Strona 3 z 6

Green i Day

: pt sie 18, 2006 8:08 pm
autor: AmericanIdiot
Chłopaki dostali po jogurcie malinowym. Green od razu się do miski "przykleił" jadł w pozie "do góry nogami". Robi on tak że tylnie nogi ma na domku, przednie: przy misce :P I zazwyczaj tak wsunie cały dany mu jogurt...
Day też je :D Nie wiem jak mu idzie bo wolę za często nei sprawdzac: mały się boi :P
Green upatrzył sobie nowe, ukochane miejsce na wybiegach, mianowicie moją głowę. Potem kręci się na niej i wali mnie ogonem po buzi :P
Wkurza mnie troche to jakie jest zamknięcie przy klatce Day'a: wiecie takie dwa kółka, jak to w ptasich... Ale nie moge nic zrobic bo klatka nie moja.
Aha na 50% jutro będę miała jakieś foty: a raczej kuzyn przyjedzie. Podjedzie do mnei w drodze na koncert :jezor2:

Green i Day

: pt sie 18, 2006 10:00 pm
autor: Asiu
Super, super: czekamy na foty! Na jaki koncert jedzie?

Green i Day

: sob sie 19, 2006 1:41 pm
autor: AmericanIdiot
mój kuzyn? Comy :P Jest tutaj niedaleko mojego miasta, a raczej w tym samym, tylko inna dzielnica. U mnie jest taki zwyczaj że na każdą dzielnicę mówi się jak miasto: np. Czerwionka, Czuchów itd. a tak naprawde to jedno miasto: Czerwionka-Leszczyny :P
A mały wsunął wczoraj cały jogrut (trochę zostało na dnie miseczki, ale nawet Green nie wylizuje dokłanie :jezor2: ).
Wziełam dzisiaj już raz Day'a na oswajanie: chodził po mnie i próbował co nadaje się do jedzenia :khihi: podgryzał mój wisiorek i brodę ale w końcu zrozumiał że ja i moje rzeczy jesteśmy be pod względem żywieniowym i poszedł dalej mnie zwiedzac :D
Tuczę małego jak umię ;) Sprawdzimy czy zje mleczyka, a wieczorem dostaną trochę serka wiejskiego czy czegoś takiego :P
No a fot nie obiecuję bo kuzyn powiedział że "może" :roll: Ale mam nadzieję że przyjedzie....

Green i Day

: pn sie 21, 2006 8:40 pm
autor: AmericanIdiot
jak widac zdjęc nie ma.. kuzyn nie przyjechał... :bije:
Ale jutro ma przyjechac do mnie kuzynka, i mam nadzieję że przynajmniej ona się sprawdzi...
Chłopaki rosną i rozrabiają :P Masakra jak Day umi szybko biegac.... :hihi: Jak zaczyna mu odbijac to lata jak głupi, a potem zasypiam najczęsciej na moim brzuchu... :zakochany:
Byłam dzisiaj w sklepie to zrobiłam zapas jogurtów itd. :hihi: :P Dzisiaj łobuzy dostaną truskawkowy... :P
Momentami się nie wyrabiam z chłopakami. Jedynie Stefan, moja koszatniczka daje mi oddetchnąc. Tylko on daje mi możliwośc wyjscia z pokoju :P
A chłopaki jako że są osobno to ich razem brac nie mogę... a każdy chce byc brany jak najdłużej... :roll: A mogę brac chłopaków tylko w moim pokoju, ewentualnie tam gdzie jest komp bo rezta domu należy do kotów :P
Jutro będę ich z sobą zapoznawac, powoli bo powoli ale niech się przyzwyczajają :P Narazie nei mogę ich dac razem, ze względu że Day jest taaaaki mały ale powoli rośnie a więc mam nadzieję że już niedługo :P

Green i Day

: wt sie 22, 2006 6:28 am
autor: Asiu
[quote="AmericanIdiot"]A chłopaki jako że są osobno to ich razem brac nie mogę... a każdy chce byc brany jak najdłużej... A mogę brac chłopaków tylko w moim pokoju, ewentualnie tam gdzie jest komp bo rezta domu należy do kotów [/quote]
He, he, miałam dokładnie ten sam problem. Znam ten ból :D
No, ale to już niedługo...

Green i Day

: wt sie 22, 2006 7:35 pm
autor: AmericanIdiot
Kuzynka nie zawiodła, przyjechała owszem... Ale bez aparatu bo jak się okazało ciocia jej zabroniła...:krzywy2:
Mam zamiar dzisiaj zapoznac chłopaków, zrobiłam im juz kartownowy land :P :hyhy: Zobaczymy jak bedzie, relacje jutro, albo i dzisiaj :P
Day jest diabłem wcielonym. Obgryzł mi już sznurek z wisiorka i zabierał się za wszystko co stało na mojego drodze :P
Hmmm co do fot... jeśli nic nie wyjdzie to chyba zrobię normlanych, zeskanuję i będzie... Co prawda średnie... Dobea zobacze co będzie... :drap:

Green i Day

: śr sie 23, 2006 3:02 pm
autor: AmericanIdiot
hmmm dałam wczoraj chłopaków razem na wybiegu... na początku się ignorowali, potem zaczeli się obwąchiwac i było spoko ;) Tylko dwa razy Green pokazał kto tu rządzi: gdy Day próbował mu wejsc na plecy i za jednym razem gdy mały nic nie zrobil... tak jakby się na niego rzucił ale jak usłyszał że mały piszczy to go puścił... Nic małemu nie zrobił, tylko go przygniutł ale i tak to dla małego było dużo... Dzisiaj znowu ich puszczę zobaczymy jak będzie.... ;) Trzymajcie kciuki

Green i Day

: śr sie 23, 2006 4:52 pm
autor: Asiu
Trzymamy, trzymamy! Będzie dobrze.

Green i Day

: pt sie 25, 2006 11:59 am
autor: AmericanIdiot
troche informacji z obozu GD :P
A więc wiadomo kim chce zostac gdy dorośnie Day. Otóż... dentystą :hihi: Mały przychodzi do mnie, podchodzi mi do ust, opiera o nie łapki i zaczyna je... lizac :P A że ja mam łastoki wszędzie, a mały wsadza mi yszczek i wierci nim dziurę to otwieram usta... a on zaczyna w nich grzebac :khihi:
Potem go zabieram, kłade go gdzies, a on wchodzi pod bluzke, czeka, czeka i wyskakuje i tak w kółko :khihi: :jezor2: Bardzo to jest śmieszne :P
Chłopaki mają krótkie seansiki codzennie. Ostatanio Day znalzał jakąs szpare i wkazł do pudła... i Green nie mógł go obwąchac :P Na dodatek zaczął wyskakiwac z pudła i jest z nim problem... szkubańce :jezor2: :hyhy:
Dzisiaj Green po raz pierwszy zostanie wypuszczony po moim pokoju... w tym mniejszej częsci :P Zobaczymy jak będzie :thumbleft:

Green i Day

: pt sie 25, 2006 6:31 pm
autor: Asiu
Fajnie, że chłopaki się jakoś dogadują. Będzie z nich udany zespół GD :khihi:
A jak kuzyn się wreszcie zlituje i zamieścisz zdjęcia to światową karierę zrobią.
No i super, że masz bezpłatną regularną opiekę dentystyczną :haha:

Green i Day

: ndz sie 27, 2006 12:31 pm
autor: AmericanIdiot
Mam problem z małym... :/ Day'uś cały czas kicha... NA początku myślałam że to od sianka (miał go trochę w domku) ale patrze że nadal kicha, mimo iż mu je wyżuciłam.... Jeśli wieczorem nadal będzie kichał, to mu zmienię ściółkę (mały ma taką drewnianąm, pomieszaną z trocinami, żeby mu było bardziej miękko.... Może mały jest uczulony na trociny? Zobaczymy....
Kurcze znalazłam weta, niedaleko (a raczej kawałek) mnie... Na zmiane facet i baba. No i jak byłam u koleżanki na urodzinach to się dowiedziałam że ten facet zrobił myszkom od cioci od jednej koleżanki zastrzyk i mysz... była sparaliżowana...
Koleżanka mi radzi żebym wyniosła małego z pokoju, i się z nim nie bawiła żeby sobie tylko spał... Coś mi się wydaje że to za dużo nie da.... :(

Green i Day

: ndz sie 27, 2006 12:43 pm
autor: Asiu
Jeżeli nie ma innych objawów, np. ciężkie oddychanie, brak apetytu, ospałość, to może to tylko przeziębienie. Motku też kichał - latałam histerycznie do weta, ale to nic takiego i mam podawać mu tylko Vibovit i Scanomune. Vibovit Bobas możesz kupić normalnie w aptece. Dawkowanie na dorosłego szczura to 1/7 saszetki dziennie. Dobrze wchodzi dodane do jogurtu. Scanomune można kupić u weta - to jest lek wzmacniający odporność. Jest to proszek w kapsułkach. Dla dorosłego szczura to jet 1/4 kapsułki dziennie. Też do jogurtu daję. Dla Daya musiałabyś zmniejszyć dawki, bo jest malutki. U mnie działa. Kichanie już prawie całkowicie zniknęło.
Można podawać też echinaceę. Dawka: 2 krople dziennie.
Trzymam kciuki, żeby było ok. Może to faktycznie tylko uczulenie. :przytul:

Green i Day

: śr sie 30, 2006 12:46 pm
autor: AmericanIdiot
doszłam do wniosku że należy uaktualnic wiadomości z obozu GD :P
Chłopaki od wczoraj latają na wybiegu razem. Do dyspozycji mają kanapę, stolik i fotel. Wszystko jest złączone tak że chodza sobie jak chcą.
Na kanapie mają porozwalany koc i mnie )koc to ich ulubiuona zabawka, uwielbiają w nim nurkowac :P), na stoliku stoi klatka day'a (zamknięta, lecz mimo to Green i tak na niej się wspina i szaleje :P) i fotel na którym chce dac pare zabawek.
Day nadal kicha a więc wiem że to nie ściółka. Narazie karmie go tylko vibovitem bo echinacei nie było w aptece... :/ Pójdę jeszcze dzisiaj zobaczę co uda mi się zdziałac... :drap:
hmm chcę połączyc ich tak za około tydzień... klatkowo oczyiście :P Pozdrawiamy ;)

Green i Day

: czw sie 31, 2006 5:11 pm
autor: AmericanIdiot
znowu pisze, ale od razu mówie że notka krótka bo czasu mam mało :P
O 16.00 dzisiaj wpakowałam chłopaków do wyczyszczonej i przemienionej klatki ;) Pierw wpuściłam Day'a (była 15.49) a potem o 16.00 Green'a.
Chłopaki ogólnie zachowóją sie poprawnie, nie gryzą za mocno. Tylko Green często ustawia Day'a przewracając go na plecy. A że Day to panikarz straszny to piski na cały pokój :roll: Ale Green mu poza tym nic nie robi :P Fajnie wygląda jak chłopaki "wyrywają" sobie poidełko :jezor2: Zazwyczaj najpier pije Day, potem Green go odtrąca (przy okazji wykorzystuje małego jako stolik) i potem Day jeszcze się gdzieś wciśnie i znowu :P
Jeśli wszystko bedzie dobrze chłopaki zostaną na noc. I tak dzisiaj mam nie spac bo leci VMA (mój ukoxhany zespół nominowany!) i po prostu będę patrzec i latac do pokoju w czasie przerw :P
Pozdrawiam ;)

Green i Day

: czw sie 31, 2006 9:06 pm
autor: Asiu
[quote="AmericanIdiot"]Zazwyczaj najpier pije Day, potem Green go odtrąca (przy okazji wykorzystuje małego jako stolik)[/quote]
Się ubawiłam :haha:
Super! Na pewno wszystko będzie dobrze. Powodzenia z ogonami, no i zespołowi na VMA 8)