Strona 3 z 4

Re: Szczur bez klatki?

: pt maja 08, 2009 1:01 pm
autor: Babli
Szczurki to zwierzaki stadne, więc koniecznie dwa ;) . Wg. mnie klatka się przydaje zawsze, bo widzisz, są sytuacje, kiedy potrzebna jest klatka, choćby [tfu] choroba.. Wtedy ogonek musi być zamknięty.
Aczkolwiek właśnie kilka ogonków jest praktycznie bezklatkowych :) Po prostu, klatka, czasami jest przydatna.

Re: Szczur bez klatki?

: pt maja 08, 2009 3:22 pm
autor: lavena
Moim zdaniem klatka się przydaje. Raz tak jak powiedziała Babli, na wypadek choroby a dwa ja bym raczej zamykała zwierzaki na noc. Był już kiedyś taki wypadek że ktoś w nocy przekręcił się i udusił szczura.
To wszędobylskie stworzenia i czasem ciężko je upilnować, chociażby jak przychodzą znajomi - nie każdy lubi szczury, niektórzy się boją więc lepiej jest je mieć w czym zamknąć - nawet na trochę jeśli wolisz żeby biegały luzem. :)

Tak więc ja uważam że jak najwięcej swobody owszem ale klatka musi być na wszelkiego rodzaju niespodzianki ;)

Re: Szczur bez klatki?

: pt maja 08, 2009 7:00 pm
autor: Leia
No dokładnie. Nie musisz zwierzaków w niej trzymać non stop, ale jak klatka jest i stoi otworem, to ciuras wie, że w każdej chwili może się tam schronić.

Re: Szczur bez klatki?

: sob maja 09, 2009 7:29 am
autor: Niamey
Zwłaszcza, że szczurek i tak będzie dążył to tego, żeby stworzyć sobie jakieś mieszkanko - jak nie w klatce, to w kanapie. Klatka nie jest tylko "więzieniem", ale ma też być bezpiecznym schronieniem - moje w trakcie wybiegu przychodzą sobie do klatki, napić się, zjeść, posiedzieć chwilę itp.

Re: Szczur bez klatki?

: sob maja 09, 2009 10:40 am
autor: odmienna
w praktyce, nic nie zastąpi klatki. Choćby nawet nie była ona klatką sensu stricte.
Bo w końcu, co np. u mnie znaczy „klatka”? miejsce, gdzie szczur jest u siebie, gdzie wbrew moim wysiłkom i tak w końcu stwierdzam: „to jest wasz tron”, które w razie potrzeby można „odciąć” kiedy np. w domu są właśnie nieszczurolubni lub zapsieni goście.
Techniczne szczegóły szczurzego domu, są tu drugorzędne. Po prostu, klatka sprawdza się najlepiej – najłatwiej ją zaaranżować na szczurze potrzeby i utrzymać w czystości (sic!)
Wszystkie moje dotychczasowe szczury, mają prawie pełną swobodę poruszania się po mieszkaniu, ale syte wrażeń, ciągną „na swoje”. Mam wrażenie, że stale otwarte drzwi klatki nawet zwiększają ten pęd: w trakcie mojej kilkuletniej przygody ze szczurami, tylko raz miałam do czynienia ze zjawiskiem „piłowania prętów ”- kiedy musiałam odizolować Dolarka po zabiegu. Nie przebywał wtedy wcale więcej w klatce niż normalnie- z własnej woli, ale- była ona zamknięta!

Re: Szczur bez klatki?

: ndz maja 10, 2009 7:43 pm
autor: Izold
Moja 2 letnia samiczka mieszka na szafie gdzie ma ustawione kilka szalików do lezenia,kocyków i wydrążony głośnik z szmatkami w srodku,a do klatki zagląda raz po raz by schować coś co dostała do jedzonka i żeby pójść za potrzebą.Ale co do trzymania kompletnie bez klatki jestem przeciwna.Dlaczego? Każdy ma swój własny kąt gdzie może powiedzieć "To jest MOJE''.A na szczura bez klatki czyha wiele niebezpieczeństw nawet kiedy super ekstra zabezpieczysz pokój.Jeśli masz pokój z drzwiami mama/tata/rodzeństwo mogą na chwilke wejść do Twojego pokoju i w tym czasie kiedy będą otwarte drzwi szczur szybko czmychnie i może poprzegryzać kable,zjeść jakąś roślinke,wdrapać się po firance...Wystarczy tylko chwilka,szczury są inteligentne i korzystają tam gdzie tylko się da. ;D

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: śr cze 09, 2010 3:44 pm
autor: Effie
Wiem, że cholernie stare, ale odgrzebuję... bo zastanawiam się czy by moich pociech luzem nie puścić. Problem w tym, że jak je wypuszczam to się o nie trzęsę, czy czegoś nie zjedzą, czy skądś nie spadną i czy się gdzieś nie zaklinują. Dlatego strasznie bym chciała żeby ktoś, kto ma w tym już doświadczenie rozwiał moje wątpliwości. Przede wszystkim zastanawiam się czy każdy szczur nadaje się do systemu bezklatkowego, czy naprawdę te wyjątkowo grzeczne? No i czy wyjadają dziury w kanapach, meblach innych przedmiotach, czy im się to nudzi po jakimś czasie? Bo jakbym tak moje na chwilę same zostawiła to by mi wykopały wszystkie kwiatki, a mam ich dość sporo. A przede wszystkim interesuje mnie: co z kablami w takim proszczurowym domu się robi?

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: śr cze 09, 2010 3:55 pm
autor: alken
ja bym moich nie trzymała bezklatkowo bo za bardzo niszczą, a mieszkam w wynajętym, więc nie mogę sobie pozwolić żeby dewastowały cudze meble. no i nie wiem czy bym w nocy zasnęła, po pierwsze, czując się nieswojo ze szczurami biegającym po twarzy, a po drugie- bojąc się że zgniotę we śnie jak któryś gdzieś wlezie.
ale niektórzy trzymają i nie narzekają.
na pewno trzeba mieć cierpliwość i olewkę na pewne zniszczenia które są nieuniknione (ale to się może zdarzyć nawet ja szczura się wypusci na 10 minut ;) )
spaść- raczej nie spadną.
co do zaklinowania to lepiej tak zabezpieczyć pokój, żeby to nie mogło się zdarzyć, nawet jeśli pilnuje się szczurów na wybiegu. w trzymaniu bezklatkowym tym bardziej.
w kwiatkach kopać nie przestaną więc trzeba się pozbyć kwiatków ;)
kable zredukowac do minimum a te które muszą zostać na wierzchu zabezpieczyć specjalnymi osłonkami. http://www.twenga.pl/dir-Dom,Porzadkowa ... a-na-kable tu masz różne rodzaje.

edit: dodam jeszcze że na starość moja pierwsza szczura mieszkała w dzień w kanapie, a w nocy zamykałam bo się bałam że coś może jej się stać. staruszki już tak nie niszczą.:P

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: śr cze 09, 2010 4:39 pm
autor: yss
Effie pisze:czy każdy szczur nadaje się do systemu bezklatkowego, czy naprawdę te wyjątkowo grzeczne?
nie każdy.
No i czy wyjadają dziury w kanapach, meblach innych przedmiotach, czy im się to nudzi po jakimś czasie?
nie nudzi :)
Bo jakbym tak moje na chwilę same zostawiła to by mi wykopały wszystkie kwiatki, a mam ich dość sporo.
pół godziny i masz po kwiatkach. ja mając szczury nie miałam kwiatków. nie dało się ;)
A przede wszystkim interesuje mnie: co z kablami w takim proszczurowym domu się robi?
co jakiś czas lutuje te pogryzione....

ps: miałam szczura bezklatkowego :)

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: śr cze 09, 2010 5:18 pm
autor: sssouzie
powiem i ja. mam klatę..która służy do schodzenia z komody.
gdy przygarniam jakąś nową szczurzycę ( zdarza się to raz na sto lat, ale się zdarza) wtedy klatka się przydaje.
szczury mają swój dom w komodzie z 4 szufladami- jest cała ich. pokój mam zabezpieczony, i przyznać muszę, że są na tyle inteligentne, że znając zapach kota nie usiłują zbiec do innych pokoi.
nie boję się, że przygniotę szufladą szczura- bo odsuwam szuflady (jeśli odsuwam- robię to też rzadko) powoli, pokazując im, że działam, a one wtedy zamierają, no i wiedzą, że jak im się przejście zmniejsza, to się nie rzucają koniecznie przejść.

czy mam jakieś super inteligentne zwierzaki? wydaje mi się, że nie ;)
oczywiście zniszczenia są. ileś miesięcy spałam na kilku kołdrach, bo regularnie zaszywany materac musiałam co jakiś czas wynosić.
dziękuję tylko, że mam czujny sen i każdy najlżejszy odgłos sprężyny mnie budził, no i nie kręcę się podczas snu :)
szafa też była kilka razy szturmem zdobywana, ale wtedy starałam się im zorganizować inne atrakcje, na tyle ciekawe, by zapomniały o szafie.
kabel też był kilka razy "remontowany" ale ogólnie starałam się kable zredukować do minimum ( mam teraz tylko 1- od lampy) i zostawiam moje panny luzem nawet gdy wyjeżdżam na weekend. i w zasadzie wiem, że nigdy nic nie zbrajają :P
kwiatków też nie mam- ale to nie była przykra dla mnie decyzja, bo one prędzej czy później, nawet bez szczurzej pomocy u mnie padają ;D
o
o

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: śr cze 09, 2010 9:01 pm
autor: Astharte
Dodam coś od siebie :) wśród moich szczurzyc pewna jestem tylko Galadrieli. Faktycznie biega gdzie chce, skacze, śpi wtulona w kącie, ale nigdy mi nic nie zniszczyła w przeciwieństwie do pozostałych. No tylko te nieszczęsne kwiatki... nie potrafię się ich pozbyć, więc ciągle pilnuję, czy nie wskakuje mi na parapet :) Jak była sama z Ciri kiedyś i były młode to z klatki wychodziły tylko na biurko, nigdzie indziej i wtedy myślałam czy nie zostawiać im klatki otwartej, ale teraz (podobnie jak wiele osób już pisało) bałabym się zostawiać klatki na noc otwartej. Raz, że mogę je zgnieść, dwa, że pokój muszę mieć otwarty dla kotki (która nic szczurkom nie robi, wręcz się ich boi), poza tym nie chcę, żeby latały po całym domu i po pokoju rodziców (matka panicznie się boi szczurów ;) ) i na koniec: lubią spadać z niewielkich wysokości, ale zawsze. A jakby sobie coś w nocy zrobiły? Nie, za duży stres.

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: śr cze 09, 2010 11:10 pm
autor: Effie
no jak moje się kręcą koło kabli to aż mi serce mocniej bije... boję się, że krzywdę sobie zrobią... muszę to przemyśleć 2 razy w tą i spowrotem... Boję się o nie... i zniszczeń się boję.

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: czw cze 10, 2010 12:19 am
autor: Nakasha
Ja by7m się za bardzo bała, że wejdą do materaca lub pod kołdrę i je zgniotę we śnie. :(

Jak pokój jest dobrze zabezpieczony, to nie powinno być za dużo zniszczeń, ale np. gryzienie mebli, książek, łóżka, foteli, itp. nigdy im się nie nudzi. :D

Najlepiej jest oddać szczurom jeden pokój i urządzić go tak, aby ogony mogły w nim mieszkać bezklatkowo. :)

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: czw cze 10, 2010 7:32 am
autor: lola900
Ja bałabym się też tego,że przy otwieraniu drzwi uciekną mi z pokoju i mój pies je dopadnie ::)

Re: [Inne] - Czy zamykać w klatce?

: czw cze 10, 2010 8:36 am
autor: con3x
Ja swojego szczura puszczam luzem i oprócz ładowarki od telefonu nie ruszył żadnego kabla :P
...tylko ziemniaki z kuchni zawsze podkrada :D