Jak oswoić strachulca
: czw mar 25, 2004 7:02 pm
				
				Miło sie czyta takie posty jak ten ostatni  
			

 Nie mogłam włożyć ręki do klatki bo mnie gryzła(rzycała się na ręke i gryzła bardzo mocno). Wręcz była nieznośna, lecz ja ją kochałam.Kiedy ją wzięłam siłą to mi uciekła do przedpokoju pod szfkęByło więcej niż dzika przez tydzień ponad. Jakieś 3 dni w ogóle jej nie dotykałam, a później wszystko przyszło samo. Wszystko się ułożylo.Ruda jest piękną grzeczną szczurką.Przychodzi na zawołanie,a podgryza tylko w zabawie.Teraz kupuję nowego ogonka, dla towarzystwa Rudej.Boję sie znowu całej bajki  od początku, ale teraz już mam troszkę doświadczenia i jestem dobrej myśli.Mam również nadzieję że Ruda polubi swoją nową "siostrzyczkę" bo po to ją kupuję, a niestety wielu klatek nie mam.
 Nie mogłam włożyć ręki do klatki bo mnie gryzła(rzycała się na ręke i gryzła bardzo mocno). Wręcz była nieznośna, lecz ja ją kochałam.Kiedy ją wzięłam siłą to mi uciekła do przedpokoju pod szfkęByło więcej niż dzika przez tydzień ponad. Jakieś 3 dni w ogóle jej nie dotykałam, a później wszystko przyszło samo. Wszystko się ułożylo.Ruda jest piękną grzeczną szczurką.Przychodzi na zawołanie,a podgryza tylko w zabawie.Teraz kupuję nowego ogonka, dla towarzystwa Rudej.Boję sie znowu całej bajki  od początku, ale teraz już mam troszkę doświadczenia i jestem dobrej myśli.Mam również nadzieję że Ruda polubi swoją nową "siostrzyczkę" bo po to ją kupuję, a niestety wielu klatek nie mam.
 , a niegdy mnie nie ugryzła tylko nadgryzała, a jak już to liże
, a niegdy mnie nie ugryzła tylko nadgryzała, a jak już to liże 


 mój szczur jest ciężkim przypadkiem
 mój szczur jest ciężkim przypadkiem 