Strona 3 z 3

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 10:07 pm
autor: 'Asia
DZIĘKI Ewuś! :D Ale się cieszę że tak uważasz ;) :loverat: :dontrat:

Jeśli więc dowiesz się czegoś więcej na temat tego dziwnego chrumkania od weta, to proszę daj mi znać, bo u Was w Warszawie macie jednak większe "pole do popisu", a u nas w Poznaniu bardzo kiepsko z wetami...

A jeśli chodzi o te strupki u Marie na pleckach to codziennie oglądam jej skórę, sprawdzając czy aby nie pojawiły się jakieś nowe. Jak na razie nic nowego, jedynie te co były.
Trochę ciężko jej obejrzeć skórę bo Marie wyrywa się kiedy tylko jej "przebieram" w sierści, piszczy kiedy dotykam tych strupków i tak jakby podciąga skórę... :(((
Mam nadzieję że jednak to tylko zadrapania podczas bójki z Melą, ale ciągle się bardzo boję... ;(((

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 10:44 pm
autor: gryzaj
asiu, jesli strupki sa podluzne, to na 90% sa to zadrapania od innej szczurci.
swierzb daje raczej strupki od drapania sie/gryzienia sie (bo swedzi) i jesli sa na pupie, to raczej jest to wina innego zwierzaka.

co do chrumkania - falafel, ktory u mnie jest tez zaczal chrumkac. ma zapalenie gornych drog oddechowych (przeziebienie). dostaje antybiotyk, bo ma tez ropien po kastracji.
na razie smaruj malej nosek mascia majerankowa i rob inhalacje - nie zaszkodzi, a moze pomoc. opis znajdziesz tu: http://sps.forall.pl/viewtopic.php?t=691
obserwuj ja - duza ilosc snu moze oznaczac zle samopoczucie na skutek choroby. patrz czy nie chudnie (to b. wazne i zauwazalne w ciagu dnia/dwoch).

rtg moze pomoc zdiagnozowac ew. chorobe.

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 10:58 pm
autor: 'Asia
gryzaj bardzo Ci dziękuję za te wszystkie informacje! :*

Jeśli chodzi o sen to raczej nie ma się co martwić bo Marie ma teraz bardzo dużo energii i rojbruje jak reszta psotnic ;) Tak więc snem nie grzeszy :P Natomiast jesli chodzi o masę ciała to jest to mój najgrubszy czuras (:shock:) :-D Evcia o nią naprawdę ładnie zadbała, bo od kiedy tylko ją pierwszy raz zobaczyłam na żywo w Poznaniu, była pulchniutka taka że aż miło było patrzeć :D

Zaopatrzę się w tą maść majerankową. Jeśli może pomóc to na pewno warto. Spróbuję też tych inhalacji (już wcześniej, jak Zuza cierpiała całymi tygodniami na zapalenie oskrzeli czytałam o tym na forum).
Natomiast jeśli chodzi o strupki to nie są one podłużne :( Są okrągłe i malutkie, średnicy około 2 mm... Dlatego właśnie tak się martwię bo przypominały mi one ugryzienie jakiegoś owada, lub pasożyta :((( Jak na razie jest ich chyba 3, w okolicy łopatek (a nie pupy).

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 11:23 pm
autor: gryzaj
male byly odswierzbiane i watpie, zeby to bylo to...
przyuwaz czy dziewczynki nie iskaja jej zbyt mocno (czy nie piszczy)

aaa i jak bedziesz smarowala nochal, to uwazaj, bo moje dziady to myslaly, ze im papu daje i probowaly mje dziabac :P

mozesz tez profilaktycznie dac im wszystkim vibovitu bobas do poidla przez kilka dni lub przez dluzszy czas np. dwa tygodnie, ale np. co dwa dni. (1/4 saszetki na poidlo powinna byc ok. CHYBA, sprawdz to) mala moze miec niedobory - szczury te byly zywiowe glownie chlebem i ryzem zanim zostaly zabrane od tych ludzi. (tylko poidlo trza czesciej myc, bo szybko zarasta)

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 11:34 pm
autor: 'Asia
Ha! Od wczoraj podaję dziewuchom do poidła Vibovit Junior Czytam w Twoich myślach ;) :mykrat:

Natomiast co do iskania - wcześniej już pisałam że Mela jest trochę stuknieta i wszelkimi sposobami chce pokazać obu swoim (starszym na dodatek) współlokatorkom że ona tu rządzi i niechno tylko spróbują pomyśleć inaczej :P No i iska czasem obie dość mocno (że piszczą), a czasem nawet chwyta za skórę i ciąga po ziemii :shock:
Dlatego już wcześniej zastanawiałam się czy to może nie jej sprawka... Jednak obserwując często wnikliwie ich szarpaniny przekonałam się że nie robi tego aż tak mocno jakby to mogło wyglądać... Na dodatek z Zuzą postępuje tak samo jak z Marie, a Zuzia nie ma strupów... Z drugiej strony widzę że strupki nowe już się nie pojawiają, a na samym początku oswajania Meli z Marie były ciągle piski (teraz już rzadko) i może to wtedy się stało... Sama już nie wiem... :(

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 11:41 pm
autor: gryzaj
jak dla mnie to b. prawdopodobne
pamietaj, ze jak rana sie goi, to... co robi? swedzi! :P
szczuras sie drapie, rozdrapuje i wszystko sie przedluza.

poza tym Twoje tez powinny miec jakies objawy. badz, co badz swierzb to zakazne dziadostwo. (choc objawy u innych szczurkow nie musza byc w 100% pewne - moi chlopcy tak mieli, ze tylko u sniffcia cos bylo widac).

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: pt cze 15, 2007 11:50 pm
autor: 'Asia
Najciekawsze jest to że Marie się właściwie w ogóle nie drapie... Ani razu jej nie widziałam drapiącej. Może to dobry znak? Bo świerzb chyba swędzi mocno?
To już na pewno częściej drapie się Zuza (i tak teraz właśnie się zamyśliłam i... idę "przeczesać" jej futerko aby sprawdzić czy aby na pewno u niej wszystko ok :hmmrat:)

PS. O, Mela właśnie trzyma Marie i iska tak że ta piszczy w niebogłosy :shock:

RE: Marie już u mnie w Poznaniu :D

: czw cze 28, 2007 8:52 pm
autor: 'Asia
Minelo juz troche czasu i oto moje wrazenia po niecalym miesiacu opieki nad Marie:

Ona jest C U D O W N A !!! ^^ I nie mozna nic innego powiedziec :D To jest magiczny szczur i jestem w niej zakochana po uszy :loverat: Jest juz tak milym szczurkiem ze to jest nie do opisania! Lasi sie do mnie ciagle, kladzie sie przy mnie spac na biurku, kiedy siedze na forum... Ja juz rozumiem (zreszta juz podczas pierwszych dni rozumialam ;P ) evcie116, jak pisala mi o niej takie cudowne rzeczy, ze az mi serducho w gardle stawalo i jak pisala o jej "magicznosci" :D

Jesli chodzi o zdrowko to te strupki to jednak byl falszywy alarm (ufff...) :D Natomiast chrumka nadal, ale bardzo cicho i tylko w moim pokoju (alergia, jak Zuzik?? :-( ), a wet sie upiera wciaz ze jest zdrowa jak ryba...
Poza tym apetyt ma dobry i pije wreszcie przy mnie bez oporow :D

Z Zuzia dogaduja sie swietnie, wlasciwie wszystko robia razem :loverat: "Siostrzyczki" kochane ^^ A Melę, co najciekawsze - Marie zaczela tez w koncu ustawiac :shock: A ten maly glupol piszczy wtedy i drze sie w nieboglosy ;P A potem sama Marinkę ustawia :)))
Jednak w nocy - wszystkie wtulaja sie do siebie najmocniej jak moga i zasypiaja slicznie w hamaczku - za ten widok oddalabym wiele... :loverat: