Takiego go zapamiętałam...
-
-
Czarny diabeł,czarny król mojego serducha.
Nie ma już całego mojego pierwszego stada.Smutne,że one tak intensywnych odczuć nam dostarczają,a tak szybko zostawiają z dziurą w sercu.Bo przecież każdy z nich dziurę jak krater zostawia...
I jedynie mój dziadzio Otis ich pamięta,nie wszystkich,ale większość.Bo przecież to papcio Kleofas zrobił mu wolne miejsce w stadzie...
Baśku,tak,miałeś dobre życie.Nie kryję,nie raz myślałam o zabraniu go z powrotem,gdy u mnie w stadzie się już uspokoiło.Ale byłoby to nie fair,on już przecież zapuścił korzenie w swym małym,kobiecym stadku.Czarny król,spokojny władca w swym haremie.
Zawsze odchodzi jakaś epoka gdy któryś z Wyjątkowych odchodzi.
Teraz w Nietoperkowie już zupełnie inne stado.Siedmiu/Ośmiu/Dziewięciu Wspaniałych odeszło za TM.Dziesiątym był Otis,pamięta ich pewnie.Siedzi sobie z boku,patrzy na latającą młodzież i wspomina stare,wspaniałe stado.To już zupełnie inny świat...
Tosia i Duszka nie mieszkają jednak na stałe z chłopakami.Niby połączyły się z nimi w jedno stado,nie było już wrzasków,pisków,tylko policzkowanie natrętów zostało w wykonaniu Duszki.W ekstremalnie wkurzających spoufałościach męskich powstawały dziaby na samczych policzkach i w sumie każdy z nich,oprócz Akysza - odpuścił.Tosia zachowała swe matczyne instynkty i przynosiła chłopakom polarki,rozczuliła mnie scena,gdy któregoś dnia wytargała polarkową szmatkę z koszyczka,zeszła na sam dół i delikatnie nakryła śpiącego Otisa i Apsika,a sama położyła się delikatnie obok chłopaków...
Ona by chciała,ale Duszka mówi NIE.Duszka jest terytorialna,lubi swoje koszyki,swoje hamaki,nie lubi wielkich,niuchających natrętów.
Źle czuła się w klatce chłopaków,spała w kuwecie,unikała chłopaków,ciągle czuwająca... I dlatego z powrotem zamieszkała z siostrą w osobnej klatce.Wybiegi dalej są wspólne i widać,że dziewczynom to bardzo odpowiada
Mają swoją prywatność i przede wszystkim spokój,a po emocje wychodzą na wybieg
Chłopaki znów latają za nimi z wywieszonymi językami i chyba tak powinno być od początku,bez prób łączenia w jedno stado.
Jest jeszcze dziesiąty pasażer Nostromo,Feler(mi bardziej pasuje Felek
) Ostatni Tosiak,z jakim mam szczęście przebywać.Jako jedyna płastuga w moim stadzie,do tej pory swobodnie przeciska się miedzy prętami klatki chłopaków i na niej stojącej klatki dziewczyn,pomimo swoich rozmiarów
I tak wędrując ciągle między dwoma światami,wybrał jednak kobiecy świat na swój stały dom
A mi tak ciężko będzie go oddać...
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-