Strona 20 z 30
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: sob lis 10, 2012 1:59 pm
				autor: Lilien
				Roxia ostatnio chorowała w marcu, jak do nas trafiła od razu z silnym katarkiem. Ledwo to maleństwo oddychało, ale po zastrzykach udało się katar pożegnać i jest z nami nadal. Jednak ze wzgledu że jest to szczur z bardzo podejrzanego zoologicznego to od razu nastawiłam się, że z nią będą problemy i choroby lubią się jej czepiać jak widać. Takie już uroki Jesieni, dobrze że chociaż reszta dziewczynek nie pociaga noskami. Do tego wszystkiego mnie czepiła się alergia, jak nigdy na nic uczulona nie byłam tak teraz, jak na złość sie coś odezwało  

 Musze w końcu zrobić badania bo wystarczająco długo z tym czekałam. 
Do przyjemniejszych wiadomości należy ta o poprawie stosunków między dziewczynkami i moim chłopakiem. Wczoraj pierwszy raz od 9 miesięcu usłyszałam zdanie " Lili, jaki ty jesteś fajny i mądry szczurek." 

 Lili się przełamała i już jako pierwsza podchodzi do mojego chłopaka gdy on otwiera klatkę.  Mało tego ! Daje sie głaskać i nie wyrywa sie jak szalona gdy jest u niego na rękach. Jay również grzecznieje z każdym dniem nawet jest bardziej chętna na zabawę co bardzo mnie cieszy i bardzo lubi mizianie 
 
 
Ostatnio zaczęłam również naukę obrotów z Roxią po trzech ładnych obrotach straciła zupełne zainteresowanie  

  Jednak w tym czasie postanowiłam troche ponagrywać, jednak zamiast szczurzych obrotów udało mi się zarejestrować szczurze kradzieże 
 http://www.youtube.com/watch?v=5-qors7b ... re=youtube
 http://www.youtube.com/watch?v=5-qors7b ... re=youtube
(filmik ma niestety bardzo słabe światło, następnym razem to poprawie:D)
 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: sob lis 10, 2012 3:01 pm
				autor: jamajkaaa
				coś te twoje panny dziwne że nie możesz ich doprosić żeby po jedzenie przyszły 

 ja jak coś moim przynoszę to się nie mogę od nich opędzić i żadnej nie trzeba wołać 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: sob lis 10, 2012 3:08 pm
				autor: Lilien
				Bo one jak coś dorwą to uciekają za szafkę i robią sobie składzik, zjedzą i dopiero przychodzą po więcej 

 Chyba, że za szafką znajdą coś bardzo bardzo ciekawego wtedy można wołać i wołać... 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: ndz lis 11, 2012 9:23 pm
				autor: Agusta
				Hahahahahah no szczura na sam koniec dała popis skoku z bułką 

 Hahahah 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: pn lis 12, 2012 4:26 pm
				autor: xiao-he
				Hahahahahahaha, najlepsze było, jak Wy gadacie a tu nagle szczur z taką bułką przemyka w zębach 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: pn lis 12, 2012 8:34 pm
				autor: Lilien
				To nas właśnie najbardziej rozśmieszyło 

 Roxy jest mistrzynią  

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: sob lis 17, 2012 11:22 pm
				autor: jamajkaaa
				pochwal się co tam nazamawiałaś, dawaj foty!! 
 
 
moje dziewczyny zachwycone że znów mają swoją ulubioną karmę 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: sob lis 17, 2012 11:26 pm
				autor: Lilien
				Jutro fotki zrobie i powrzucam jak będe u dziewczynek 

 Ciesze się, że pyszczki zadowolone z karmy, moim też podobno smakuje jutro sama zrobie inspekcje i się przekonam co i jak  

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: pn lis 19, 2012 2:49 pm
				autor: Lilien
				Wczoraj wzięłam aparat, ale dziewczynki jak zwykle musiały zrobić mi na złość i siedziały za regałem -.- Więc nie miałam możliwości ani ich wywabić, ani zrobić im zdjęć. Chociaż może to dlatego, że wybieg miały o zupełnie innej porze i były nie przyzyczajone 

 Co do zakupów to wyszło mi mało rzeczy a cena duża. Karma, sputnik, nowe poidło, miseczka oraz obcinacz do pazurków (jeszcze nie wiem jak będę z niego korzystała  

  ), do tego dokupiliśmy dropsy i takie drewienko z karmą które bardzo przypadło im do gustu. Karma znika bardzo szybko, okupują miskę aż miło, ale w takim tempie to raz dwa się skończy coś czuje. Trzeba by się przestawić na więcej zielonek, a mniej karmy. Sputnik został od razu zawieszony, ale moje dziewczyny sie go boją. Wchodzi do niego jedynie nieustraszona Roxy  

 Reszta  wącha zagląda, ale jeszcze nie wchodzi. Sądze jednak, że będzie z nim tak jak z kółkiem - po czasie się do niego przekonaja. Dziś rano również sprawiłam, że mniej mnie polubiły - wykąpałam Zosie, Jay i Roxy, Lili jest czyściutka i kapiel ją ominęła. Zosia przestała być czerwona od farbujacego hamaka, Roxy żółta, a Jay w końcu nie śmierdzi, za to moja dłoń i dekolt sa w opłakanym stanie 
 
 
Zdjęcia pozgrywam i wrzuce jeszcze dziś, tylko odrobine później.
 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: pn lis 19, 2012 3:04 pm
				autor: jamajkaaa
				u mnie to samo jeśli chodzi o karmę, znika w mega tempie i zastraszających ilościach 

 i ze sputnikiem również miałam to samo jak go zamówiłam mniej więcej rok temu, przez co najmniej 2 tygodnie się go bały i nie wchodziły w ogóle, potem też długo nie przepadały za nim, za to teraz jest to zdecydowanie ich domek nr 1 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: wt lis 20, 2012 7:22 pm
				autor: Bratka.a10
				Moje pożerają karmę aż im się uszy trzęsą  
 
 
Sputnika jeszcze nie mamy, ale już w najbliższym czasie mam zamiar kupić. Zobaczymy co to u Nas będzie.
Eeee dziewczyny chciały być kolorowe jak tęcza a Ty im na to nie pozwalasz!  
 
 
Zdjęcia!
 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: wt lis 20, 2012 9:55 pm
				autor: xiao-he
				I jeszcze sie o tą bułkę potyka! 

 a nie mogę chyba z 5 raz to oglądam i się znów śmieję 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: wt lis 20, 2012 11:13 pm
				autor: Lilien
				Ja też się śmieje za każdym razem jak to widzę, wczoraj również była komiczna sytuacja bo dostały taką wielka pajdę czerstwego chleba, nie umiały sobie z tym poradzić bo za ciężkie, ale Roxy zawodowiec odgoniła reszte chcąc zaciagnąć chleb na góre - Komiczny widok, szczur podskakiwał, ale chlebek uparcie nie chciał. Brykała tak wokół niego chyba z 15 minut, aż w końcu dała spokój. Pół godziny zajęło całej gromadzie podzielenie pajdy na mniejsze części i wtedy każda zatachała swój kawałek do innego hamaka  

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: czw lis 29, 2012 7:35 pm
				autor: Szczurniętaaa
				Lilien pisze: Komiczny widok, szczur podskakiwał, ale chlebek uparcie nie chciał. Brykała tak wokół niego chyba z 15 minut, aż w końcu dała spokój. Pół godziny zajęło całej gromadzie podzielenie pajdy na mniejsze części i wtedy każda zatachała swój kawałek do innego hamaka  

 
 hahahahha, uśmiałam się  

  cudowne mordeczki 

 mizianko dla nich obowiązkowe 

 
			
					
				Re: Borsuk i zakichaniec
				: czw lis 29, 2012 10:20 pm
				autor: havoria
				No to wesoło masz ze swoimi dziewczynami. 

Moja Fela z samego dołu klatki biega z ręcznikami papierowymi na sama górę. Ciągle je sobie przydeptuje, więc też się trochę naskacze. xd
Wymiziaj je. 
