szczury.org

No to masz zabezpieczony pokój U mnie wsyćkie kable są na wysokościach, tak na wszelki wypadek aby żaden scurek zębem nie zahaczył i nie potknął się biegając

Jesli mowa o kablach...moja diablica zgryzla dzis ladowarke do laptopa
koleznaki :zlosc: Jezu,kiedy ja jej to odkupie???Malo tego,zezarla mi (Pyza,nie kolezanka:)dwa papierosy i koldre,ktorej czesc zamelinowala w klatce.A wszystko w przeciagu pietnastu minut!!!!Wsciekla sie dzis,czy co????

[quote="witch"]Jesli mowa o kablach...moja diablica zgryzla dzis ladowarke do laptopa
koleznaki :zlosc: Jezu,kiedy ja jej to odkupie???[/quote]
Nie zazdroszcze, bo to niezly koszt...

jak bylem na wycieczce szczurami moja siostra sie opiekowala puszcila je na pokoj i zapomniala przypilnowac spioszki i jak dzis sprawdzam wszystkie kable od glosnikow pogryzione BOZE

Przestancie mnie straszyć... One na razie nic nie gryzą (tzn. koszulki mam pogryzione równo :jezor2:), ale jak zaczną gryźć kable?... Zabezpieczam się :zachwyt:, ale coś czuję, że one i tak swoje zrobią...

Mają wolność.

Zrobia i to napewno.... :hyhy: Pyza uwielbia moja ladowarke do telefonu,a dlugo jej to nie zajmuje,wiec musisz byc naprawde szybka:)

Póki co moja nie pogryzła kabli, na szcęście rodzice by mnie wywalili razem ze szczurami, ale owszem koszulki i pościel mam już zas soba... :roll:

Shadow gryzła wszystko, co jej smakowało, czyli wszystko , co było zabronione Przyzwyczaiłam sie do spania w łachmanach jak kloszard, jak osiągnęł satysfakcję w przypadku konkretnej szmatki, np kolejnej kołdry, to brała sie za następną :blob5: :blob5: :blob5: i już... A dzisiaj odeszła....a ja nadal piję piwo w samotności :serenada: :zasmucony" :duch: :duch: :triplets: HELP!!!

Kondolencje ode mnie i Pyziaka.Wiem,jak Ci niefajnie!My tez pijemy... :-(

co do gryzienia to ja nie wiem czy cokolwiek jeszcze zdoła mnie zaskoczyć
swego czasu nawet struny w gitarze poszły w pizdu

[quote="Szałas"]swego czasu nawet struny w gitarze poszły w [wulgaryzm usunięty][/quote]
To całe szczęście moje szczury nie gryzą strun. Może wiedzą, że dla pani to świętość i wolą nie ryzykować :jezor2:

teska wlasnie wczoraj zrobila dziure w nowym kocu, eh. moze zszyje ja zanim mama zobaczy chociaz juz sie przyzwyczaila do zszywania poszew

i jeszcze zapomnielismy zamknac klatke na noc i znow miala noc wolnosci dzisiaj, eh. mam nadzieje, ze nie poobgryzala kabli od kompa :roll:

ale wiecie, tak sobie mysle, ze szczur nie bylby chyba szczurem, gdyby nie gryzl niczego

do dzis wzdycham za polarowym szaliczkiem, z ktorego mala miala zrobiony hamakonamiot.. pewnego dnia z calego szalika pozostalo z 10cm polaru w jednym kawalku, heh..

Dzis widze, ze hamako-kieszeń ma dziure z boku wygryzioną, bo Bibula miałą w niej głowe, a w klatce pelno kawałków polaru : ). Od gryzienia szczury nic nie powstrzyma. :flex:

nawet mi nie mowcie,dzis jade kupic ladowarke do laptopa,o ktorej pisalam wczesniej... :oops:

gdyby nie gryzły to nie byłyby sobą :hihi: :hihi: :hihi: