Wszoły

Drapanie? Ranki? Martwica tkanki? Pasożyty? ... i inne dolegliwości związane ze skórą i pokrywającym je futerkiem.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

A powiedz mi, czy Twoje ogony na drugi dzień po zastosowaniu preparatu nadal się drapały? Bo moje drapią się i gryzą przeraźliwie! Jak to u Ciebie wyglądało ? :)n
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: Wszoły

Post autor: kinia87 »

drapały się drapały..jeszcze spokojnie do 10 dni gdzieś. Wszoły żywią się naskórkiem, więc skóra była pogryziona, więc świąd jak najbardziej może jeszcze być...zanim się zagoi wszystko trochę minie ;)
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

A powiedz mi jeszcze, kąpałaś je potem albo czesałaś, żeby usunąć te martwe gnidy? Zastanawiam się też nad wybiegiem, bo codziennie je wypuszczam - odkażałaś też wybieg? Będę wdzięczna za pomoc :)
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: Wszoły

Post autor: kinia87 »

akurat tak sie zdarzylo, ze to sie dzialo na 2-3 tygodnie przed przeprowadzka do nowego mieszkania, swiezo wyremontowanego itd. Wiec te 2 czy 3 tyg nie puszczalam ich na wybiegi... chociaz zal mi ich bylo jak nie wiem, bo codziennie zawsze biegaly, wiec byly kompletnie zdezorientowane.. no ale jakos przezyly ;) gnid nie wyczesywalam, ale dzisiaj wlasnie chyba wyczesze, bo nie wszystkie wypadly. Ale sa martwe, wiec bez obaw. Ja bym odczekala ze 2 tyg przed wyczesaniem, moze u Twoich wszystkie same wyleca. Kapac nie kapalam, bo polowa stada boi sie wody jak ognia, wiec nie chce ich bezsensownie stresowac.
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Kurczę ja właśnie myślę, co z tym wybiegiem. Ogony są małe i jak na razie chodzą tylko po łóżku przykrytym w tym celu specjalnie kocem, boją się schodzić z łóżka, więc po pokoju nie latają. Są u mnie dopiero kilka dni i boję się, że mi zdziczeją przez 3 tygodnie w tej klatce... :(
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: Wszoły

Post autor: kinia87 »

najpierw koniecznie zdezynfekuj wszystkie miejsca, po ktorych chodzily, jesli chcesz je wypuszczac. Polary/koce i wszystko co mozna wyprac, najlepiej wrzuc do pralki na 90 stopni i duzo detergentu, wtedy pewnosc, ze jak cos jest, to padnie ;)
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Już wszystko wygotowałam :) a to, co się dało - wywaliłam do śmieci. Dzisiaj miałam trochę inny problem, bo kiedy chciałam włożyć ogony do transportera, żeby w tym czasie wyczyścić klatkę - totalnie im odbiło. Może dlatego, że jedyny raz, kiedy były w transporterze, był u weta i się bały? Najdziwniejsze było to, że kiedy próbowałam je tam włożyć, to dosłownie je wysztywniło - w takim sensie, jakby dostały kilkunastosekundowego paraliżu. Puściłam je więc na łóżko, zamiast do transportera i wszystko było ok, już się nie stresowały. Dzwoniłam do weta na wszelki wypadek, żeby zapytać o ten paraliż - powiedział, że po leku jeśli by się zatruły, objawy byłyby kilka godzin po podaniu leku, ale na pewno nie po 24h i że najprawdopodobniej to objaw stresu. Teraz wszystko jest ok, ogony są "jak dawniej" ;) jeśli sytuacja z wysztywnieniem się powtórzy, pójdę na wszelki wypadek do weta.

Czy znacie takie przypadki, żeby szczurasy ze stresu chwilowo sparaliżowało?
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Dodam, że oprócz chwilowego wysztywnienia ogony nie mają żadnych "odbiegów" od normy ;)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wszoły

Post autor: unipaks »

To było najprawdopodobniej ze zdenerwowania, że szczurek zesztywniał Ci w rękach; do transporterka możesz wcześniej włożyć troszkę koperku czy pietruszki albo kawalątko dropsika, by same tam weszły i przekonały się, że to nie jest straszne miejsce. Transporter może być obecny także na wybiegach i wtedy nie będzie się kojarzył tylko z wizytami u weta :)
Co do pasożytów, wydaje mi się, że zamiast pryskania szczurka preparatami ( co to było, ZOza, wet Ci podał nazwę? ) znacznie bezpieczniejsze dla szczurków, zwłaszcza jeśli są młode, jest zakropienie na kark Ivermektyny i powtarzanie zabiegu co tydzień, by podać 3 dawki.
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Fiprex, naczytalam sie o nim, ze moze byc niebezpieczny, ale sprawdzony weterynarz stosuje go bardzo duzo i caly widz lezy w tym, zeby nie byl w kroplach (za duze stezenie) tylko w "nacierce" po spryskaniu rekawiczek wciera sie to w szczurasy ;) no i zeby dawka byla dostosowana do wagi. Nie ma zadnych skutkow ubocznych, a juz 3 dni minely, wszystko jest ok :) Szczurasy żywe, żwawe i wesołe :)
Awatar użytkownika
emi2410
Posty: 3475
Rejestracja: sob kwie 17, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Wszoły

Post autor: emi2410 »

Witam, dziś zauważyłam na moich panienkach drobne białe pyłki, jakby łupież. Obejrzałam je ale żadnych pasożytów nie widziałam. Dopiero na Gapci zauważyłam parę czerwonawych punkcików. Wzięłam jeden z nich, zaczął się troszkę poruszać. Zgniotłam go na paznokciu i już byłam pewna, że to wszoły. :-\ Nie wiem skąd się to wzięło. Jakiś czas temu moja kotka miała pchły, stosowałam FYPRYST. Stosował to ktoś może u szczurków? Jak najszybciej pójdę do weta, a czy przez ten czas mam coś stosować? Wykąpać je? Bardzo proszę o odpowiedź!
Pozdrawiam!
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Hej :)
Właściwie dopóki nie pójdziesz do weterynarza, to nic nie możesz zrobić. Ewentualnie możesz wyczesać trochę wszołów - kiedy wykąpie się szczurasy, wszoły uciekają w stronę odsłoniętej części łapek i łatwiej je wyczesać.

Na dłużą metę jednak nic to nie da - ten biały "łupież" to gnidy, z których wylęgną się nowe wszoły, które złożą jajka itd. Skąd wzięły się wszoły? Może przez kota chociaż tutaj nie byłabym pewna, ale wiem, że wszoły mogą przenosić ludzie (człowiek nie jest żywicielem, ale przenieść może). A może korzystasz np. z używanej klatki, albo Twoje ogony miały kontakt z innymi szczurasami?

Jeśli chodzi o środki na wszoły, to trzeba bardzo uważać - nie wszystkie środki, które nadają się dla psów czy kotów można stosować u szczurów. No i ciężko określić proporcje. Stosując leki na własną rękę można często bardziej zaszkodzić, niż pomóc.

Sugeruję jak najszybciej udać się do weterynarza - im szybciej, tym szybciej Twoje szczurasy odczują ulgę :) Ja za "odwszołowienie" dwóch szczurzych panienek zapłaciłam 20zł - i po sprawie ;)
Awatar użytkownika
emi2410
Posty: 3475
Rejestracja: sob kwie 17, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Wszoły

Post autor: emi2410 »

Dziękuję za odpowiedź. :) Jutro lecę się umówić do weta. Kociak czysty więc to nie od niej. Chyba nawet już wiem skąd. Moja koleżanka ma myszkę, a za ściółkę służą jej trociny ze stolarni... Mówiłam jej, że tam mogą być pasożyty. A skoro ludzie mogą przenosić wszoły to możliwe, że to od tego. Ciężko się będzie zabrać z całą szósteczką do weta, ale damy radę. :)
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Bardzo możliwe, że wszoły są od myszki, albo z trocin - dlatego najlepiej używać żwirku ;) Z szósteczką to rzeczywiście problematycznie, ale nie pocieszę Cię - jeśli to wszoły, to całą szósteczkę będzie trzeba leczyć. Trzymam kciuki za Twoje ogony :)
Awatar użytkownika
emi2410
Posty: 3475
Rejestracja: sob kwie 17, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Wszoły

Post autor: emi2410 »

Już po wizycie, byłyśmy we środę. :) Pan doktor posypał je specjalnym pudrem, jeśli za tydzień wszoły dalej będą idziemy na zastrzyki. Ale widzę poprawę, jeszcze potem je dokładniej obejrzę. :)
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Skóra i sierść”