Strona 196 z 290

Re: Klimatyczna Szajka

: pt wrz 30, 2011 12:42 pm
autor: sr-ola
Spójrz na to z drugiej strony- całe stado takich ciamciakowatych miziaków, które mniej brudzą, mniej gryzą, mniej są same dla siebie niebezpieczne ;)


A mysia faktycznie z pyszczka szczurkowata, dałabym się nabrać ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: pt wrz 30, 2011 1:26 pm
autor: klimejszyn
sr-ola pisze:Spójrz na to z drugiej strony- całe stado takich ciamciakowatych miziaków, które mniej brudzą, mniej gryzą, mniej są same dla siebie niebezpieczne ;)
no tak, to jest plus tego wszystkiego :) ale czy mniej brudzą...... ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz paź 09, 2011 11:03 am
autor: klimejszyn
miała do nas trafić mysia z hodowli, ale uznałam, że wolę adopciaka, a w Białymstoku urodziło się 14 klusek... i pod koniec października trafi do nas Kelaris :)
oto ona :
Obrazek

a Feltharis rośnie jak na drożdżach ! jak do mnie trafiła, była taka maleńka, że moglam ją w dwa palce brac żeby podnieść, miała dziecięce futerko i była taka wystraszona..
teraz jest duza, futerko zmieniła, z dnia na dzień coraz bardziej odważna :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
:)

a u szczurów w porządku. zimno, brzydko za oknem, wiec wszyscy jacyś zaspani jesteśmy, łącznie z ogonami.
Cześka i Rubi się ostatnio kłócą, ale jedną drugą zepchnie z rury czy koszyka i już jest ok :D
Keiko zaliczyła małego dziaba na pleckach, ale już się goi ładnie.
chłopcy tłuka się jak zawsze ::)

i ostatnio wieszałam hamaki w klatkach, szczury mnie obłaziły i któraś cholera mnie dziabnęła w palec... już zapomniałam, jak to boli ::)

psisko po zastrzykach też coraz lepiej wygląda, sierść wokół oczu mu odrasta i nawet ja już widzę różnicę :)
dzisiaj mnie obudził piskiem, wyskoczyłam z łóżka jak poparzona, źle psisko stanęło i przyszedł z podkuloną łapką... na początku nie dał jej dotykac, ale jak się uspokoił to już pozwolił łapkę oglądnąć i jak ruszałam nic go nie bolało, więc pomasowałam i łapa jak nowa, od razu zaczął szaleć ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 8:40 am
autor: klimejszyn
no i stało się.... ::) zbyt łatwo mnie namówić i oprócz krówkowej mysi przyjedzie do nas jeszcze białas..
Obrazek
8)

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 11:05 am
autor: Mucha321
Kiedyś mieszkało u mnie sporo myszek. Są naprawdę urocze. :) Białasek ma imię? :>

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 11:07 am
autor: klimejszyn
taaak, sa urocze, zgadzam sie :)

białasek ma takie wstępne imię Ceronna, które może ulec zmianie :P

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 11:37 am
autor: Mucha321
a co z Fluffczakiem?

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 11:46 am
autor: klimejszyn
no Fluff siedzi sam dalej.. nie mam na kastrację w dalszym ciągu, te okna wyssały z nas resztki oszczędności, już gitarę sprzedaję właśnie dzisiaj, żeby kupić im wór karmy :-\

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 8:08 pm
autor: mini
Biała myszka! ;D Klasyk ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 8:12 pm
autor: Mucha321
a może chłopcy teraz zaakceptują Fluffa? odszedł alfa stada i chłopcy na pewno ustalają hierarchię na nowo. spróbuj ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 8:15 pm
autor: klimejszyn
mój samiec Kacperek był biały, ale miał czerwone oczka. a ta ma czarne i zauroczyła mnie pysiem totalnie :)
więc przyjadą dwie myszki... a właścicielka maluchów chce mi trzecią wcisnąć ::) a znając mnie.... ;D no, ale na razie staram się odmawiać.

Feltharis :
Obrazek

:)
Mucha321 pisze:a może chłopcy teraz zaakceptują Fluffa? odszedł alfa stada i chłopcy na pewno ustalają hierarchię na nowo. spróbuj ;)
boję się spróbować.. bo własnie gonią się i wrzeszczą, musze ich rozdzielać i uciszać. nawet kilka razy w nocy mnie budzą i muszę do nich iść. bałabym się, że jak zaczną się atakować, to porządnie..

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 8:20 pm
autor: mini
Kurcze, zmiany w stadzie często są burzliwe, ile to już trwa? Da się zauważyć kto rządzi? Bo jeśli nie to pewnie dlatego się tak przepychają, nie ma nikogo zdecydowanego i na tyle zdeterminowanego aby władzę chwycić i nie puścić.

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 8:23 pm
autor: klimejszyn
no to trwa odkąd Blues odszedł. ok 2 tygodnie.
ja się boję łączyć dlatego, że Fluff nigdy nie lubił szczurów i był sam, nie wiem jak teraz zareaguje na szczury.. i to na samce, które też mogą nienajlepiej zareagować na dorosłego, pachnącego inaczej, samca.. a Fluff jak dalej nie chce być ze szczurami - zaatakuje, a wtedy reszta się odpłaci..

Re: Klimatyczna Szajka

: śr paź 12, 2011 11:38 pm
autor: sr-ola
Jakie piękne umaszczenie! http://imageshack.us/photo/my-images/5/ ... 0x600.jpg/ Szkoda, że u szczurków się takie nie zdarza :) A takie pytanka mam, bo w kwestii myszek ciemna jestem: czy też się je wypuszcza na wybieg tak jak szczurki? Też są takie kontaktowe? I czy też są takie chorowite? Że śliczne to nie mam wątpliwości :)

2 tygodnie bitew to naprawdę długo, mini ma chyba rację, nie ma tu jakiegoś naprawdę zdecydowanego alfy. Osobiście próbowałabym z Fluffem dopiero, jak stołki zostaną obsadzone. Aczkolwiek mojego Kwika nie udało się połączyć ze stadem nawet po odejściu Alfy.
No ale zawsze trzeba być dobrej myśli :)

Re: Klimatyczna Szajka

: czw paź 13, 2011 9:45 am
autor: klimejszyn
sr-ola pisze:Jakie piękne umaszczenie! http://imageshack.us/photo/my-images/5/ ... 0x600.jpg/ Szkoda, że u szczurków się takie nie zdarza :) A takie pytanka mam, bo w kwestii myszek ciemna jestem: czy też się je wypuszcza na wybieg tak jak szczurki? Też są takie kontaktowe? I czy też są takie chorowite? Że śliczne to nie mam wątpliwości :)
tak, powinny mieć wybiegi, moja mała ma wielki karton a w środku zabawki różne, tam sobie szaleje. na otwartą przestrzeń raczej się ich nie puszcza, tak jak szczurki :D czy są kontaktowe... na pewno nie tak jak szczury, z tego co wiem mysie samce to takie pieszczoszki i do człowieka chcą, samiczki sa bardziej do obserwowania, ale wychodzi na rękę, daje się pogłaskać, chociaż nie szaleje za tym :D
a czy chorowite.. tego nie wiem. natomiast z tego co wyczytalam - ciężko o ich leczenie..
sr-ola pisze: 2 tygodnie bitew to naprawdę długo, mini ma chyba rację, nie ma tu jakiegoś naprawdę zdecydowanego alfy. Osobiście próbowałabym z Fluffem dopiero, jak stołki zostaną obsadzone. Aczkolwiek mojego Kwika nie udało się połączyć ze stadem nawet po odejściu Alfy.
No ale zawsze trzeba być dobrej myśli :)
ja mam stracha okropnego, w końcu Fluff też 1,5 roku ma, reszta chłopów starsza. maja już swoje zachowania no i boję się...
jak oni dawno nie byli łączeni, moje samice też i przecież Cześki i Rubi za żadne skarby w stadzie nie chciały, a dziewczynki się ich zaczęły bac, dlatego siedzą osobno..