Przepraszam że się wogóle w tym tygodniu nie odzywałam,ale strasznie zabiegana byłam.Wolę poswięcić swój cenny wolny czas na szczurki
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Zdjęć niestety nie mam;( nie dorwałam nikogo kto chciałby mi pożyczyć aparatu na pare dni.Z resztą nie dziwie im się
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
święta idą i wszyscy chcą zdjęcią robić.
U szczurasków się troszkę pozmieniało(na lepsze oczywiście:D) ale nadal chłopcy są rozdzieleni niestety... Wczoraj panowie ponownie mieli spotkanie w klatce i poszło naprawdę gładko. Była jedna mała bijatyka,ale składająca się głównie z pisków młodziaków
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Co najdziwniejsze Maciek zostaje przez maluchów zdominowany, szczególnie przez Niucha, który, jak tylko widzi Maćka to na niego naskakuje bezczelnie
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Maciek tylko ucieka,lub przewaraca się na plecki i "odkopuje" Niuchacza łapkami, co i tak mu nic nie daje.Młodziak się tak szybko nie poddaje;)
I tak Maciek z pozycji szefa i zaborczego samca, jest coraz bardziej zdominowany przez malce, z jednej strony mi go szkoda...Bo ma takie smutne oczka i ciężko mu się zaprzyjaźnić z nowymi(chociaż już są u mnie 3 tygodnie..).
Nie mam pojęcia co robie nie tak.Szczurki spotykają się codziennie na neutralnym.Nawet na korytarzu odrabiałam lekcje,żeby mogły być razem na nieznanym dla nich terenie. Wtedy jest ok. Ale jak chcę zaaranzować spotkanie gdzieś w moim pokoju...
Właśnie przed chwilą próbowałam spotkania na moim łóżku.Wypsikałam je jakimiś perfumami,żeby nie było czuć Maćka) odczekałam troche ,aż zapach się troche ulotni.I puściłam najpierw maluchy, a potem Maćka.
Najpierw kluch poszedł za łóżko,a potem zaciekawiony odgłosami na łóżku(buszujące maluchy
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
) dołączył do nas.
Zaczął od obwąchania Niuchacza,i chciał go polizać po jajkać, czy też obwąchać, ale młodziak się tym faktem strasznie zirytował i rzucił się na Maciusia
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Z zachowań szczurasów winika,że to w sumie Niuchacz jest strasznie oporny, i za wszelką cenę chce dominować nad starszym kluchem... Już nawet próbowałam metody na przytrzymanie młodszego i pozwolenie starszemu na zdominowanie go,ale wyszłam z tego z poszatkowaną ręką i ze spanikowanymi szczurami...i co najgorsze to Niuchacz się szarpał, fuczał, i szczerzył zęby.
Czy ktoś mógłby coś doradzić w tym przypadku? Nie wyglada to za pięknie,ale przygarnęłam maluchy nie po to aby było wrogami Maćka, tylko przyjaciółmi, i dąże do tego żeby mieć jedno stadko żyjące w zgodzie.
Byłam też z Niuchaczem u weta z tą jego ugryzioną przednią łapką, bo mu napuchła i wydawało mi się ,że także podeszła ropą.Ale jak się okazało ropy nie było i stosujemy okłady z sody. Gryzek też ma jakieś strupki na łapkach i paluszkach. A na dodatek małe gamonie biją się między sobą,co daje kolejne"szkody" w postaci ranek, najczęściej właśnie na łapkach.
Mam nadzieję, że ta sytuacja się jakoś unormuje,jak najlepiej dla nas.
Tymczasem pozdrawiamy serdecznie wszystkich szczuromaniaków i życzymy wesołych i zaszczurzonych Świąt Bożego Narodzenia
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)