Zaczela sie u mnie chyba walka o doinacje miedzy Helena a siostrzyczkami. Helena pewnie uznala ze sa dosc duze zeby e zdominowac. Przewraca je na pleki ale nie gryzie tylo jak juz przewroci to zaczyna czycic siersc

Oczywiscie male przy tym troche piszcza ale nie jest najgorzej, mysle ze one tak na zas

Poza tym i tak bardze slychc jak biegaja i sie kotluja a nie same piski.
Te dwa haskulce to ogolnie strszne swiry. Bardzo lubia sie bawic ze soba. Czasem sie zdarza ze jak sie kotluja razem to na helene wpadna ja zacznaja czochrac, wyglada to komicznie ale i slodko. A Helena oczywiscie je ustawia pozniej, jak nie chce sie bawic to przygniecie lekko lapa jedna albo druga i po zabawie

Taka mamuska z niej jest.
A co do Heleny to strasznie sie zmienila odkad zameszkala z maluchami. Wczesniej caly czas spala i byla taka osowiala. A teraz odzyla. Biega sobie czasami po klatce (nie do konca wiem jak jej sie to udaje bo jest strasznie gruba

) a jak ja podchodze to wszystkie trzy wskakuja na kratki i czekaja na glaskanie. Poza tym od tego tez troche schudla, niezla laska sie z niej zobila
Tylko niestety od konca wrzesnia nie wychodzily z klatki, tylko na ramieniu, bo mieszkam u chlopaka do konca pazdziernika. Remont mnie z dou wygonil

No i jeszcze caly miesiac prawie czeka ich siedzenia w klatce

Ale jak tylko sie przeprowadze to sobie beda biegac cale dnie, musza nadrobic. No i jak juz sie przeprowadze to w koncu bede mogla sprobwac je wszystkie polaczyc.