Strona 20 z 106
Re: futrzaste momenty
: pn wrz 17, 2012 1:27 pm
autor: saszenka
unipaks pisze:Tak czy owak, chyba już trzeba zacząć odkładać na nowe

Nie ma co tracić czasu na niepotrzebne rozważania, skoro od razu można przejść do sedna sprawy

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 1:40 pm
autor: BlackRat
Saszenka, a ja tak z ciekawości zapytam: Ty tak z nimi po ludzku rozmawiasz, czy w ultra lub infradźwiękach?

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 1:47 pm
autor: saszenka
hahahahahaha

przecież po ludzku też słyszą

czasem przechodzimy na kontakt telepatyczny - ale to tylko, gdy mówimy o planach zawładnięcia światem, wiadomo - ściany mają uszy

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 1:48 pm
autor: saszenka
a Ty co, nie rozmawiasz ze szczurami?

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 1:53 pm
autor: BlackRat
No jak to nie, ja nawet z muchami rozmawiam (ludzie z jakiegoś powodu dziwnie na mnie wtedy patrzą...)

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 2:12 pm
autor: saszenka
Nie sądzisz, że to dziwne, że rozmawiasz z muchami?

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 2:22 pm
autor: BlackRat
No wiesz, phi >.> Jak mi lata po pokoju np., to jak mam jej niby wytłumaczyć, że jej sobie nie życzę? Telepatycznie? No muszę przecież powiedzieć "nie płacisz czynszu to wypad z mojego domu..." czy "głupia mucho jak nie wylecisz szybko na dwór to padniesz...", tudzież do komara "nie gryź mnie cholero!"

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 2:23 pm
autor: saszenka
Aaaaaa, ale to nie jest rozmowa, tylko komunikat

Tak to ja też, tyle, że inaczej dobieram słowa

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 2:27 pm
autor: BlackRat
Wiesz, czasem rozmowa/komunikat jest o wiele dłuższy etc.

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 2:36 pm
autor: saszenka
Ja stosuję metodę policyjną, jak za trzecim razem nie usłucha - przechodzę do rękoczynów
Kiedyś na praktykach trzeba było urządzić masakrę much. Tyle się tego zalęgło w bazie, że nie szło wytrzymać a żadne polubowne środki nie pomagały - po prostu było czarno od tego gada. Wielki podziw, a może bardziej obawę, wywołał pan profesor, który przyznał się, że całą tą muszą watahę (normalnie miliony much) po prostu wyganiał po jednej gazetą za okno...

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 3:20 pm
autor: BlackRat
saszenka pisze:...po prostu wyganiał po jednej gazetą za okno...

To ja robię podobnie, aczkolwiek stada much jeszcze się nie doczekałam w domu, więc mam łatwiej

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 3:35 pm
autor: saszenka
Ja też się tak staram. Ale jak budzisz się o 4 rano, bo Ci muchy kopulują na nosie, cztery inne próbują wejść do uszu, 10 topi się w kubku, a pierdyliard siedzi na ścianach i tylko czeka aż otworzysz oczy, to wiesz, nie ma to tamto

Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 8:38 pm
autor: BlackRat
Wtedy jest odkurzacz
Ale to w ostatecznej ostateczności...
Re: futrzaste momenty
: wt wrz 18, 2012 8:42 pm
autor: saszenka
Na wykopaliskach nie ma odkurzaczy
Pilnie nabędę kaganiec na szczura!

Re: futrzaste momenty
: śr wrz 19, 2012 3:29 am
autor: saszenka
Szczury to jednak dziwne zwierzątka! Wyprałam młodzieży domek polarowy. Niestety nie wysechł na czas, więc postanowiłam go wyprasować. Pół godziny prasowania nic nie dało. Nic, poza zabrudzeniem żelazka. Potem suszyłam na gorącej lampie. Kolejne pół godziny. W końcu wysechł!!! Zawiesiłam. I po co??? Po to, żeby szczury mogły spać tak:
Mało tego! Moje prywatne szczury poczyniły kupę na rzadko! Bardzo przykra sprawa. I dla szczura, i dla mnie... Ale ponieważ nie dostały nic specjalnego od wczoraj, na wybiegu raczej nie ma nic, co by mogły zeżreć (a czego by wcześniej nie żarły, np łóżko), postanowiłam obserwować. Tym bardziej, że to była ewidentnie sprawka jednego szczura - którego? Nawet nie wiecie, jakie to uwłaczające, biec za każdym razem do klatki, gdy szczur kierował się w stronę kuwetki. I te spojrzenia, mówiące "No weź! helou, tu się sra, co się gapisz?"... Przynajmniej rzadka kupa się nie pojawiła. Póki co, traktuję to jako jednorazowy wybryk. Ale będę czuwać
