Strona 192 z 265

Re: Smutnik :(

: pt lis 06, 2009 8:33 pm
autor: Pajton
LaCoka współczuję....

A ja się dzisiaj przypadkowo dowiedziałam, że na 99% chcą mnie wywalić z pracy (zresztą całą naszą kadrę, bo nie ma utargów i na kogoś trzeba zwalić). Teraz to tylko na wypowiedzenie czekać.. Ehhh a pracy nigdzie nie ma:-\

Re: Smutnik :(

: pt lis 06, 2009 8:34 pm
autor: xMsMartax
Właśnie z powodu braku pracy mam doła ;( nie mogę nic nowego znaleźć, wszyscy tłumaczą się kryzysem :-X :-\

Re: Smutnik :(

: sob lis 07, 2009 3:03 pm
autor: Minoo
Umrę...
Muszę pilnie oddać ogony, a tu wszyscy rezygnują...

Re: Smutnik :(

: wt lis 10, 2009 4:06 pm
autor: Magamaga
chyba po raz pierwszy bede musiala uspic ogonka... moja Mileczke :'(

Re: Smutnik :(

: wt lis 10, 2009 6:26 pm
autor: Landrynka
Shani dziś została uśpiona. Żałuję, że nie zdążyłam się z nią pożegnać :(

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 10:52 am
autor: unipaks
rzuciłam się do bydlaka znęcającego się nad psem w kolczatce. Zna mnie z widzenia i odgrażał się , że oskarży mnie o napaść...
tacy ludzie przyprawiają mnie o mdłości :(

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 11:43 am
autor: Nina
Możliwe, że będe musiała oddać część szczurów :(
Nie wyobrażam sobie tego i w ogóle nie dopuszczam do siebie takiej ewentualności.

Ale co jeśli jednak będe do tego zmuszona? Jak zdecydować które?
Nie, ja nie chce o tym myśleć :'(

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 11:52 am
autor: Magamaga
Od śmierci Milejki minęły 3 dni, a to nadal tak bardzo boli :(.

Jeszcze wczoraj byly dwie :((((

: pt lis 13, 2009 3:47 pm
autor: neti.71
Witam
pisze bo potrzebuje troszke wsparcia i pomocy
Jak napisalam w temacie wczoraj odeszla po nieszczesnej operacji guza jedna z moich slicznotek
Usypiala mi na rekach a ja ogrzewalam ja swoim cieplym oddechem ale widzialam ze nie bylo juz ratunku
Dwa razy odchodzila juz niby serduszko nie bilo a za chwile lapala jeszcze oddech
Ale nie bede tu sie rozpisywac
Zostala druga sama i nie wiem co mam robic
Ona wogole nie chce spac tam gdzie jeszcze wczoraj spaly Obie
Znalazla sobie kacik na samej gorze w klatce i tam caly czas spi mowie wam katastrofa
Podpowiedzcie prosze co robic ?????

Połaczone z istniejacym tematem o podobnej tematyce/ mod. Telimenka

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 4:21 pm
autor: Magamaga
Zaadoptować jej koleżanką lub dwie...

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 5:05 pm
autor: neti.71
w tej chwili to chyba nie mozliwe
obie byly wczoraj na wycieciu guzow wiec narazie musi dojsc do siebie
ale po ostatnim laczeniu to nie wiem czy bym sie odwazyla
To nie bylo latwe a raczej tragiczne i trwalo ponad dwa tygodnie
teraz bardziej sie zastanawiam czy klatke wyszorowac i zdezynfekowac czy zostawic tak jak jest z zapachem rastki ktorej juz nie ma :(

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 5:42 pm
autor: susurrement
ja bym umyła, żeby szybko zapomniała o towarzyszce i nie tęskniła..

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 7:14 pm
autor: Minoo
Piątek Trzynastego daje o sobie znać, nie mam już żadnych gryzoni.

Re: Smutnik :(

: pt lis 13, 2009 7:36 pm
autor: Landrynka
a ja mam lekką depresję. kurna, nie chcę już :( . boję się.

Re: Smutnik :(

: ndz lis 15, 2009 9:51 am
autor: Babli
Super, cudownie. Zostałam perfidnie okradziona. Bo jak mógłby portfel wyjść sobie, ot tak z torebki - dodatkowo mojej mamy. Jedyną osobą, która mogła go zabrać... :-\ Cudnie.

Dodatkowo czuję się jakby ktoś mi siedział na klatce piersiowej, trudno mi się oddycha. Supprajs! Brzuch też mnie boli, i między łopatkami czuję równie silny ból. Ogólnie to wszystko jest beznadziejne.