Strona 3 z 29

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: wt gru 04, 2007 9:16 am
autor: susurrement
hmm. nie było wczoraj spotkania na neutralnym terenie, bo dr zwróciła mi uwagę, że się już na nim spotkali = byli razem w inkubatorku po zabiegu [i się ponoć Torinka do Timonka przytuliła jak się wybudziła a on wrócił po zabiegu! :)], poza tym jak na kontrolę jeździliśmy to tam też się zapoznawali; no i dodatkowo u mnie i mojej mamy na rękach.
dzisiaj jestem cały dzień w domu to może ich puszczę gdzieś razem na neutralnym gruncie i jeśli dobrze pójdzie - po południu połączę klatki i będę obserwować. a na noc zamknę przejście pomiędzy klatkami i mam nadzieję, że mnie obudzą ewentualne kłótnie. ale przez pręty to chyba sobie krzywdy nie zrobią, nie? tylko, że jutro będę w domu po 16, to nie wiem czy tak od rana mogę ich zostawić, może się będą wkurzać, że nie mogą sobie pohasać razem? ;)

ps
jak wczoraj zobaczyłam Tori hasającą od Timonka do Pumby i od Pumby do Timonka.. ahh.. jaka ona była szczęśliwa! zaczepiała ich, iskała, przytulała.. a teraz chyba tęskni, bo taka jakaś inna niż zwykle ;)

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: wt gru 04, 2007 9:27 am
autor: koopa
Poza tym neuteralny teren w domu to też coś innego, tak mi sie wydaje. Ja bym ich samych bez opieki nie zostawiała. bo to nie wiadomo co wariatom do glowy strzeli ;) A nocka jak bedzie spokój to jasne ze tak, a niestety przez kratki też mogą sobie dużą krzywde zrobic...

Ps fotka z avatarka po prostu urzekająca!!

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: wt gru 04, 2007 9:46 am
autor: susurrement
pozostaje mi więc chyba jedynie czekać do weekendu z łączeniem klatki. bo trochę bez sensu byłoby łączyć klatki na noc, a rano rozmontowywać (szczególnie, że wstaję na ostatnią chwilę i jestem nieprzytomna^^).
dziękuję za rady :)

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: wt gru 04, 2007 3:49 pm
autor: yss
nie ma pośpiechu :)
jeżeli nie robią sobie krzywdy, nie fuczą, nie zaczynają się nawzajem wgniatać w narożniki i bić, to widocznie się bardzo polubili :)
wkładaj całą ekipę do jednej klatki na jak najdłużej - i obserwuj. jeśli razem zasną, na kupce, sądzę że będzie można ich zostawić. :) na noc i już na zawsze, tylko klatki połączyć wtedy.

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: sob gru 08, 2007 5:42 pm
autor: susurrement
dzisiaj odbyło się kolejne spotkanie ogonków, nie było żadnych bitew tylko iskanie, przytulanie i wspólne bieganie :) Pumbie hormony już chyba całkiem opadły, bo z agresora zrobił się przytulanką i już nawet nikogo nie próbuje dominować. a co najważniejsze - nie gryzie.

Obrazek Obrazek  Obrazek Obrazek Obrazek

zmęczyli się bieganiem strasznie i zaczęli się układać do spania na moim zasikanym łóżku, więc trafili już wszyscy razem do klatki, która wygląda tak [zamierzam jeszcze coś pododawać, ale powoli braknie mi pomysłów; jakieś sugestie?]:
Obrazek
ogonków tu niestety nie widać, pochowali się w rurach i śpią :)

martwi mnie tylko trochę Pumba i Tori. Pumba się drapie a jak próbuję obejrzeć skórę układając sierść pod włos to piszczy, ale nie widzę, żeby coś było nie tak. więc sama już nie wiem. do tego Tori ma dziwne coś na ogonku:
Obrazek
ostatnio jak byliśmy u weterynarz, mówiłam jej o strupku, więc dowiedziałam się, że u dorastających samiczek pojawiają się takie łuski na ogonku. z tym, że ze strupka łusek zrobił się nieco mniejszy, acz zaczerwieniony. nie wiem, czy powinnam się martwić? nie wygląda to dobrze..

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: sob gru 08, 2007 6:27 pm
autor: odmienna
niby taka sielanka ale co ta Tori nagadała Timonkowi, że aż tak oczy zasłania i się za głowę łapie?  :D

Ogonek wygląda, jakby był otarty, albo jakby się jakiś stan zapalny tworzył; ja bym to posmarowała np. 1% detreomycyną- leczyłam tym otartą łapkę Jędrulki i wet powiedział, że nawet jak poliże, nie zaszkodzi .

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: sob gru 08, 2007 6:43 pm
autor: susurrement
haha, no nie mógł już słuchać jej okrzyków radości, ze wreszcie go widzi i zaczął zatykać uszy, niby się myjąc :D

z tego co właśnie wyczytałam - to antybiotyk. dostanę to bez recepty? i czy nie pogorszę smarując tym?

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: ndz gru 09, 2007 7:17 pm
autor: Pamelka666
jakiej używasz ściółki i co ile zmienasz? bo patrzyłam na fotce klatki i sie nie moge dopatrzyć co to...

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: ndz gru 09, 2007 7:21 pm
autor: susurrement
jak byli w oddzielnych klatkach - używałam pinia na całość, a domku cat's best zbrylający. i zmieniałam co tydzień. a że teraz jest tylko jedna kuweta do wypełnienia to na całość cat's best zbrylający.
a czemu pytasz? ;)

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: ndz gru 09, 2007 8:28 pm
autor: Landrynka
przepiękne szczury. 4 zdjęcie tori i timonka jest super. pewnie mi nie pozwolisz, bo to w końcu twoje szczury, ale czy mogę je sobie pożyczyć do avatara?

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: śr gru 12, 2007 8:46 pm
autor: susurrement
myślę, że możesz ;)
ale może z jakimś podpisem.. cóż to za ciuraski i czyje? ..sama nie wiem ;)

Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: czw gru 13, 2007 9:54 pm
autor: Landrynka
ok dzięki. jak znajde chwilę, to je zmniejszę.

moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: sob sty 12, 2008 3:16 pm
autor: susurrement
z przyjemnością chciałabym poinformować, że trafi dzisiaj do nas czwarty ogonek :) będzie to maleńka, pięciotygodniowa albinoska :) już nie możemy się doczekać!
uh, miesiąc nic nie pisałam.. w między czasie Pumba zaliczył infekcję górnych dróg oddechowych, Tori ogonek, który był prawdopodobnie otarty, zagoił się, a o Timonie dowiedziałam się, że ma chyba skłonności masochistyczne ;) przeraziłam się jak zobaczyłam strupki przy uszkach i kilka na pleckach, ale pani dr stwierdziła, że to ugryzienia. przypuszcza, że Timuś nie sygnalizuje swoim towarzyszom, że za mocno go iskają. np jak pobierała mu skalpelem kawałek strupka - siedział spokojnie, nawet nie pisnął. a przyjemne to na pewno nie było! możliwe, żeby nie czuł bólu? :| dziwne to wszystko. ale na pewno nie jest to kwestia pasożytów, więc nie będę musiała czekać z łączeniem.
ma ktoś może pomysł na imię dla samiczki albinoski na P? bo jakoś nie mam weny twórczej :)

Re: Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: sob sty 12, 2008 3:27 pm
autor: Magamaga
Pola, Pupa, Pati, Pela :)

Re: Odp: moje ukochane śliczności - tori, timon i pumba :)

: sob sty 12, 2008 3:30 pm
autor: susurrement
haha Pupa :p Pola mi się podoba.. hm.
na stronie z imionami dla kotów znalazłam dwa ciekawe: Puma i Perwersja. ale Perwersja za długie, niewygodnie będzie ją wołać ;)