa;/
Gdzies mi wyarowuje ten ciagle szczesliwy szczurek:( zawsze mimo tylu zabiegów chodziła ciagle usmiechnieta i rozzrabiała a teraz nawet rozrabiac nie chce:(

Muszka prawdopodobnie znów bedzie krojona bo jakis mutant jej sie na pupie zrobił dr stwierdziła ze jakies zniekształcenie prawdopodobnie guz. Normalnie całe pasmo nieszczesc. znów jakies zakarzenie wlazło w miejsce ropnie tak wiec kolejny tydzien antybiotyku, płukania rivanolem oraz płynem oliwkowa do tego zakraplanie uszka (juz prewencyjnie) jeszcze altacet doszedł i lek przeciwbólowy. przyplątał nam sie na dokładke pasożyt nie jest to inwazja ale cos tam jest.

Muszko trzymaj się! Nie wolno tak sobie żartować! Całusy i kciuki od całego naszego stada!

no i stało sie Twister użarła mnie do krwi jak wyganiałam ją spod łóżka... menda wredna.
Swoja drogą odniosłam wrazenie ze Mucha i Twister użądził syobie zawody która więcej razy skubnie mnie w stopę co przechodziłam to na zmianę wyskakiwała raz jedna raz druga z zębiskami.
Kamikaze sie osmieliła i juz nie zwiewa przy pierwszym lepszym szelescie:)
Kret jak to kret ukochany mizianiec nawet dr Kasia pochwaliła Kreta jaki to on grzeczny podczas badań;D

a tu nasza klatka swierzo po porządkach;D

Oj tam oj tam od razu menda Chciałaś zabrać wolność to masz
Klatka git, i jaka czysta

Eve jeden dzien i klatka nie do poznania;D nie mówiac o smrodku;D ojj menda menda teraz jej nie wyjmuje tylko otwieram klatkę i czekam az sama wyjdzie a jak juz wyjdzie to łapie ja w rękawicach;D

Była dziś u nas w odwiedziny Ania i ogony były zachwyccone gościem i mam nadzieje ze z wzajemnością;D Wogóle byłam w szoku bo Kamikaze stroni od kontaktów a dzisiaj co chwile była obok Ani;D
Mucha zmienia sie w zbuntowaną nastolatkę nie chce przyjmowac leków a przy zastrzykach miota sie w konwulsjach, juz nawet nie trzeba wbic igły wystarczy samo złapanie za skóre by wywołac całą gamę cichych pisków. nie mówiac juz o tym ze jak łapie ja za skóre na karku to tak sie spina ze nie idzie jej naciągnąc.
Zdecydowałam ze jednak Muchy nie będe operowała po raz czwarty - ta ostatnia operacja osłabiła ja strasznie Mucha przestała biegac i ciagle spi. Widać ze ma już dosyć zabiegów - zreszta mam przeczucie ze bez zabiegu pozyje dłużej niz po nim... Swoją drogą nie wiem ile juz sie bawimy z kieszonką po ropniu po operacji. Ona ma dosyc oczeyszczania jej zreszta zawsze jak cos tam wpuszczam to później to nie chce wypłynąć i zwierzak mi puchnie jak balonik.

mój wspaniały narzeczony który ogonów nie znosił od małego i w czym jeszcze utwierdziła go ciagle polująca na niego, z pełnym pecherzem Mucha, pokochał 2 małe gangreny:) Miał nawet okazje sie z nimi pobawić i o dziwo wybaczyl gdy Krecik podczas zabawy go obsikał z radości - och mój łaskawca. Moze jeszcze zwierzaki Ani utwierdzą go w przekonaniu ze szczury sa fajniejsze od psa i zgodzi sie na stado 16 ogonów i Fruet Tower;D

Sylwia, a próbowaliście z Klinamycyną (Klindacin T) na to podśmierdywanie paprzącej się rany? U naszej Fini pomogło; smarowaliśmy cienką warstewką, potem miała jakieś 2 godziny miziania na rękach z tego co pamiętam, żeby nie zlizywała.
Wspieram Ciebie i Muszkę dobrymi myślami Niech się paskudztwo jednak wygoi a nowe świństwo zniknie precz, żeby mała mogła jeszcze długo cieszyć się szczurzymi przyjemnościami życia
Klatka fajna, kolorowo tam no i ta świetna wielka miska na górze - dobrze mają!
http://images38.fotosik.pl/1296/27f4ba9a67461c20m. http://images45.fotosik.pl/1308/f78f842fd68445b5m.jpg urocze pycholki!

Unipaks a czy można to stosowac tez w srodku? bo ta rana jestt dosc dziwna bo to kieszonka po gruczole tak wiec jest ogromna - tak z 1/2 jej brzuszka:( zaczynam myśleć nad gentamycyną do środka bo ona ma juz dosc przemywania bo ja najzwyczajniej boli. Szkoda mi jej strasznie:( Dziekujemy Unipaks za pozytywne wibracje i miłe słowa:)

A miska niestety juz nie suzy do spania tylko jako kuweta chyba jak wszystko w klatce;) Od kiedy nie ma ze mna Czerniaka to i Mucha sie rozleniwiła i robi gdzie popadnie - Czerniak kiedys bardzo pilnowała by był porządek w klatce i kupki były tylko w kuwecie;)

Musze to napisac;D
Krecik i Kamikaze własnie skończyły 2 miesiące;D do tego malutki krecik juz waży 200g;D

Pomyśleć, że już od 11 listopada tyle minęło... Zdrówka!!!

raptem 2 miesiące;) nie wiem jak u Ciebie ale ja różnicy nie widze między miesiecznym a dwumiesiecznym dziabągiem:) u mnie to to nie wydoroślało ni odrobinkę:D