Strona 197 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 31, 2012 8:12 am
autor: IHime
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... arfa17.jpg <- To Harfencja ma stópki, a nie takie rozmyte od prędkości podwozie? :D

Ucałuj Bertoka, przekaż jej, że ma być dobrze! :-*

Jedno i drugie stadko popatruje na lokum drugiego tęsknie, a Ty masz Animal Planet na żywo. ;D

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 02, 2012 9:55 pm
autor: ol.
odnóży to ona ma jak stonoga i zdolność posługiwania się nimi opanowała do prefekcji
- tu jak się znosiła z własnej imprezy: Obrazek :D


w środę 3 miesięczne Harfiątko, roczna Horpyna i Humbak oraz stuletni Hugonek ( :P ) świętowali roczek
a dziś myśląc znów o pożegnaniu sprzed roku, zdałam sobie sprawę, że Asłan skończył dokładnie pół
sznur szczupaczych istnień coraz gęściej zapleciony...




a to taka zajawka na dzisiejsze zajęcia Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: sob cze 02, 2012 11:46 pm
autor: alken
Zojeczka gdyby nie bęben przyczepiony do małej dziecięcej główki miałaby 4 tygodnie "nie dotykaj mnie, nie usiedzę, wszystko mnie swędzi, muszę lecieć"

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 03, 2012 1:51 pm
autor: ol.
Łąka przyszła do szczupaków wczoraj :D
dziś w nocy, naturalnym następstwem rzeczy, przyszła również do mnie, w pielesze ... ::)
ale co było zabawy, to ich !
i moje :) bo podpatrywać ich zaabsorbowanych źdźbłem i - ach ! - całym gromem źdźbeł ! i listków soczystych !
i że je można uciąć siekaczem - który się chce i ile się chce !
i własne ścieżki wytyczać
i w tym czarnym ! czarnym ! czaaarnym... O0

zresztą co ja będę opowiadać - http://www.youtube.com/watch?v=5OFg5ZDaktM


film jest długi bo co tu wyciąć ???
(poza tym uwielbiam dokumenty przyrodnicze, a ten ma nawet autentyczną ścieżkę dźwiękową – zwłaszcza w pierwszej części słychać jak nam ptaki za oknem przygrywały :) )

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 03, 2012 2:19 pm
autor: odmienna
;D
***bo co tu wyciąć *** nic; dokładnie: NIC!
....Idę po choć namiastkę.... u nas niestety, musi być „wyprane” i o „tym czarnym” musimy zapomnieć, bo Arielek ma w brzydkim stanie łapinkę- nie ma wyjścia: bardzo przestrzegać higieny (a to przecie ledwie połowę radości umożliwia) :-\

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 03, 2012 3:27 pm
autor: Entreen
Obserwując starcie na początku, widzę, że nie tylko ja mam nieco samobójcze zapędy do wpychania ręki w celu ocalenia słabszego; nawet zdrabniasz podobnie :P (ja jeszcze potem agresora biorę na ręce i uspokajam, chyba, że poszkodowanym jest Speedy, chroniący się w moich ramionach, wtedy głaszczę te spłaszczone uszki i pocieszam, ale z Twoich opisów wyciągam, że Asłaniątko nie do końca panikuje... ;) )

Zbliżenie na asłanuchowy nochal w 4:18 - miodzio! Strasznie ładny z niego szczur, urzeka mnie jego czujny urok :) (a walka Hugona z grawitacją tuż potem... :D)
(i czy to mój błąd, czy gdzieś od 7 minuty jest czarny ekran?)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 03, 2012 3:28 pm
autor: Paul_Julian

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 03, 2012 5:44 pm
autor: ol.
Entreen, czarny ekran to efekt braku współpracy ze strony movie makera, już drugi raz mi taki numer wykręca, nie wiem dlaczego, bo przed zapisaniem wszystko jest dobrze, a po – dodaje mi takie właśnie napisy końcowe :-\

malowiczy kuperek Hugonka to ostatni kadr filmu ;)

co do popisu Humbaka, rzeczywiście trochę gwałtownie to wygląda, ale tak naprawdę rozdzielanie chłopców jest dużo bezpieczniejsze niż wkładanie ręki do hamaka śpiących dziewczyn ;)

Humbakowi oddać trzeba, że nigdy nie ugryzł ani Asłana, ani mnie, i myślę, że wcale nie ma zamiaru
Bumbak... ma alfowy problem z czarnym elementem, który za diabła nie chce okazać uległości ::)
nie mogąc mieć Asłana na plecach, król sawanny pilnuje chociaż żeby od czasu do czasu mu z pośladka strzelić :P
przez tę trawę nie widziałam, że będzie draka, dopiero jak Asłan zapiszczał... oglądając nagranie nie sądzę, żeby tym razem sprowokował Humbaka, bo raczej był zajęty dłubaniem w ziemi, ale często bywa tak że na nadejście alfy przyjmuje postawę obronną, a oczy mimo to wyzywają: „no co ! no co !” i tak się zaczyna …
wyłączyłam aparat, żeby się upewnić, że rozejdą się w przeciwne strony „łączki” i dalej już był spokój,
nawet się wahałam czy zostawić to starcie, ale zamysł był dokumentacyjny, a że i tak u nas bywa :-\

zresztą dla przeciwwagi pojawia się pod koniec obrazek Biesia przychodzącego do Humbaka na wspólne poleżenie :)

tak więc nie jest socjopatą mój najdroższy Humbulumbu nie ! nie ! nie !
on ?... Obrazek Obrazek Obrazek :-*




Mając ową kwestię wyjaśnioną -

Dziewczyny !

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


uszki w trawie – czyli trzy kolory szczupakowa

Obrazek Obrazek Obrazek :)

i bardzo zapracowane rączki Frondziaka Obrazek


A przed chwilą równie mocno zapracowane rączki huncwota Harfiastego wyłowiły mi z kubka woreczek z herbatą
i poszły ! … :D

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 04, 2012 6:00 pm
autor: zyberka
http://m889.photobucket.com/albumview/a ... datki3.jpg stóóópaszki!! :D

ol. czy miasto Ci płaci za koszenie łąk? POWINNO! U mnie oprócz zapłaty dostaje się jeszcze pomarańczowe spodnie 8)

Re: moje szczupaki kochane

: czw cze 07, 2012 8:53 pm
autor: ol.
spodziewałam się raczej, że mnie właściciele pogonią, jak zobaczą jak im łąki ogołacam :D


naszego skwerka już nie ma - czarna materia zaczęła wciągać szczury i gdybym nie zareagowała, dziś musiałabym pewnie Stanencji szukać pod poziomem morza ::)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


a tak niewinnie i romantycznie się zaczynało - Horpyś ^-^

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Kiedyś im jeszcze na pewno coś podobno sprawię, bo uciechy mieli ... po pachy :D


Ale ja mam szczęście ! idę dziś, idę - po zielone, a tu - badyle !

O0
Obrazek :D




Ocena dr Rzepki zdjęć Berty jest bardziej optymistyczna, albo, jeśli to za wiele – nie jest przynajmniej tak pesymistyczna: płuca „po przejściach” nigdy już nie będą idealne :-[
Póki co zalecenia mamy takie same – prilium 1xd.
Q10 i kropelka omega-3 też raczej nie zaszkodzą...
Sam Bertod to niezmiennie szczurek nakręcony, łowca zapachów i możliwości. Tylko te boczki latające ... :(

Druga bolączka to to, że znalazłam guzek na Humbaku – twardy, płytko pod skórą, na razie pod obserwacją (od jakichś 2 tyg wciąż poniżej pół cm). Mam nadzieję, że kaszk jakiś, albo coś, ale wszelka wypukłość na szczurze z lekka mrozi...
Na przełomie czerwca/lipca będziemy znów jechać do W-wy, to i Humbaczek się zabierze.
W Poznaniu, przyznaję, nie byłam, tam i tak zawsze każą czekać aż urośnie :-\


Z tematów lżejszych - Stanza zmieniła fryz. Wyhodowała sobie na grzbiecie, nie wiem jakim sposobem, blond kropkę :D
tak wyraźnie ma rozjaśnione futerko, że wygląda jakby spadła na nią kropla jakiegoś wybielacza :o
Tym samym wpisała swoje imię na listę szczupaczych dokonań niewytłumaczalnych, zaraz za Asłanem. Ten z kolei, w pokoju w którym nie ma żadnych pachnideł, nie tylko w zasięgu szczuractwa, ale W OGÓLE - zjawił mi się raz na rękach wypsikany PERFUMEM ! a żeby chociaż jakimś znośnym - skąd ! pachniało toto w nutę Być może i jak kot łasiło żeby z siebie zetrzeć lub - się podzielić ? ...

Re: moje szczupaki kochane

: czw cze 07, 2012 11:15 pm
autor: alken
ol. pisze: pachniało toto w nutę Być może
fuu, najobrzydliwszy zapach świata ;D

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 08, 2012 12:54 pm
autor: IHime
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbak4.jpg <- Ach, chłopcy tacy cudownie niewinni w tym swoim rozespaniu. No i jeszcze te stópeczki... :-*
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... rpyna8.jpg <-Horpik wyjąca do... żarówki? :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... apada6.jpg <- A Stanuszkę możesz wynajmować do robót ziemnych. :D

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 08, 2012 9:30 pm
autor: Nietoperrr...
ol.,zazdroszczę okropnie czasu na przeobrażanie świata czterech ścian w prawdziwy las ;) Faktycznie,jedynie strumyka brakuje! :D Mi by to zaraz wszystko dzieciarnia rozkopała po całym pokoju,nawet bez pomocy szczurów ;)

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 08, 2012 9:55 pm
autor: Eve
Ja to tak zawsze podpatruje co tu się wyprawia w szczupakowie , gałęziory, trawiszcza .. i tak kminię co by tu do chaty przytargać ale jednak prościej wywieźć gdzieś uszate tylko pogoda taka nie teges .. ale zawsze chociaż sobie pooglądam tutaj czary mary ;D

Re: moje szczupaki kochane

: pt cze 08, 2012 9:59 pm
autor: alken
wywrotkę piasku, palmę z obi i drinki z kokosa ja tu widzę następnym razem ;)