szczury.org

Proponuje kiełki: Na raka kiełki brokuły i czerwonej kapusty...

"...działanie przeciwnowotworowe wykazują kiełki brokułów, dzięki zawartości w nich znacznej ilości substancji antyoksydocyjnej - sulforafanu, której zawartość w kiełkach jest 200 razy większa niż w samej roślinie!"

http://www.vilmorin.pl/go.php/pl/ciekaw ... rstwo.html

dodatkow witaminy i inne substancje zawarte w kiełkach są dużo łatwiej przyswajalne niż w roślinach...

Nie znajdziecie nic lepszego na raka niż kiełki brokuły...

sprawdzano to na kims?czy kolejna teoria bez pokrycia?

To że rośliny są zdrowe to nie żadna teoria, kiełki zawierają więcej "substancji" dlatego że podczas kiedy roślina rośnie te substancje są rozprowadzane po całej roślinie (dla tego nazywa się je "bombą witaminową")... Najpierw sprawdzali to Chińczycy przez pare tysięcy lat, teraz najczęściej są stosowane w Japonii - tam jest najmniejsza ilość zachorowań na nowotwory.

To co wcześniej napisałem jest napisane na każdej paczce z nasionami, różnych firm, kt. można dostać np. w tesco...

Badania nad rakiem są już od dawna prowadzone, to są już fakty nie teorie...
inne związki przeciwnowotworowe znajdują się też w pomidorach, marchwi, winogronach, soi, kapuście

Już dziś znany jest ranking warzyw i owoców o najwyższej mocy przeciwdziałania rakowi. Na pierwszym miejscu są brokuły (aktywne składniki to sulforafan, beta-karoten i indol-karbinol), w dalszej kolejności pomidory (likopen), pomarańcze (bioflawonoidy, wit. C), czosnek (allicyna), jabłka (kwas elagowy, błonnik), soja (genisteina), marchew (beta-karoten, błonnik), ostra papryka (kapsaicyna), zielona herbata (katechina).

http://www.halat.pl/OwoceWarz.html

ps. oczywiście to ranking dla ludzi więc niektóre owoce nie nadają się do karmienia szczurów np. pomarańcze, ostra papryka...

radloc pisze:To że rośliny są zdrowe to nie żadna teoria, kiełki zawierają więcej "substancji" dlatego że podczas kiedy roślina rośnie te substancje są rozprowadzane po całej roślinie (dla tego nazywa się je "bombą witaminową")... Najpierw sprawdzali to Chińczycy przez pare tysięcy lat, teraz najczęściej są stosowane w Japonii - tam jest najmniejsza ilość zachorowań na nowotwory.

To co wcześniej napisałem jest napisane na każdej paczce z nasionami, różnych firm, kt. można dostać np. w tesco...

Badania nad rakiem są już od dawna prowadzone, to są już fakty nie teorie...
inne związki przeciwnowotworowe znajdują się też w pomidorach, marchwi, winogronach, soi, kapuście

Niestety, oficjalne medyczne statystyki na temat nowotworów w Japonii mówią nieco inaczej - np. Japonia ma najwyższy na świecie odsetek ludzi zapadających na raka żołądka (Japończycy spożywają również dużo potraw wędzonych) - Japonia ma za to najniższy odsetek umieralności w wyniku chorób nowotworowych, ale nie jest to raczej związane z kiełkami tylko najlepszym na świecie prewencyjnym systemie medycznym i najwyższej wykrywalności choroby nowotworowej we wczesnym stadium.
Nawet z kiełkami należy uważać, bo czasem w torebce trafić się może ziarno do siewu zaprawione pestycydami, marchew z kolei może być przeazotowana i zawierać metale ciężkie a wszystkie generalnie warzywa mogą oprócz związków przeciwnowotworowych być nafaszerowane rakotwórczymi środkami ochrony.
Pamiętam jak chomik kolegi padł 15 minut po spożyciu sałaty z warzywniaka (płukana była wielokrotnie)...

Wystarczy pogooglać i bez dużego wysiłku znajdzie się trochę sensownych informacji,
przykładowo:
http://www.zb.eco.pl/bzb/25/czlowiek.htm
http://www.studentnews.pl/index.php?art ... 0&typ=arch
http://www.studentnews.pl/index.php?art ... 0&typ=arch
http://podszarotka.republika.pl/index1. ... drowe.html

Angua pisze:

xeno pisze:Problem jest z tym, że w naszym nieszczęsnym XXI wieku NIE MA już tzw. "zdrowej" żywności.

Mimo wszystko średnia długosć życia w krajach rozwiniętych, a więc zanieczyszczonych, zwiększa się. Postepy medycyny to jedno, ale ludzie się też przystosowują, inaczej trafiłby ich szlag.
(...)

Niestety, jest właśnie na odwrót.
Przystosowanie jest procesem ewolucyjnym.
My nie pozwalamy na dobór naturalny, jeżeli 100 osób ulega zatruciu np. dioksynami to są one leczone w szpitalach. Nie czekamy, kto z tej grupy zaśnie na wieki, a tym, co przeżyli mówimy 'idźcie teraz płodzić dzieci, będą odporne".
Nie każdy człowiek w podeszłym wieku umiera na jedynie na nowotwory, jest mnóstwo innych chorób których obecność byłaby wyrokiem śmierci gdyby nie nowoczesne medycyna.
Przejdź się rano do przychodni w dużym mieście a potem do apteki oferującej tanie leki i zobacz jaka jest frekwencja ludzi w podeszłym wieku i ile recept mają wypisanych.
Jak w krajach "nierozwiniętych" człowiek ma przegonić 75 letniego Niemca co ma wykupione usługi za 2000 euro miesięcznie w pakiecie medycznym gdy umiera w wieku 20 lat na czerwonkę i nawet nie wie co to jest bakteria?
W tak "zdrowym" na pierwszy rzut oka Nepalu (krystaliczne powietrze, mnisi, spokój, tylko naturalne produkty) możesz umrzeć w wieku 15 lat z powodu jednego popsutego zęba, bo nie leczona zgorzel i zapalenie żuchwy są problemowe w leczeniu nawet teraz w USA.
Druga sprawa - po czym wnosisz, że tylko kraje "rozwinięte" są zanieczyszczone?
Czy nie wiesz, w jaki sposób firmy w USA pozbyły się kłopotów po wprowadzeniu w życie tzw. "Clean Air Act"? Wyeksportowały po prostu "brudne" technologicznie linie do krajów tzw. III świata. W Azji i Afryce pełno takich cukierków.
http://www.zm.org.pl/?a=globsrod