Chyba masz rację Krwiopijko, bo teraz siedzę sobie i przytulam pozostałych pięć ogonków i cieszę się że je mam. Za każdym razem kiedy przemyka śmietnikowa Mju, albo nagle pod kocem zaczyna się kłębić Dimon, a Ciamek morderca nagle znikąd spada mi na głowę, zaczynam się śmiać na głos.
Dobrze się rozumiem z moimi szczurami A Root mój przytulak został na zawsze utrwalony na zdjęciach na szczęście.