szczury.org

z radzionkowa;/

Nie wiem, pierwszy raz slysze o tej miejscowosci - ale powinienes miec jakiegos weta w miescie. Musisz do niego isc i zbadac szczurcia.

Napisz jakie są większe miejscowości w Twojej okolicy.
Krwawienie z narządów rodnych może charakteryzować masę chorób, między innymi: guz(y): macicy, jajników itp, choroby pęcherza.

Jak najszybciej do weta, nikt z forum nie uleczy Ci szczura na odległość - a samo nie przejdzie.

Ps:
Nic wcześniej nie pisałam o wecie bo zdarzało się, że moje ogonki zadzierały sobie pazurek i traciły wcale niemało krwi. Leon zostawiał ślady i niewielkie kałuże przy miejscowym stąpaniu, Kasia zabrudziła dywan i schowała się pod szafę, skąd nijak nie dała się wyciągnąć, była anemiczna i przerażona.

no!:) juz rano widzialem, ze ejst ogromna poprawa;jadla zwykla karme,wchodzila na hamak(chociaz raz sie przewrocila na plecy przy wchodzeniu),krwawienie bylo jeszcze lekkie. Poszedlem do weta(po 18 bo wczesniej go niema;/),krawienia juz nie bylo,powiedzial tylko tyle,ze jest zdrowa(co bylo widac gdy sie silowalem z nia wkladajac ja do transporterka 20min!@#!$). To chyba na tyle;] ulzylo mi;]

nie chce podwarzac autorytetu weterynarza, ale moim skromnym zdaniem krwawienie z drog rodnych zdecudowanie nie jest objawem zdrowia... :? zdecydowanie... malej zdarzylo sie to raz, moze zdarzyc sie kolejny... a nawet jesli nie ma zadnych zewnetrznych objawow, to caly czas moze rozwijac sie jakas powazne choroba i kiedy w koncu sie ujawni - moze byc za pozno, zeby malej pomoc... ja poszukalabym pomocy u innego weterynarza... a wizyte poprzedzila telefonem z zapytaniem, czy na pewno zajmuja sie takimi przypadkami...

Moja szczurka ma 1.5 roku. Wczoraj wziełam ją na ręke i zauważyłam krew okazało się ze to z dróg rodnych, zostawiłam na noc białe husteczki i one też były lekko poplamione. Dzisiaj pojechałam do weterynarza zrobił jej usg ale tam nic nie wyszło bo się strasznie wierciła. Mam codziennie przychodzić przez 5 dni na zastrzyki chyba przeciwzapalne jutro się dowiem dokladniej, a jak to nie pomoze to operacja. Trochę jestem niepewena tego weterynarza, doradzcie coś proszę bo ten weterynarz nic mi wsumie nie wytłumaczył tylko że może chodzić o jajniki. Może znacie jakiegos dobrego weta w Tychach albo okolic, ja byłam w przychodni na Ul. Dąbrowskiego. Dodam jeszcze że szczurka była zawsze bardzo chuda, a teraz ma zaokrąglony brzuszek.

to może być infekcja mykoplazmą albo ropomacicze, ewentualnie ciąża.
jakie lek dostaje szczurka?
jeśli to ropomacicze, to dobrze by było podjechać do dobrego weta, bo być może będzie potrzebna sterylka. poszukaj jakiegoś w dziale weterynarze, możesz też podjechać może do katowic, jeśli tam jest jakiś polecany wet. zapytaj zuzka-buza, cavunia, one są ze śląska, może kogoś Ci doradzą.

Niestety muszę odświeżyć temat
Jedna z moich szczurek od jakichś 24 godzin ma krwawienie z dróg rodnych, póki co jest energiczna i zachowuje się normalnie, upływ krwi nie jest duży. Weterynarz dał antybiotyk w zastrzyku, jutro mam z nią iść na USG... Strasznie się o nią boję. Ciąża odpada, za to w przeszłości była leczona na mykoplazmozę... Ma równo rok. Co to może być? A jeśli będzie konieczna operacja to jakie są szanse powodzenia? Szczura jest w dobrej kondycji ogólnie, ale strasznie się boję

Im dłużej się czeka, tym szansa na powodzenie zabiegu jest mniejsza. W momencie kiedy pojawia się krwawienie, powinno się zrobić sterylkę w trybie przyśpieszonym, póki szczur jest na siłach.
Antybiotyki mogą to 'zaleczyć' ale doświadczenie użytkowników mówi że to wróci, z o wiele większą siłą.

Roczna samiczka jest jeszcze młoda. Zabieg w tym wieku, u obeznanego weterynarza to nie duże ryzyko, a może być jedynym wyjściem.

No więc dzisiaj byłam ze szczurkiem na USG, badanie nie wykryło żadnych zmian w obrębie narządów wewnętrznych (pan weterynarz pomacał też brzusio). Zresztą od rana nie pojawiło się żadne krwawienie. Za tydzień znowu USG tak dla pewności czy nic się nie rozwija. Szczura się wystraszyła niesamowicie i piszczała podczas badania.