Strona 3 z 126
Odp: kwarki
: ndz lis 25, 2007 2:21 pm
autor: Basial
Ludzie! Hodujcie szczury bo warto!
Odmienna - podpisuję się pod twoimi słowami dwiema rękami, nogami i całym serduchem

(Kudełki, kudełki, za koszulką w staniku

; dodam, że moje cielsko nie cierpi gilających kłaczków za koszulką. Ostatnio nawet jeden wbił mi się w stopę

- wyobraźcie sobie babę siadającą na podłodze między regałami w markecie, zdejmującą buta, skarpetkę i oglądającą swoją stopę

)
Odp: kwarki
: ndz lis 25, 2007 3:18 pm
autor: Nedera
Dzięki
temu zdjęciu moja mama zgodziła się na drugiego szczurasa!

))
Piękności z tych Twoich ogoniastych

Odp: kwarki
: ndz lis 25, 2007 5:19 pm
autor: odmienna
Susurrement: w misce jest kaszka mleczno- wielozbożowa z kawałkami jabłek(BoboVity), wymieszana z puree ryżowym „ziemniak i dynia” (Nestle); za tymi mlecznymi Draństwo przepada, więc im mieszam żeby mleka zbyt dużo nie żarli
Nedera: tak się cieszę

:-*to potwierdza moje przekonanie, że Mysiek- Pysiek jest Dobrym Duszkiem Opiekuńczym dla swoich pobratymców; to on załatwił u mnie dom wszystkim kolejnym po nim Kwarkom a teraz jeszcze wsparł Twojego Przyszłego Skarba, no i Demon nie będzie cierpiał samotności

a już Kwark I-szy dobrze wiedział niestety, co to szczurza samotność...
Odp: kwarki
: czw lis 29, 2007 6:16 pm
autor: odmienna
Czy ja tu pisałam ostatnio, że warto hodować szczury? Kłamałam. Paskudnie niewdzięczne stworzenia! Mam mało czasu i przez wiele godzin tak za nimi tęsknię... wracam do domu i co? Chwila entuzjazmu trwa, dopóki nie dostaną dropsa

. Zaraz potem każdy udaje się do swoich zajęć: Jędrula do meliny za klatką, Oksymoron do garnka a Sokole Oko do pudełka po butach, które stoi na ich regale i które zawłaszczył tak, że spędza w nim większość dnia. Bezczelnie wyściubiają mordki gdy przechodzę, żeby sprawdzić czy to już pora kolacji.
Prawdę powiedziawszy, nie wiem czy to nie wina mojej sklerozy, bo ostatnio skończył się Vitakraft i postanowiłam im kupić coś na odmianę. Ponieważ w M1 gdzie akurat byłam nie było XstraVitalu, popatrzyłam po półkach; były jakieś nieznane mi karmy i Prestige rat nature, wzięłam ją do ręki a widzący to sprzedawca zaczął zachwalać jaki to wspaniały nabytek zrobię jak ją kupię (ale jak spytałam, czy tam są ziarna zbóż- bo na opakowaniu nie pisze, to nie umiał odpowiedzieć!). Trzymam tę paczkę w garści i myślę: „gadaj zdrów a ja i tak ją kupię, bo ta nazwa mi się jakoś z Forum kojarzy”. Ba!
Jakoś! Lxxx i Tweetka o niej pisały a z lxxx, to nawet gadałam o niej! No, ale mnie się tylko
jakoś kojarzyła... Ależ durna odmienna ze mnie; lepiej było te kilkanaście PLNów do puszki na bezdomne zwierzaki wrzucić, bo chłopcy i tak większość tych pyszności w ściółkę wywalają a możliwe, że to po tym co zjedzą są bardziej niż zwykle niemrawi. Jutro kupię im zwykły vitakraft i tyle.
edit:

SokO do mnie przytuptał po czochranko; jednak to urocze i wdzięczne stworzenia- wredne- tylko bywają

Odp: kwarki
: czw lis 29, 2007 7:06 pm
autor: Telimenka
o nie...wiersz o REGINIE mnie rozwalil...po prostu poleglam..

hehe jasne ze to kochane stworzenia.Tapicerke tez mam pogryziona nie przejmuj sie nie jestes sama, poza tym klaczki tez mam wszedzie i tez mnie to wkurza wiec ostatnio zmieniam rzeczy gdy chce miziac Ogony,zaraz po wejsciu sie przebieram w drechy i mizianko

caluski dla kwarkow i uglaskaj tam REGINE
Odp: kwarki
: sob gru 08, 2007 7:15 pm
autor: odmienna
...no i dalej muszę zrzędzić:
1. Jędrulka dziwaczeje coraz bardziej; zrobił się strasznie niecierpliwy i daje się wciągnąć do zabawy tylko na chwilę. Najbardziej by mu pasowało, żeby on leżał a ja mam siedzieć w niewygodnej pozycji i głaskać go w klatce lub co gorsza w melinie za klatką... kiedy tak trzymam rękę w tej klatce, mam wielki żal do siebie bo wiem, że w miejscu mojej dłoni, którą i tak muszę za chwilę zabrać- powinien być inny szczurek, on miałby wystarczająco dużo czasu...
2. Oksymoron- moja Szczurza Blondyneczka znowu dzisiaj ma porfirynę na noku...
3. Sokole Oko mnie straszy; on jest w ogóle pyskatym (może raczej piskatym) szczurem, ale bywa, że leciutko dotknięty- głaśnięty popiskuje. Stawia mnie to „do pionu”, bo kojarzę, że kiedy Cholerek jeszcze nie zdradzał żadnych objawów choroby, kilka razy zdarzyło się, że w trakcie pieszczot, dotknięty w boczek tak zapiszczał; nic poza tym nie wskazywało, że coś złego się dzieje i gdy obmacywałam ten boczek- nie było żadnej reakcji- po jakichś dwóch miesiącach Czarne Serce odeszło...
Co prawda, SokO robi to jakoś tak, jak rozkapryszone dziecko i w chwilach, kiedy ma wyraźną ochotę na głaskanie, jednak mnie to przeraża; zawsze wtedy go łapię i całuję w brzuszysko...
Odp: kwarki
: sob gru 08, 2007 7:32 pm
autor: merch
Co do tych nieswoistych objawów to też mnie martwią - gorzej ,ze nie wiele mozna - bo co.... na morfologie trzeba by pobrać conajmniej 2 cm krwi ze szczura - po prostu mi szkoda...
chociaz nie wiem może na samo oznaczenie wzoru trzeba by mniej - nie wiem może się kogos spytam...
Odp: kwarki
: ndz gru 09, 2007 9:08 am
autor: Pamelka666
piękne kwarki jeszcze raz pisze; wiersz o Reginie był powalający xD hm, szczurki, nie wygłupiajcie, się i bądzcie zdrowi...
Odp: kwarki
: ndz gru 09, 2007 12:30 pm
autor: odmienna
... no, słuchajcie moje szczury, co wam mówią mądrzy ludzie: nie wygłupiajcie się

i ... jedzcie też gerberka, bo zdrowy. Trudno mieć dobrą kondycję jak się chce odżywiać wyłącznie łakociami

Odp: kwarki
: śr gru 26, 2007 10:00 am
autor: odmienna
Świąteczne porządki w wykonaniu Sokolego Oka wyglądały tak:

ponieważ ta ostatnia mina jest jednoznaczna: TO MOJE! wszyscy WON!!! - nie było wyjścia: poobgryzane pudełko zostało - moja ingerencja ograniczyła się do wyrzucenia kilku "zdobyczy" i dorzucenia czystej szmatki

Wujek Jędrula rzuca takie wymowne spojrzenia:

znaczą one mniej więcej: "no głaszcz! przecie czekam! "
cóż mi pozostaje:

głaszczę,

, głaszczę

i głaszczę
a, zapomniałam: Oksymoron i Kot robią swoje; tzn. Oksy w garnku, kot na kaloryferze

Odp: kwarki
: śr gru 26, 2007 10:32 am
autor: limba

coz za pieszczoch

pieeekna ma mine i taka bloga
Sokole faktycznie mine ma jednoznaczna. No bo w koncu chlop sie napracowal, naznosil a Ty bys chciala wyrzucic..

Odp: kwarki
: śr gru 26, 2007 2:47 pm
autor: Pamelka666
cudne szczuraski masz

wymiziaj je ode mnie

Odp: kwarki
: śr gru 26, 2007 7:49 pm
autor: odmienna
no nie,
Limba; nie mogłabym; pamiętam, jak raz zrobiono mi krzywdę, sprzątając na biurku! - był porządek, ale...
Pamelka: są Ci bardzo wdzięczni, bo już miało nie być dzisiaj miziania
Jednak dziwne stwory te szczury; „wyścig szczurów” – jak dokładnie widać o co chodzi, kiedy szczurek dostanie smakołyka: łaps i w nogi; nie smatrja na całą resztę świata! Bo cała reszta świata tylko patrzy, żeby szczurkowi odebrać zdobycz... najlepiej wbić się w jakiś kąt( np. garnek) i konsumować ogonem w stronę konkurentów- rzeczywistych i urojonych... co instynkt, to instynkt, ale... miska jest jedna, zatem nie ma się co zastanawiać: pełna- najpewniej starczy dla nas obu. Z resztą, zwykłego jedzenia, którego jest pod dostatkiem, zjawisko to właściwie nie dotyczy. Zupełnie inaczej jest gdy w grę wchodzi smakołyk (drops, orzech, kawałek żółtego sera abo jeszcze co) – jeden dostał i poszedł w długą, drugi wie, że teraz dostanie on. Jest o tym głęboko przekonany, prawie pewny, ale- właśnie:
prawie! Trwa to sekundę, dwie, ale cóż to za straszne dwie sekundy! Nerwy! Straszne nerwy! W ciągu tego ułamka chwili szczurek jest tak rozdarty między naturalną chęcią pognania za „już posiadaczem” a wynikającym z doświadczenia oczekiwaniem większego zysku w postaci kąska tylko dla niego... Zastanawiam się (choć na pewno nie będę robić takich doświadczeń –miałam już raz nauczkę!), jaka jest maksymalna, dopuszczalna odległość w czasie, żeby szczurek wiedział, że to jest
jeden akt częstowania.
Re: kwarki
: czw sty 03, 2008 11:12 pm
autor: merch
ale- właśnie: prawie! Trwa to sekundę, dwie, ale cóż to za straszne dwie sekundy! Nerwy! Straszne nerwy! W ciągu tego ułamka chwili szczurek jest tak rozdarty między naturalną chęcią pognania za „już posiadaczem” a wynikającym z doświadczenia oczekiwaniem większego zysku w postaci kąska tylko dla niego... Zastanawiam się (choć na pewno nie będę robić takich doświadczeń –miałam już raz nauczkę!), jaka jest maksymalna, dopuszczalna odległość w czasie, żeby szczurek wiedział, że to jest jeden akt częstowania.
odmienna ,nie wiem czy mam jakies prawo do tego, ale mianuje Ciebie SZCZURZYM PSYCHOLOGIEM
MOZE PETYCJE NAPISZEMY DO MODOW O SPECJALNA RANGE DLA CIEBIE
Re: kwarki
: pt sty 04, 2008 5:55 pm
autor: Pamelka666
heh. u 5 ogonów, co sa u mnie jest tak samo. tylko żucają się na tego co dostanie pierwszy smakołyka od razu... z prędkością światła!
dobre okreslanie, szczurzy psycholog xD