Strona 191 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 24, 2012 8:53 pm
autor: Nietoperrr...
Smutno tak strasznie od wczoraj,jakoś mnie psychicznie zatkało.Tyle miałam opisać,a tu usta się zamknęły...
On taki na prawdę wieczny był.Całe moje pierwsze,wielkie,dawne stado już dawno za TM,a Basiek wiecznie trwał w tym swoim haremie...Może to przepis na długowieczność?Kastracja i kobitki...No bo przecież za moment by 3 latka kończył!

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 24, 2012 8:56 pm
autor: emi2410
Smutno... :( Najważniejsze, że Rabarbarek miał cudowne życie i dożył pięknego wieku. Kleofasik i reszta starej bandy się nim zaopiekują po drugiej stronie.
[*] Leć Basieńku...
Trzymaj się Nietoperrrku! I pisz co u Was nowego jak już dasz radę. :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt maja 25, 2012 1:30 pm
autor: martens
Trzymaj się ciepło Iwonko!
Nietoperrr... pisze:Może to przepis na długowieczność?Kastracja i kobitki...No bo przecież za moment by 3 latka kończył!
Wychodzi na to, że Felerowi nie pozostaje nic innego, jak tylko potwierdzać twoją teorię :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 26, 2012 8:32 am
autor: ol.
myślałam o Rabarbarku nie raz odkąd stał się rzadszym gościem tu na forum i wtedy spojrzenie w Twój podpis krzepiło,
że jest tam gdzieś i cieszy się sielanką wiejskiego życia ...

miał dobre życie :)

dla Baśka
[^]

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 26, 2012 8:56 am
autor: odmienna
Rabarbar!
Zakochałam się w tobie szczurze od pierwszego wejrzenia. Nie tylko ze względu na zgodną z moim ideałem szczurzego piękna urodę; od początku było jasne, że jesteś Jednym z Tych Wyjątkowych wśród Niezapominalnych.
Tymbardziej więc, zogromniał mój szacunek i podziw dla Twojej Opiekunki, gdy dla twojego szczęścia, potrafiła wyrzec się bezpośredniego obcowania z cudem Rabarbarem zwanym...
Nie tylko „jeszcze jesteś”; ZOSTANIESZ.
Choćby w tych emocjach, które ci zawdzięczamy, a kiedyś..... ale na razie: [*][/size][/b]

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 26, 2012 7:21 pm
autor: sr-ola
Ja naprawdę uwierzyłam w jego wieczność. Jego pewną, stateczną pozycję w stadzie.

Serenada siedziała przy nim nawet po wszystkim, towarzyszyła mu zawsze dzieląc swą czułość między siostrę a Rabarbara, tak też się stało, gdy ich tak znalazłam, razem... Kochany, cierpliwy, spokojny.Zawsze gotów, by poniuchać dziewczynki pod ogonkiem, co nieodmiennie wywoływało u mnie śmiech.

To ja dziękuję. Są takie ogonki, bez których stado nie byłoby STADEM..

[*] :'(

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn maja 28, 2012 7:57 am
autor: IHime
Był taką latarnią dającą nadzieję, że istnieją szczury wieczne. :'(
[*] Baśku...

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn maja 28, 2012 8:25 am
autor: noovaa
Ahh .. nie ma szczurów wiecznych ... każdy kiedyś odejdzie. Ale to piękne, kiedy szczur odchodzi w takim wieku. Kiedy wiemy, że życie ma już za sobą.
Rabarbarek miał te szczęście przeżyć swoje życie. Wykorzystał ją.

Smutek i tęsknota w sercu zawsze będzie, ale nie zostawił po sobie tego żalu i poczucia niesprawiedliwości, jakie zostawia odchodząc większość szczurów, młodszych.

Trzymaj się i oby na wspomnienie Rabarbarka na Twojej twarzy pojawiał się uśmiech, a nie smutek. Bo to przecież piękne wspomnienia.

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn maja 28, 2012 10:52 pm
autor: Nietoperrr...
Takiego go zapamiętałam...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek-Obrazek
Obrazek Obrazek-Obrazek

Czarny diabeł,czarny król mojego serducha.
Nie ma już całego mojego pierwszego stada.Smutne,że one tak intensywnych odczuć nam dostarczają,a tak szybko zostawiają z dziurą w sercu.Bo przecież każdy z nich dziurę jak krater zostawia...
I jedynie mój dziadzio Otis ich pamięta,nie wszystkich,ale większość.Bo przecież to papcio Kleofas zrobił mu wolne miejsce w stadzie...
Baśku,tak,miałeś dobre życie.Nie kryję,nie raz myślałam o zabraniu go z powrotem,gdy u mnie w stadzie się już uspokoiło.Ale byłoby to nie fair,on już przecież zapuścił korzenie w swym małym,kobiecym stadku.Czarny król,spokojny władca w swym haremie.
Zawsze odchodzi jakaś epoka gdy któryś z Wyjątkowych odchodzi.

Teraz w Nietoperkowie już zupełnie inne stado.Siedmiu/Ośmiu/Dziewięciu Wspaniałych odeszło za TM.Dziesiątym był Otis,pamięta ich pewnie.Siedzi sobie z boku,patrzy na latającą młodzież i wspomina stare,wspaniałe stado.To już zupełnie inny świat...


Tosia i Duszka nie mieszkają jednak na stałe z chłopakami.Niby połączyły się z nimi w jedno stado,nie było już wrzasków,pisków,tylko policzkowanie natrętów zostało w wykonaniu Duszki.W ekstremalnie wkurzających spoufałościach męskich powstawały dziaby na samczych policzkach i w sumie każdy z nich,oprócz Akysza - odpuścił.Tosia zachowała swe matczyne instynkty i przynosiła chłopakom polarki,rozczuliła mnie scena,gdy któregoś dnia wytargała polarkową szmatkę z koszyczka,zeszła na sam dół i delikatnie nakryła śpiącego Otisa i Apsika,a sama położyła się delikatnie obok chłopaków...
Ona by chciała,ale Duszka mówi NIE.Duszka jest terytorialna,lubi swoje koszyki,swoje hamaki,nie lubi wielkich,niuchających natrętów.
Źle czuła się w klatce chłopaków,spała w kuwecie,unikała chłopaków,ciągle czuwająca... I dlatego z powrotem zamieszkała z siostrą w osobnej klatce.Wybiegi dalej są wspólne i widać,że dziewczynom to bardzo odpowiada ;D Mają swoją prywatność i przede wszystkim spokój,a po emocje wychodzą na wybieg ;) Chłopaki znów latają za nimi z wywieszonymi językami i chyba tak powinno być od początku,bez prób łączenia w jedno stado.

Jest jeszcze dziesiąty pasażer Nostromo,Feler(mi bardziej pasuje Felek ;) ) Ostatni Tosiak,z jakim mam szczęście przebywać.Jako jedyna płastuga w moim stadzie,do tej pory swobodnie przeciska się miedzy prętami klatki chłopaków i na niej stojącej klatki dziewczyn,pomimo swoich rozmiarów ::) I tak wędrując ciągle między dwoma światami,wybrał jednak kobiecy świat na swój stały dom ;)
A mi tak ciężko będzie go oddać... ::)

Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 29, 2012 9:07 am
autor: alken
i Duszce nie przeszkadzają te odwiedziny? :) może nie lubi wielkich starych śmierdzących chłopów, taka lolitka ;D

nie wiem czemu,coś ostatnio zaczęły mi się podobać blazedy ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 29, 2012 10:34 am
autor: Nietoperrr...
No właśnie Duszka w pełni go akceptuje,trochę go boksowała przy pierwszych odwiedzinach,ale że wariat nic sobie z tego nie robił,to dała spokój,a teraz wszyscy w trójkę tulą się do spania ;)
A co do blazedów - są piękne...Ja wymiękłam,jak zobaczyłam jej pysio,do tej pory nie wiem,jak mi się udało takim fartem dostać wtedy te szczuraki.Później okazało się,że nie dosyć,że jest piękna,to jeszcze mądra i cudownie zwariowana,no i że potrafi latać! :D
Tylko ma straszne zapędy do tycia... ::) Duszka też,w dodatku są po sterylkach,więc jeszcze bardziej w boczki idzie...
Zacznę się martwić jak Tosiek przestanie latać ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 29, 2012 10:40 am
autor: alken
fajna taka przyjaźń nie wymuszona wspólnym lokalem, tylko z wyboru :)

ja tam nie widzę żeby tyły :P a przynajmniej nie doszły jeszcze do fazy kuli doskonałej tudzież pompona ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 29, 2012 10:56 am
autor: Nietoperrr...
Nie tyją,bo niedobra kobieta dietę trzyma,ale jak popuszcza,to kulu-kulu... ;) Mają dużo biegania i tylko dzięki temu figurkę trzymają,ale wystarczy kilka dni jakichś smakołyków (jak np.mój imieninowy sernik na zimno ostatnio...) i od razu czuć i widać te dodatkowe gramy ;) Strasznie szybko im w boczki idzie.

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 29, 2012 11:39 am
autor: Kluska123
To może zostaw sobie Felka, jak tak dobrze się dogaduje z dziewuszkami? ;)
Pierwsze stadko zawsze zostawia największą dziurę w sercu, ja do dzisiaj się nie mogę pogodzić ze stratą Filipa, Iwanka i Julka, a nie wiem co to będzie jak Teddy i Toffi odejdą za Tęczowy Most, od małego je wychowałam :-\
Trzymaj się słońce i wymiziaj całe swoje wspaniałe stadko :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: wt maja 29, 2012 11:41 am
autor: alken
ano tak, przysmaki tak działają, ale na karmie, warzywkach, owocach itp to na pewno nie będą się turlać ;)