Strona 3 z 15

Ogonki i bezogonek

: sob wrz 30, 2006 9:22 pm
autor: Martolina
Gratuluje helen.ch, właśnie ostatnio myślałam jak tam mała ruda siostra moich chłopaków ;) a tu prosze, cały temat :D Jeszcze raz gratuluje i sie cieszę, że wszyscko już dobrze :D

Ogonki i bezogonek

: pn paź 02, 2006 8:45 pm
autor: helen.ch
Z klatki wciąż dobiegaja piski, sa nawet o wiele częstsze niz w ostatnich dniach, duża wciąż popiskuje, gdy mała się zbliża. A mała pozwala sobie zbliżać się prawie bez przerwy, nie odstępuje dużej na krok, na siłę pcha sie za nią do domku, wpycha sie na hamak, chce iskać na siłę, zabiera dużej nawet jedzenie z pyszczka, duża nie robi nic , tylko piszczy. Wczoraj była bardzo smutna, nie chciała siedzieć w klatce, dziś wreszcie nie ucieka, daje się małej dotykac ale piszczy... piszczy ciągle... pociesza mnie fakt, że gdy mała jest w hamaku, duża już nie rezygnuje i nie idzie spać na półkę, czy do domku tylko powolutku (piszcząc przy tym) wchodzi do hamaka... kładzie się i śpią... a ja kolejna noc zrywać się będę na równe nogi przy każdym takim pisku ... ale kocham je obie tak mocno... :zakochany:

Ogonki i bezogonek

: pn paź 02, 2006 10:24 pm
autor: helen.ch
W weekend robiłam zdjęcia mężową komórką z braku aparatu cyfrowego...

Tikusia rozgląda się:

Obrazek

Tikusia je:

Obrazek

Tikusia obgryza pańci tynki (hmmm czyżby remont się prosił??):

Obrazek

Ogonki i bezogonek

: wt paź 03, 2006 7:22 am
autor: Viss
Piekna! Anita, czy ty widzisz jak "twoje" potomstwo pieknie rosnie? A, i chyba kostka wapienna by sie krolewnie przydala ;)

Ogonki i bezogonek

: wt paź 03, 2006 3:54 pm
autor: helen.ch
Królewna kostke wapienną olewa.. zdecydowanie woli moje tynki strukturalne ;) ale obgryza tylko w tym jednym miejscu...za to z pasją i konkretnie ... a rośnie jak szalona...wczoraj urządziły z Kropka galopady po naszym łóżku (160x200 cm miękkiej przestrzeni do zabawy)... cudnie się bawiły, Tksi rozruszała staruszkę i brykały chyba z pół godziny, a ja ziewając podziwiałam , bo i nocą to późną było...

Ogonki i bezogonek

: wt paź 03, 2006 4:48 pm
autor: MANIAK90
Heh cudnie u Ciebie musi być...ja tylko czekam kiedy Cookie zaakceptuje Masakre...wtedy będę szczęśliwa :lol:

Ogonki i bezogonek

: śr paź 04, 2006 3:15 pm
autor: helen.ch
:) zapanowała zgoda na dobre, spią razem, jedzą razem, a wszystko w atmosferze zgody i bez piszczenia, poza klatką mała nie odstępuje dużej na krok a duża jakoś tez zawsze do małej wraca... na razie zwiedzają mieszkanie pod kontrolą, bo boję się, że mała mi się schowa tak , że bede miała problem, żeby ja znaleźć, Kropka zna każdy kąt i wiem gdzie jej szukać, ale maluszek wejść może tam gdzie "gruba" juz sie nie mieści...

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 7:22 am
autor: helen.ch
No i przyszedł czas, żeby poświęcić troche miejsca psiakowi, Jacki mieszka z moimi rodzicami, bo ma taki charakterek, że nie dał sie nauczyć, żeby zostawał sam bez wycia w domu... zabieramy go do siebie kiedy się tylko da... wczoraj miał wypadek, wpadł pod samochód, bardzo cierpiał, przednia łapka wyskoczyła ze stawu barkowego, zerwana torebka... stanęło nad nami widmo wyjazdu do Poznania bo na naszej prowincji mało dobrych chirurgów, a nasz dr Koliński zajęty poza miastem umierającym ojcem.
4 godziny w gabinecie u weterynarza złagodziły trochę szok, jaki mnie ogarnął po wiadomości od mamy... nie wiem jak przejechałam przez miasto... cud, że sama kogoś nie przejechałam...
Łapkę nastawiono przy użyciu sporej siły, włożono w gips... mamy czekać, albo będzie dobrze, albo czeka go operacja... bardzo stłuczone podbrzusze boli, zerwany napletek i obite jajka... urwany pazur, rany na nogach i pośladkach... wczoraj bardzo się rzucał, skomlał, leki szybko przestały działać, a miały ponoć do rana... dałyśmy z mamą tabletkę juz wieczorem...
zabrałam go do domu, spałam koło niego na materacu, spał o dziwo spokojnie, troche lizał nogi, rano pomerdał ogonkiem i stanął ostrożnie a potem wpakował mi sie na materac...
nie wolno mu chodzić, a każda próba przesunięcia czy podniesienia go napotyka na bunt z jego strony, próbuje gryźć, nie sikał od wczorajszej kroplówki, przedtem najpierw szła krew, pękło jakieś naczynie... :-(.. ale po kroplówce posiusiał sie na stole juz prawie normalnie...
nadal się boje o niego... chciałabym byc z nim a najbliższych dniach... ale w moim durnym zawodzie na urlop nie mam szans....rodzice będa musieli pomóc, dziś znowu jedziemy do weterynarza, dostanie leki a wetka obejrzy siuśka i całą resztę ran...
trzymajcie kciuki .... prosimy....

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 12:43 pm
autor: helen.ch
No to jesteśmy już w domu, jest lepiej. Dostał kroplówkę, pęcherz napełnił się i Jacki'ego zaczęło cisnąć, tupać zaczął i pszczeć, odłączyli mu kroplówke i polecieliśmy do psiej toalety przed lecznicą, sikał i sikał, to nic, że z podnoszenia nogi nic nie wyszło ;) . Mocz koloru ciemnego, weterynarz stwierdził, że zastoinowy dlatego taki ciemny. Wrócilismy na kroplówkę, dostał jeszcze zastrzyk z lekiem przeciwbólowym, tabletki na następne pięć dni i receptę na neomycynę, rany mamy smarować rivanolem i psikać neomycyną, do tego witamina c i rutinoscorbin, na uszczelnienie naczyń krwionośnych. Dał sie dzis juz wziąć na ręce bez warczenia i nawet obszczekał pieski czekające w poczekalni, teraz odsypia stresy wizyty a ja będę myśleć co mu ugotować, żeby nie miał problemów z wypróżnieniem, ma być z dodatkiem oliwy "żeby łatwiej szło"... biedny jest, cały powygalany, łapki pocięte głebokimi ranami, pupcia też przeorana... ale goi się ładnie i nie trzeba było szyć... najgorszy ten brzuch, wczoraj był czerwono - bordowy ,... a dziś powoli zmienia kolor na żłótawy... cała skóra wokół genitaliów przytarta i potłuczona... jak siusiał to piszczał... ojejej biedactwo moje kochane...mamy przyjść jutro jakby cos sie działo, a jak nie to w czwartek.... zdjęć poszukam to wam pokażę jak pacjent wyglądał zdrowy.... wszystkim za słowa otuchy dziękuję... jesteście kochani

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 1:15 pm
autor: sauatka
helen.ch, teraz bedzie tylko lepiej ;) nadal trzymam mocno kciuki :przytul:

podrap psiaka w malo bolace miejsce ;)

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 1:24 pm
autor: helen.ch
satanka666, podrapany :) zadowolony merda i dziekuje, głowa (na szczęście wielkie) nie ucierpiała, drapać więc mozna i pod bródka i za uszkami.... i jeszcze po pleckach... z reszta trzeba ostrożnie ;), bo boli

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 2:24 pm
autor: Vella
Juz od wczoraj trzymam kciuki. Bardzo mocno.

Trzymaj się, helen.ch :przytul:

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 2:49 pm
autor: Sileas
Najgorsze już za nim, teraz będzie się mu na pewno już tylko polepszać :)
Cieszę się, że mu lepiej już. Trzymaj się, helen.ch :przytul:

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 3:20 pm
autor: Viss
Ojej :cry: trzymamy kciuki z calej sily, bedzie dobrze Heleko :przytul: , zagoi sie jak na psie ;)

Ogonki i bezogonek

: sob paź 07, 2006 4:15 pm
autor: helen.ch
Viss, dziękuję, już się goi, bardzo szybko to idzie, właśnie byliśmy z nim z mężem na dworze, rano tylko leżał, a teraz wstał i pokuśtykał pod drzewko, kombinował , kombinował aż oparł się o drzewo i podniósł nogę, wysiusiał sie porządnie a to w tej chwili najważniejsze, dzięki temu jutro możemy zostac w domu...zjadł, napił sie i dalej śpi... dostaje leki przeciwbólowe i śpi chyba po nich...a ja mu robie okłady, smaruję i psikam rany....
zdjęcia psiaka mam gdzieś na płycie, poszukam.... na razie tylko takie.. ale tu był jeszcze taki nie do końca dorosły, choć w sumie niewiele się zmienił :)

Obrazek