Przywiozłam dzisiaj z Wrocławia do domu drugiego skarbeczka

Mała otrzymała imię Vega. Ostatnie dwie, prawie trzy godziny spędziłam na łączeniu maluchów..Ciężka praca i mnóstwo nerwów, ale za to jak się popatrzy jak śpią przytulone na kocyku, to o wszystkich nerwach się zapomina..
Opisałam Hannę, teraz czas na Vegę. Jak widać na powyższych zdjęciach, Vega to mały agutek (chociaż "mała" to kiepskie określenie, bo mimo tego, że jest od Hanny sporo młodsza, jest prawie raz większa..

). Ma cudowne, mięciutkie futerko, nieco dłuższe niż futerko Hanny i mniejsze uszki. Jak na razie to mały przytulak, ale Kabi (od której misia dostałam) twierdzi, że Vega jest najruchliwsza z całej trzynastki swoich sióstr i braci i najbardziej ciekawska

Myślę, że już niedługo się o tym przekonam..
Zdjęcia może jutro dodam, w tej chwili muszę wypucować klatkę i przeprowadzić kolejny etap łączenia
Jeju, mieliście wszyscy rację - to takie cudowne widzieć, jak one śpią, przytulone do siebie..Teraz wiem, że to bardzo ważne, żeby taki ciurek miał się do kogo przytulić
Dziękuję za rady
